PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6009}
6,8 33 989
ocen
6,8 10 1 33989
7,2 23
oceny krytyków
Halloween
powrót do forum filmu Halloween

Trójka tylko i wyłącznie z szacunku do klasyki horroru i dla talentu Carpentera, którego szkoda, że nie było widać w tym filmie. "Halloween" należy z pewnością do tych produkcji, wokół których urósł mit jakoby to była jakieś dzieło nad dziełami, a wcale nim nie jest. Nawet więcej- jest nudny i idiotyczny. Ponad połowa filmu polega na tym, że straszliwy Michael Myers zagląda paru nastolatkom przez okna albo ich śledzi- żadnego zabijania, żadnego strachu, jakbym oglądała nudny film dokumentalny o stalkowaniu i stalkerach (albo po polsku: o podglądaniu i podglądaczach). Potem nagle film nabiera tempa, parę osób ginie w mgnieniu oka- dosyć, swoją drogą, w głupi sposób i też pojawia się pierwsze pytanie- jak u diabła u chłopca, no dobra, w tym czasie już mężczyzny taka nadludzka moc, że jedną ręką dusi albo podnosi ofiary, a one są bezbronne? Skoro tyle lat siedział zamknięty w psychiatryku, siedząc bezczynnie na krześle i gapiąc się w okno? Myślę, że nie jeden siłacz mógłby mu pozazdrościć takiego talentu-> samonabierania supermocy w mięśniach bez najdrobniejszego wysiłku. Potem nagle nadchodzi ona, kobieta w czepku urodzona, która potrafi jakoś wylecieć z okrutnych rąk oprawcy, zadać mu nawet parę ciosów- dlaczego te ofiary są zawsze takie głupie i nie dobiją mordercy? Choć i tak na koniec w sposób sztampowy okazuje się być nadludzki- ile dostał strzałów? 4/5? Spadł z okna i jakby nigdy nic wstał i poszedł? No way, na takie chwyty się nie nabiorę i nie łyknę ich jak pelikan. Wszystko ma swoje granice, a ten film jak przekroczył, a nawet przeszedł parę mil dalej. Nie polecam, okropnie nudny, aktorstwo też nie zachwyciło, lepiej sobie darować albo ewentualnie jak ja- przebrnąć w imię konieczności obejrzenia klasyka i zapomnieć jak najprędzej.

PorwaneTrampki

Mam podobne odczucia. Aktorstwo jest katastrofalne. Żaden z aktorów nie potrafi zagrać przekonująco swojej śmierci. Do tego mamy jeszcze doktora, który ciągle rzuca bez przekonania jakieś górnolotne teksty. Remake bardziej mi się podobał, bo miał więcej sensu.

rafalspuka

PS: Co do jego nadludzkiej siły, to będąc w szpitalu miałem do czynienia z upośledzonymi ludźmi i byłem ogromnie zaskoczony ich fizyczną siłą. Byłem świadkiem, jak dwóch umięśnionych strażników ledwo dawało sobie rady z drobną dziewczyną. Można by więc przyjąć, że Mike był upośledzony.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Sebastian_O_filmweb

Racja klimat tu jest naprawdę bardzo dobry,stara szkoła horroru to jest to.Jedynie walka głównej bohaterki z MM była śmieszna,zadawała mu jednorazowe ciosy byle czym,kolo padał nieprzytomny,po czym wstawał po kilku minutach i ruszał do ataku ponownie.A na koniec doktorek pakuje mu kilka kulek z pistoletu,ten wypada przez okno i po chwili już nagle go nie ma bo uciekł jak gdyby nigdy nic he he.Ale to w końcu tylko zwykły film,nie jest na faktach w końcu żeby wszystko było w nim realne.

ocenił(a) film na 4
Sebastian_O_filmweb

Sebek i wszystko jasne.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

Brawo. Jestem pod wrażeniem.

ocenił(a) film na 4
Volfram

Nie wątpię, w końcu razem mieszkacie.

