"My father HAS it". Czy to oznacza, że Vader żyje? Jak sądzicie, internet kipi aż od tego typu rozmyślań, a tutaj nikt o tym nie napisał. Według mnie jest to zły pomysł, chyba, że pod postacią ducha (podobnie jak Obi-wan i Yoda).
"
Luke says, "The Force is strong in my family. My father has it." Not "my father had it." While Darth Vader died at the end of Episode VI, cloning isn't unheard of in the "Star Wars" universe. It's quite common, in fact. The trailer also shows us a picture of Vader's burned helmet, accompanied by the iconic sound of his labored breathing. It might just be a reminder of the treasured villain, but it might be something more."
Głos w trailerze nie jest głosem Marka Hammilla, czyli filmowego Luke'a. Więc do kogo należy z obsady? Slyszalem, ze ma mlodszego Luke'a zagrać jakiś nastolatek/młodzieniec.
Życzę ci mała gnido bez sumienia aby ktoś o twojej stracie życiowej napisał lub powiedział ci w twarz to samo co ty w tamtym komentarzu w newsie. Myślałem, że trafi to do twojego serca, bo przez rozum nie dało rady. Co zrobiłem na blogu moderatora? Nasłałem sam na siebie twoje pieski obronne? Podobno nie robisz wycieczek personalnych a tu zrobiłeś. To jest właśnie pijawko hipokryzja :). Bardzo szybko interweniowaleś wraz z ochroną orlen na moje zgłoszenie, gdyby mi nie odpisywali, to byłoby samo zgłoszenie, a tak pokazałeś swoj ból tyłka i desperację do obrony poprzez wytykanie starych brudów ;D sprzed roku xD
Nieładnie na priv obgadywać! Chcę poczytać! Mnie nazwałeś kłamcą xD a tam ciekawe co powysyłasz :D
PS. Moderator nie miał nic przeciwko temu co pisałem, bo pisałem zgodnie z prawdą :*
ale ty masz towarzystwo xD wypominasz spycialca a na privie pisałeś "kurde mam blisko do spycialca do Krakowa, pojechałbym i poznał kogoś z filmwebu", "jBridgetsa też bym poznał". Z kim przystajesz takim się stajesz Denisku :) Fajne autorytety sobie znalazłeś :D teraz znalazłeś swoją KAMILĘ :D
oj to czego ty życzysz jest mało istotne i masz absolutną rację dla ciebie sumienia mieć nie będe.
Tak te autorytety są o wiele mądrzejsze od ciebie i wolę taki autorytet niż ty kiedykolwiek byłeś.
oj, oj. Jeszcze przed chwilą gardziłeś jednym z tych swoich autorytetów <3
Dla mnie możesz sumienia nie mieć, ale swojej przeszłości i krzywd losu jakie ci życie zgotowało nie oszukasz i nie zmienisz.
I jeszcze jedno, autorytetu szuka się w domu, albo w postaciach godnych naśladowania, które cechuje/cechowało dobre serce i tym się sławili. Ewentualnie wzór w jakieś dziedzinie. Nie szuka się ich w internetach! Powodzenia w takim razie, pomyliłeś miejsca do ich szukania! Chyba, że chodzi ci o wzór filmwebowski xD czyli świat w którym żyjesz, bo tylko tu masz jedynych znajomych i "przyjaciół".
tak tak, bo ty oczywiście wiesz gdzie, z kim, jak żyję. Zgaszę cię mam wielu przyjaciół. Zresztą niby ja żyję na filmwebie ? a ty i Discuś przesiadujecie tu nawet częściej niż ja... No tak i kto tu nie ma życia?
Denis u mnie komputer chodzi od rana do wieczora, cztery profile na windowsie włączone, w przeglądarce na niektórych jest odpalonych z 50 kart. Na wszystkich filmweb. Myślisz, że chce mi się wylogowywać? Udzielam się tak dużo na FW.... że tak jestem maniakiem tego portalu! 6,5 tysiąca postów w pół roku vs 1300 w 4 lata. Czyje liczby są twoje domyśl się. Nie wspominając o kolekcjonowaniu wirtualnych znajomych.
