Czy tylko ja zauważyłem brak Harrison Forda w napisach końcowych.
Nawet aktorzy udzielający tylko głosu zostali wymienieni,,,,,,
Nawet gdyby postac Hana Solo była wygenerowana na komputerze to wypada wymienic aktora.
A film taki sobie świetny technicznie , a z fabułą kiepsko.
Tylko smutno mi się zrobiło na koniec,nie nie z powodu dramatyzmu zawartego w ostatniej scenie ale dlatego , że uświadomiłem sobie że słońca nad horyzontem Tatooine widzialem na ekranie 42 lata temu jako dzieciak .
Małym pocieszeniem jest , że był to największy ekran w Europie , specjalnie dla tej premiery sprowadzone nagłośnienie dolby (co w kinach ówcześnie nie było powszechne) a i miejsce zacne dla premiery tego rodzaju filmu bo był to Katowicki Spodek.