Słabo. Fabularnie przypomina bajkę opowiadaną przez dziadka dzieciom. Może to się nie trzymać całości, nie istnieć przyczyna i skutek a dzieciaki z zapartym tchem będą się wysłuchiwać w głos dziadka. Sensowność fabuły szoruje brzuchem po dnie, czasem ma wzloty ale to niestety wyjątki. Ogólnie film wygląda tak jakby po "sukcesie" ;) VIII części ludzie od marketingu Disneya postanowili nieco wygładzić IX część aby nie zrazić widzów. A więc: fabuła jest bzdurna ale szybkość podawania tych bzdur jest na tyle szybka że razi znacznie mniej, tzw. "poprawność polityczna" jest, ale nie bije w tak żenujący sposób po oczach. Ładne efekty specjalne, plenery, aktorstwo na przyzwoitym poziomie, gdyby tylko fabuła była lepsza... A, i wisienka na torcie - tłumaczenie na polski - chyba wolałbym iść na wersje z dubbingiem, dysonans między tym co mówią aktorzy a napisami jest zauważalny. Szczytem jest przetłumaczenie nazwy pewnego urządzenia: "way finder" na "tellurium". Ręce opadają.
Czy warto iść do kina - można, jeśli nie będziecie mieli wymagań co do tego filmu to może się on Wam nawet spodoba.W innym przypadku przygotujcie się na wielokrotne "WTF?"
Czy warto oglądnąć na małym ekranie - jak wyżej.