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

A gdzie mam żonę wysłać? Pod most? Ciekawe masz obyczaje.

PorwaneTrampki

Patrzycie na ten film przez pryzmat wspolczesnego kina grozy, w ktorych naprawde trzeba sie postarac zeby widza przestraszyc. Nie zapominajcie ze Halloween byl prototypem, jedynym z pierwszych z tego gatunku i na owe czasy byl nowatorski. Zgodze sie ze byl nudny, mdly i naiwny ale takie byly filmy w latach 70.

xochitl86

Zgodzę się, że próżno porównywać filmy sprzed 40 lat z obecnymi, ale jestem właśnie po seansie, na który szykowałam się z nastawieniem, że to film z lat 70tych i do tego klasyk, którego kolejne części pamiętam nawet, bo kiedyś oglądałam. I powiem Ci - kompletne pomylenie fabuły. Wątki nie trzymają się kupy, obecność niektórych postaci zupełnie nic nie wnosi - jak szeryfa, który nie wiadomo po co tam był i co robił. Puste ulice na każdym ujęciu. Błędy - tu świeci słońce i drzewa zielone, a zaraz chmurzy się, wieje wiatr i pełno suchych liści. Nie wyjaśniono, dlaczego psychopata przyczepił się do tej kobiety. Z późniejszych części wynikało, że to była jego siostra, ale z tego filmu wcale to nie wynika. Czepiam się, ale filmy z tamtych lat nie są wcale złe i dlatego w Halloween te niedociągnięcia bardzo mnie raziły. Nie skomentuję tych postaci, bo to akurat bardzo typowe dla amerykańskich filmów, że nie uciekają, nie dobijają agresora i w ogóle zachowują się nielogicznie. Widać reżyser nie chciał się zagłębiać w psychologię postaci. Kompletnym przeciwieństwem są dzieła Hitchcocka - on potrafił przedstawić lęk i walkę o życie i to na długo przed powstaniem Halloween. Weekend zatem będzie raczej należał do Freddy'ego niż do Michaela :)

ocenił(a) film na 10
PorwaneTrampki

Jak się patrzy na ten film z perspektywy dzisiejszych czasów to rzeczywiście może on się wydawać kiepski. Jeśli jednak weźmie się pod uwagę rok produkcji i przymknie oko na niektóre rzeczy w nim występujące to wtedy dopiero można go docenić.

ocenił(a) film na 4
Laki_Lou

Gość idzie z laską na piętro i po trzech minutach schodzi, zakładając koszulę. Doktor w szpitalu psychiatrycznym wchodzi do pokoju groźnego psychopaty, otwierając nie zamknięte na klucz drzwi. Dziewczyna brudzi ubranie masłem i chodzi półnaga, bo nie ma innego ubrania, które mogłaby na siebie włożyć. Dzieciak widzi za oknem Boogymana i jest przerażony, ale po chwili bez problemu zasiada ponownie na kanapie i spokojnie ogląda dalej film. Nie da się przymknąć oka na takie głupoty, a było ich w tym filmie znacznie więcej.

ocenił(a) film na 10
Zloty_Deszcz

Tylko, że to nie były akurat głupoty. Tam mija więcej czasu niż te 3 minuty. Nie zamknięte, bo psychopata uciekł poza tym w środku pokoju była pielęgniarka już. No i co z tego, że jakiś czas chodzi półnaga. Nie widzę w tym nic dziwnego tym bardziej, że oprócz niej i dziewczynki, którą pilnuje nie ma nikogo w domu. Bo potem tam nikogo nie było i Laurie mówi mu, że nie ma żadnego Boogeymana, więc uznaje, że mu się to przewidziało.