Ja wiem, ty w wolnym czasie przeglądasz program telewizyjny i notujesz sobie w pamiętniczku rozkład TVN-u :D Albo zajmujesz się swoimi dwudziestoma kontami o hermionie i galadrieli na facebooku, każda pod "danny xyz"
zadziwię cię denisku, przyjaciół ma się 2-3 na całe życie, reszta tylko udaje :) taka rada :)
Nietrudno sie domyślić, że jak postepujesz z ludźmi jak tutaj to nikt nie chce z tobą się zadawać :* Drugą opcją bardzo prawdopodobną jest to, że inaczej zachowujesz się w realu, a inaczej tutaj. W internecie próbujesz się dowartościować, bo nie wyszło ci wśród prawdziwych znajomych. Denis, ja nie muszę wiedzieć, ty dajesz tego oznaki!
Po kiego robisz wycieczke personalną na osobę, która nie bierze udziału w dyskusji? I ty nie jesteś fałszywy i przebiegły? Zapomniałeś jeszcze o kamilu, cycu, katedrze, pilsqu! Jak mogłeś ich pominąć?!
Gratuluję, że nauczyłeś się nowej frazy zawsze bylo "masz rację" dzisiaj pojawiło się "nie masz racji"! Oczywiście jak ktoś skrytykował twój ukochany film :D Ale gratuluję progresu! Niedługo osiągniesz "nie masz racji, bo tak" :)
Ej, co wejdziesz to patrzysz na nasze profile czy jesteśmy on-line? Masz linki do profilów zapisane w ulubionych? <3 Jak miło z twojej strony!!! tak bardzo mylilem się co do twojej osoby!!
Nieźle musisz mieć w bani, aby sprawdzać profile osób, których nie masz w znajomych i z którymi masz na pieńku. Co ci to daje? Przewagę? :D Gratuluję intencji!
Dwa dni myślałeś o tym co odpisać! Musiałeś się przespać z ripostą? Zastanowić się czy jest odpowiednia? Nie wyszło :( Zbiłem ci tylko sen z powiek :( wybacz! Myślałeś, myślałeś (a raczej próbowałeś tylko) i nie wymyśliłeś :(
Jak cię zgłosiłem za obrazę i multikonto to szybciej reagowałeś, tematy sprzed roku sie przypomniały! Desperacja denis :( Uważaj bo podpupadniesz na zdrowu przez nerwicę!
Z doświadczenia wiem że jakakolwiek dyskusja z użytkowniczką WhiteDemon to strata czasu. To fanatyczka chorobliwie zakachana w Anakinie/Gwiezdnych Wojnach która atakuje wszystkich i wszystko co nie jest zgodne z jej poglądami, najczęściej posługując się absurdalnymi nadinterpretacjami wyssanymi z palca.
A tobie jeszcze nie przeszło? Niby bezmyślne hejterstwo jest lepsze? Ale masz rację, uwielbiam tę baśń, uwielbiam mnóstwo plstaci z tego uniwersum. Anakina najbardzoej bo uważam go za najbardziej fascynującą złożoną i ludzką postać w Star Wars. Ale racja, jak hejterzy skupieni na kłującej ich w oczy urodzie aktora grającego postać mogą coś dostrzec więcej?
"skupieni na kłującej ich w oczy urodzie aktora grającego postać"
Fascynujące, zupełnie jakbyś mówiła o sobie. A w Mustafarskim piekiełku ciepełko grzeje? Ani wyszedł po drewno?
