... niemal absolutnym gniotem. Tak nieudolnie zmontowanego i wyreżyserowanego filmu już dawno nie widziałem. A to co się dzieje w końcówce doprowadziło mnie do śmiechu z zażenowania. Ledwo wytrzymałem do końca, co spotkało mnie po raz pierwszy w życiu. Jedyne co warte pochwalenia, to muzyka. Szkoda tylko, że wmontowana w tak beznadziejne sceny. Drewniane dialogi, płascy, jak deska bohaterowie i zabicie co ciekawnszych wątków z poprzednich części w ciągu pierwszej h. Absurdalne wykorzystanie kultowych tekstów z klasyki, byle je upchnąć. Jestem wprost poruszony nieudolnością Abramsa przy zwieńczeniu sagi. Że tak powiem... niech wraca do robienia czołgów. Nie wiem czego zabrakło. Pomysłu? Czasu? Disney się wpierdzielał w projekt i chciał zrobić z tego jakiś film unowersalny dla wieku 1-100 lat? Nie wiem. Ale jak można tak schrzanić zwieńczenie takiego dziedzictwa? Tego się już nie odogląda