Epizod VIII mnie zachwycił (w przeciwieństwie do VII), więc liczyłem, że będzie dobrze. Niestety, choć sam film był "poprawny" i nawet zachował klimat, to jednak jako część większej całości fabularnie wypada bardzo słabo. Już chyba rozumiem, dlaczego Lucas nie chciał kręcić nowej trylogii. Epizody I-VI stanowią jedną całość i opowiadają jedną, piękną historię upadku i odkupienia Anakina Skywalkera. Sequele były zbędne i nie wniosły nic poza pokomplikowaniem wątków, które wydawały się być zamknięte. Może gdyby ktoś miał lepszy pomysł na to wszystko niż jakiś "Najwyższy Porządek" wszystko wyglądałoby inaczej? Już się nie dowiemy.