Tylko że ja kiedyś też klepałam te pierdoły że Hayden gra Anakina jak drewno, hah. Teraz,.po latach ,po uzupełnieniu wiedzy ,przeczytaniu nowelizacji i innych wiem że moje oskarżenia były błędne. Każda właściwie mina Christensena pasuje do sytuacji
Zatańczył jak mu zagrali. To żadna sztuka. Poza tym żadne nowelizacje nie zaliczają się do kanonu.
Tak dokładnie. Zatańczył tak jak mu Lucas kazał. Czyli idealnie. Jakby dało się przywrócić takiego Beethovena i on zagrałby po swojemu Sonatę Księżycową to znaczy że tak k...a ma to być zagrane nie inaczej!
Już nie, po nazwaniu mnie po raz enty fanatyczką mam dosyć. Każda cierpliwość ma granice. Nawet moja do chamstwa.
Argumentów w jej wykonaniu jest mniej niż słowników ortograficznych w biblioteczce Komorowskiego. Nie przejmuję się. Spodobało mi się, że uważa się za "laskę". Wyskoczyła z tym jak feministka pragnąca gwałtu od syryjskich uchodźców w noc sylwestrową :D
Dobra jest, lubię czytać ten jej zawistny fanatyzm (spróbuj coś złego powiedzieć na temat Anakina - dla takich jest specjalne miejsce w piekle!). Jeżeli dalej będzie się tak produkować wyczuwam potencjał na godnego następce tego którego imienia nie wolno wymawiać z forum hobbita :P
Nie opowiadaj bzdur, Anakin święty nie był i nie bronię nikomu przedstawiać mu zarzutów. Problem w tym że przynajmniej połowa stawianych mu najczęściej zarzutów jest nielogiczna ,bezsensowna i świadcząca o braku rozumieniu podstawowych zasad w tym uniwersum..
Zaczynając od pierwszego lepszego, pretensje że zawiódł skoro sama Moc - byt wieczny - nie potrafi kontrolować należycie swojej Ciemnej Strony - ALE TO NIC, miejmy pretensje do 22 latka którego Moc uczyniła swoim wybranym dzieckiem po to by przywrócił jej Równowagę bo sama tego NIE UMIE- miejmy pretensje że zawalił choć to Moc postąpiła głupio dając mu JEDNOCZEŚNIE słabą psychikę ludzką^^.
Argumentów mam mnóstwo w przeciwieństwie do twoich wydumanych bzdur. Co do feministek i dalszej twej wypowiedzi na usta ciśnie mi się największa obelga jaką możesz sobie wyobrazić za taki podły "żarcik", ale nie zniżę się do twojego żałosnego poziomu. Już wiem z kim mam do czynienia i już więcej nie chce. Wstyd mi że w ogóle się odezwałam do kogoś twojego pokroju.
Ile razy już napisałaś sie konczysz rozmowę? Ile razy napisałaś, że nie gadasz i żałujesz, że zaczęłaś? z 10 razy? Coś rzucasz slowa na wiatr. Argumentem jest "nei znasz się"? Niezły argument "laska" :)
Bo mi ciebie jest żal, i zawsze próbuję podjąć próbę, choćwiem z góry że jest przegrana^^ bo może a nuż widelec, byś zmądrzał i zaczął rozmowę na poziomie. Ale fakt, chyba nie ma dla ciebie ratunku.
Spoko, "laska". Fajny link z gry xD Wiesz, że w Force Unleashed da się ukatrupić Vadera i Luke'a? Może to Starkiller jest najpoteżniejszy? A może to kolejne wcielenie anakina?!
No i co z tego? Nie ma filmu kinowego Star Wars o takim tytule, więc takie brednie możesz sobie wiesz gdzie wsadzić^^.
To po co wklejasz link z jakieś gry, gdzie Anakin zabija Obi-Wana? Nie ma tego w filmie kinowy. Sama sobie zaprzeczasz. A bajki były wyśmiewane :)
Bo to gra do filmu Zemsta Sithów. Ale tak, dla ciebie nie ma różnicy wiem. Jest to zakończenie alternatywne. Jest to zakończenie które miałoby miejsce gdyby Anakin faktycznie CHCIAŁ zabić Obiego. Ale nie chciał. wg mnie podświadomie chciał zostać pokonany, chciał kary za grzechy.
