Oceniłem ten film na 3, bo według filmwebu 3 oznacza "słaby". A film ten jest słaby na całej linii. Przykład? Przeogromna flota niszczycieli, każdy o mocy Gwiazdy Śmierci... Naprawdę?! Przełknąłbym nawet kolejną Gwiazdę Śmierci na tej zasadzie, że film jest kalką Powrót Jedi. OK, byłem na to gotowy. Ale pierdylion super-niszczycieli? Nie, no pasaran, Disney.
Tytuł Skywalker. Owrzodzenie też nie jest zły :) Bo u Disneya z każdym filmem ma być wszystkiego więcej, tylko że to więcej ociera
się zwyczajnie o absurd. Już sam pomysł bazy Starkiller z TFA był absurdalny, była Gwiazda Śmierci dajmy większą. Zniszczona ? No
to dajmy wielgachną flotę z której każdy pojedynczy okręt może być taką Gwiazdą Śmierci. Serio ale czy naprawdę ktoś to tetował ?
Dokładnie, więcej czyli głupiej do granic absurdu, aż inteligentnego widza zęby bolą. Kolejny przykład więcej czyli głupiej - pierdylion Sithów-klonów na planecie Palpatine'a. Co?!
I ten z doopy wyjęty fetch-quest za jakimś sztyletem-suwmiarką i zieloną kostką Rubika. Ja pierd...
Czy w tym całym Disneyu jest ktoś od kontroli jakości scenariusza? Jar-Jar Abrams pisał ten scenariusz na kolanie, a zarząd Disneya chyba ma widzów za idiotów, którzy łykną każdą bzdurę z napisem Gwiezdne Wojny. Meh.
end_rant()
Ten sztylet to jest chyba najbardziej idiotyczny przedmiot w tym filmie jak nie w całym uniwersum bo:
- Losowy zabójca lata sobie z nim po galaktyce i jak zginie/coś się z nim stanie/zabiorą mu sztylet to cała sekretna planeta już nie jest taka sekretna i cały plan Palpatina idzie w las,
- To w jaki sposób wskazuje gdzie jest ta inna rzecz to totalny idiotyzm. J.J chyba nie zdaje sobie sprawę jak działa perspektywa. Dobrze, że przez ponad 30 lat ten wrak GŚ 2 (co też jest wielkim problemem, ale tu nie o tym) nie został uszkodzony przez wzburzone morze i kątomierz ukryty w środku się nie pomylił, dobrze że boska Rey stała dokładnie w idealnym miejscu, aby perspektywa miała sens,
- Już sobie wyobrażam sam fakt jego stworzenia, kowal idzie dokładnie na miejsce gdzie stoi Rey i robi na świeżym powietrzu broń i odmierza ręcznie kształt kawałka GŚ 2, w którym jest następna rzecz ważna dla fabuły,
- Wywołuję sztuczną dramę z C3PO, która i tak jest znegowana później więc po co w ogóle mieć taki słaby pośrednik i nie wykasować go z filmu, aby od razu iść po Wayfinder? To tak jakby to była wymówka dla paru głupich scen wydłużających film...
Dodajmy że ten sztylet w filmie zabiera po znalezieniu Chewie i ten sam Chewie wraz z nim zostaje przez Finna
po prostu oddelegowany do samotnego szukania Rey na obcej planecie. Ma najcenniejszy przedmiot dla Ruchu
Oporu a może i dla całej Galaktyki a ty wysyłasz go samego bez obstawy. Idiotyczne tylko po to by pchnąć fabułę
i akcje w filmie dalej. Tym bardziej że bohaterowie już wiedzą że ściga ich Nowy Porządek.