Ostatni już na szczęście epizod tej nowej trylogii pseudo-Gwiezdnych Wojen zmarnowanego potencjału, szans, zmarnowanych oczekiwań. Ostatni akt lewacko, feministycznej agitacji ze strony chciwej korporacji Disney, dla której to nie liczą się Gwiezdne Wony same w sobie, nie liczą się ich fani. Za to najbardziej liczy się po prostu hajs, hajs, hajs i jeszcze hajs. Jak największy zysk z ich naiwności, sentymentu i nostalgii. Ostatni raz odgrzewany kotlet, kopia i powtórka z rozgrywki. Na płaszczyźnie nie tylko fabularnej ale i nawet muzycznej. Bo przecież dobrych pomysłów zawsze w tej nowej trylogii brakowało. Ktoś powiem że coś się kończy, coś się zaczyna. Tak ale to nie skończyło się teraz, czy dziś w 2019 roku a w 1983. I nie dajcie sobie nawet wmówić że jest inaczej, nie dajcie się okłamywać. Tak naprawdę cała Saga Skywalkerów kończy ta scena. Ta NIESAMOWITA scena którą wszyscy pamiętacie i której jakaś tam korporacja która teraz to niby decyduje co jest kanoniczne a co nie jest, nie jest wstanie zmienić !!! Słyszycie to wy sku****** z Disneya ?! Nie jesteście ! Życzę sobie i wam żebyście nie ten najnowszy film zarobił
https://www.youtube.com/watch?v=dnAoSEmG8oU