Te 'bajki' są kanoniczne, chłopcze. A że ktoś się śmieje z czegoś czego nie rozumie to już insza inszość.
Bardzo podoba mi się to wytłumaczenie. Nigdy tak na to nie patrzyłam. Ale to prawda przecież to były dwie postaci - Anakin i Vader. Nawet Obi Wan mówił, że Anakina zabił Vader. W momencie kiedy narodził się Vader ten pierwszy umarł. Po odkupieniu Vader umiera a Anakin się odradza. Także ten podmieniony wizerunek może mieć i sens. Nie wiem czy Lucas tak na to patrzył. Zawsze odbierałam to jako przesadzenie w podrasowywaniu swoich filmów. On w kółko coś poprawiał. Łatwo popaść w przesadę. Poza tym z Anakinem Chistensena mieliśmy do czynienia przez 2 epizody. Więc to może też być takie puszczenie oka dla fanów. Wcześniej mnie to irytowało, bo zmieniono mi bez sensu coś co znałam. Ale teraz widzę, że to jednak sens swój może mieć :). Dzięki :)
Tu obiecane linki:
ten z gry na postawie RotS:
https://www.youtube.com/watch?v=t1cDq-EZjsQ
Jak widać wyższa pozycja nic Obiemu nie daje...
Nie ma też najmniejszego problemu z zabiciem Imperatora.
Tu z serialu "Wojny Klonów":
https://www.youtube.com/watch?v=groYO_51bwY
Jak dla mnie tą sceną Lucas i Disney zamietli w kwestii kto jest najsilniejszy. Jeśli ktoś - czyli akurat Skywalker - jest silniejszy zarówno od Syna jak i Córki Mocy, bo obie istoty są de facto Stronami Mocy - Syn Ciemną - Córka Jasną - i potrafi je nagiąć do swojej woli nawet wbrew ich - bo przecież się bronią ale nic im to nie daje - przekaz jest klarowny dość. Anakin był silniejszy od każdej istoty obojętnie z której Strony Mocy i miał potęgę by każdą dowolną istotę zabić. Ale czy CHCE użyć tej swojej potęgi i zabić, to już zależy tylko od niego.
Dlatego uważam że tak, podświadomie chciał kary od Dooku, ocenił że mu się należała za masakrę na Tuskenach.
i dlatego że w Anakinie na Mustafar wciąż jest cząstka dobra i uczucia do Obi wana która sprawia że Skywalker nie chce zabić swego mistrza. Gdyby było inaczej Obi zginąłby niechybnie.
A to co tam klepie do Dooku że podwoił Moc to brednie, w które Anakin wierzy. on zawsze zaniżał swą potęgę, czy też nie miał pełnej jej świadomości.
Jest wyraźnie podkreślone w mrocznym Widmie że 9 letni Skywalker bez treningu ma więcej midichlorianów- czyli nośników Mocy - niż Yoda. Qui-Gon mówi że nie zna żadnej istoty z większą ilością midichlorianów a z pewnością znał ilość midichlorianów hrabiego Dooku gdyż był jego uczniem.
Dzięki za filmiki. Ten drugi to już mi kiedyś wkleiłaś :)
Zacznę od końca. Nawet jeżeli Anakin miał silną moc, to to jeszcze nie wszystko. Trzeba się jeszcze nauczyć z niej korzystać. Ćwiczyć. Dlatego uważam, że nie podłożył się Dooku. Potem w Zemście Sithów wygrał bo ćwiczył. Podtrzymuję to co wcześniej pisałam.
