buziak i tyle koniec? mogli już tego Bena zostawić niechby patrzyli razem w stronę zachodzącego słońca. albo wcześniej rozwinąć skoro nie będzie trylogii X-XIII a to tak rzucone w końcówce i nara. niewykorzystany potencjał.
No tak na pewno zostawią przy życiu masowego mordercę niestabilnego psychicznie, który zabił nawet własnego ojca.
"Look at me I am good guy now!".
Już sam fakt, że oni zrobili z tego romans jakiś jest obrzydliwy + to nie ma żadnego sensu.
TO ma sens jak najbardziej. od początku była chemia między nimi. juz w scenie przesłuchania w TFA. W TLJ mamy scenę z gołą klatą Rena. scena w windzie. mało? Szkoda tylko że tak wolno rozwijali wątek i kiedy doszło do przełomu nagle koniec.
mogli juz zrobić tą mroczną Rey ich dwoje po ciemnej stronie to byłoby coś naprawdę świeżego. taki cliffhanger i nawet bym czekał na trylogię X-XIII.