To samo z Obiwanem. Też podtrzymuję. To był ciężki czas dla Anakina. Miał prawo być wtedy gorszy. Miał prawo przegrać. Gdy ktoś cię zdradzi czy opuści to pierwsze czego chcesz dla niego to zemsty, chcesz by ten drugi cierpiał. Nie podkładasz mu się w celu samoukarania, bo nawet jeśli czegoś złego się dopuściłeś to najpierw szukasz wymówek dla siebie. Refleksja przychodzi z czasem.
A gra to tylko gra. Gdyby w grze było wszystko tak jak w filmie, to byłaby nudna i nikt by jej nie kupił :).
Spoko, masz prawo do swojego zdania:)
Ale ja również podtrzymuję swoje. Gdyby Dooku był faktycznie silniejszy Sidious nigdy by go nie wymienił na słabszego Anakina. Zresztą w multum książek z uniwersum gdzie pisali ludsie współpracujący z Lucasem przy Palpatine stale piszą że od początku jak tylko się poznali to właśnie jego Kanclerz wziął ma celownik. Palpatine interesowała tylko największa siła dzięki której.gdy ją sobie przyporządkował, miał największą władzę.
Co do gry nie rozumiem co masz na myśli mówiąc że byłaby nudna. Przecież sama nazwa wskazuje że to zakończenie gry azto nie wpływa w żaden sposób na grywalność gry którą przecież się już całą przeszło...Ale pokazało że jak Skywalker CHCIAŁ to mógł.
Dzięki, że to uznajesz :). Niektórzy to by człowieka zagryźli, gdy nie chce ich racji przyznać :).
Wiesz, w ostatecznym rozrachunku Anakin od Dooku był silniejszy. Palpatine na pewno widział w nim potencjał. To cwana bestia była. I w końcu Anakin przewyższył Dooku. Tylko tak jak mówię, gdy walczyli ze sobą w Wojnie Klonów jeszcze nie był tak wyszkolony :). To moje zdanie. Oczywiście też masz prawo do swojego :).
Chodzi o to, że jeżeli masz grę i ona jest taka sama jak scenariusz filmowy, to nie jest ciekawa, bo wszystko już wiesz. A gdy masz nowe możliwości, właśnie takie alternatywne rozwiązania, to jest co innego. Pamiętam była kiedyś taka gra Silent Hill i tam w jednej z części było kilka zakończeń. Grę przechodziło się po kilka razy, by wszystkie zakończenia zobaczyć :).
Ale jesli chodzi o Wybrańca to nigdy nie chodziło o przeszkolenie tak naprawdę. Luke też pokonał ojca tylko dlategovże Vader wcale nie chciał go zabić a jedynie przeciągnąć na swoją stronę
Wg mnie to się po prostu łączy bo Anakin zawsze zostaje pokonany i ukarany ubytkiem ciała po tym jak zrobił coś strasznego i żałował tego. Tuskenów żałował, bach po ręce, dzieci padawanów a może i Czystki Jedi i przywódców separatystów żałował, bach i po 3 kończynach, spalenie całego ciała, cierpienie fizyczne i psychiczne do końca życia.
Oj, strasznie Cię przepraszan za tą moją wypowiedz z wczoraj. Brzmi to głupio, jakbym sugerowała że nie patrzyłaś na fabułę a na pewno patrzyłaś. Chodzi mi tylko o to że sama nigdy nie zwracałam uwagi czy dana gra zawiera inne zakończenia.
A jeśli chodzi o gry no wiadomo że się grało jak szło sama przechodziłsm np. Diablo. II kilkoma postaciami bo miały różne skille;) Ale pierwszy raz stykam się z kimś kto kupuje grę ze względu na jakieś alternatywne zakończenia, hm. Ja tam zawsze patrzyłam czy fabularnie mi.odpowiada heh. No ale każdy inaczej:)
Rey jak już to wnuczką Obi Wana... Córką nie bo był starej zasady i czasowo się nie zgadza. Rey może być wnuczką Obi Wana
A czy ktoś się zastanawiał skąd wziął się Anakin? Z niczego od tak sobie? nie...w 3 epizodzie jest opowiastka o jednym z Sithów, który posiadł moc pokonywania śmierci, czym imperator skusił Anakina. Sugestią jest, że to imperator zabił tego sitha, swojego mistrza. Ale czy można zabić kogoś kto posiadł moc władania życiem? Myślę, że uf mistrz wycofał się w cień, "stworzył" Anakina i, powiedzmy w skrócie, zaprogramował go by w odpowiednim dla siebie momencie zabił on imperatora. Rud Skylwalkerów ma na sobie piętno, sam z siebie nic nie znaczy, ukształtowało ich to wydarzenie. Ową kwestię mógł mówić Luck, nawet na pewno, ale czemu do Rey? A nie mógł do Bena Solo? W końcu to rodzina od strony Lei, a ona też ma moc. I według mnie tak właśnie jest ale sama Rey nie jest w żaden sposób spokrewniona z Skywalkerami, za to uważam, (i tu uwaga wracam do opowieści z ep 3) że Luck posiadł również te umiejętność dawania życia, zabawił się, dał Rey życie oraz moc, zakładam, że jest ona młodsza od Bena Solo, Luck chciał naprawić swoje błędy w dość nietypowy sposo, co daje początek nowemu klanowi rodzinnemu na następne X lat. Nie mówię wcale, że tak na pewno jest, tego nie wie nikt, ale jest to prawdopodobne według mnie :) I nie muszę wobec tego tłumaczyć kim jest Snoke
No niestety ale w kinowych Star Wars Skywalkerowie to bogowie^^. A Anakin się wziął z Żywej Mocy.
I jaki LUCK, Boże widzisz a nie grzmisz.
PS. Co nie znaczy że ci z Disneya nie wymyślą jakichś idiotyzmów, że niby Plaqeuis stworzył Anakina, hehe. Wyszłoby że to Sith i Ciemna Strona stworzyła kogoś kto Ciemną Stronę zniszczył, ehehe. Sithowie wyszliby na potwornych idiotów, a Plaqeuis na największego co strzelił samobója.^^
Te idiotyzmy krążą po forach zagranicznych, głównie w USA, i wcale nie strzelił samobója, to nie sport drużynowy, to walka o władzę. a Plaqeuis chciał się zemścić na swoim nieudanym uczniu. A za Lucea przepraszam :P w pośpiechu jakoś mi tak wyszło.
Bogowie powiadasz? ;) Cóż...
Mnie nie przepraszaj bo nie masz za co ;)
W kontekście zakończenia Powrotu Jedi strzeliłby wtedy samobója ale racja, przecież teraz Disney rządzi! Mogą wymyślić każdą jołopę.
"Te idiotyzmy krążą po forach zagranicznych, głównie w USA,
Wcale mnie to nie dziwi, na zagranicznych forach, zwłaszcza chamburgerskich nic mądrzej jak u nas nie ma.
No ale, w sumie w 7 części już całościowo Disney zaprzeczył całym wcześniejszym 6 filmom więc...poczekamy zobaczymy co na wymyślają za cuda niewidy. Oby nie przywrócili Vadera tylko po to żeby Kylo go zabił i żeby reakcje były tego typu
"Woooow, ale badass ten Kylo"^^.
No i ważna sprawa, nie ma Sithów, jest zakon Ren :) Niby podobne ale jednak nie Sith :) I spokojnie, Vadera nie będzie... oni odcinają się krok po kroku od tego co było i robią swoje Gwiezdne Wojny, zupełnie nie takie jak wymyślił Lucas, o czym świadczy chociażby to, że w książkach Imperator żył i wrócił by odzyskać władzę, a Han Solo miał trójkę dzieci w tym Anakina a nie Bena ;) Odcinają się, więc mogą się i odciąć od Skywalkerów-Bogów :P