ocenił(a) film na 4
Laki_Lou

Twoje tłumaczenie jest jeszcze bardziej absurdalne niż same sceny. Od momentu, gdy chłopak i dziewczyna poszli na piętro, do chwili, gdy ten "po wszystkim" pojawił się na schodach, minęła dokładnie minuta i dwadzieścia siedem sekund. Normalnie najszybszy kochanek świata. I jeszcze zgasili przedtem światło :) O otwarte drzwi chodziło mi na początku filmu, zaraz po tym, gdy zamknęli w szpitalu małego Mayersa. Przed tą sceną doktor przekonywał lekarzy, że to najbardziej niebezpieczny pacjent, jakiego kiedykolwiek badał, a chwilę potem wszedł sobie do pokoju chłopaka po prostu popychając drzwi. Zdaje się, że dziewczyna miała pojechać do chłopaka, ale powiedziała mu przez telefon, że nie może, bo ma spodnie w pralce. Później rzeczywiście poszła bez spodni, zarzuciwszy tylko na plecy jakiś kocyk. Bidulka nie miała żadnego ubrania na zmianę. Chłopak już wcześniej widział za oknem jakąś postać i już wtedy go to zaniepokoiło. Po tym, gdy zobaczył ją po raz drugi, był jeszcze bardziej przerażony i zaczął wrzeszczeć, ale jak gdyby nigdy nic spokojnie wrócił do oglądania filmu, bo niania zagroziła mu, że jak się nie uspokoi, to wyśle go do łóżka. Naprawdę, bardzo to wszystko wiarygodne :)

ocenił(a) film na 10
Zloty_Deszcz

Tylko jak ich tam na górze pokazali to już trochę czasu tam byli. Żadnej głupoty w tej scenie nie widzę. Nie było takiej sceny w tym filmie. Po początkowej scenie kiedy widzimy jak młody Michael zabija od razu mamy jego ucieczkę. No bo po co jej było ubranie na zmianę. Poszła tylko na parę godzin popilnować dziecko, więc nie było jej to potrzebne. Raczej też nie zakładała, że pobrudzi ciuchy. No widział drugi raz, ale co z tego skoro mu Laurie nie wierzyła. Co on miał w tym wypadku zrobić. No nic tym bardziej, że nie ma jak udowodnić, że ma rację. Więc poszedł dalej oglądać nieco wkurzony, że nikt mu nie wierzy.

ocenił(a) film na 4
Laki_Lou

Oj, chyba długo już nie widziałeś tego filmu i żyjesz wspomnieniami :) Początkowa scena to było jedno długie ujęcie, w którym młody Myers obserwuje parę przez okno, a potem wchodzi do domu, wyjmuje nóż z kuchennej szuflady, widzi wracającego chłopaka itd. Nie było tam żadnego cięcia montażowego, które mogłoby sugerować, że akcja została przyspieszona. Oni tam weszli, a po niespełna półtorej minucie koleś schodził już z powrotem. Jeżeli nie widzisz w takiej scenie głupoty, to dziwne masz wyobrażenie tego, jak powinna wyglądać schadzka chłopaka i dziewczyny. Po tym, jak młody Myers zabija, mamy scenę, w której pod dom przyjeżdżają jego rodzice, a on stoi na trawniku z nożem w ręce i tępym wzrokiem patrzy przed siebie. W kolejnej zaś jest rozmowa doktora z lekarzami w sali wykładowej, po której idzie on do pokoju chłopaka, gdzie ten siedzi patrząc w okno. Z ośrodka ucieka, gdy jest już dorosły. Nie piszę o dziewczynie, którą grała Jamie Lee Curtis, tylko o jej koleżance, która w swoim domu ubrudziła sobie spodnie. Zazwyczaj gdy coś takiego się dzieje, to zakładamy czyste ubranie, tym bardziej, gdy planujemy gdzieś jeszcze jechać. Ten durny wątek z praniem spodni był tylko po to, żeby Myers mógł sobie za nią pochodzić, a widz popatrzeć na gołe nogi dziewczyny. Gdy człowieka, a w szczególności dziecko, coś mocno przerazi, to jeszcze przynajmniej przez jakiś czas widać to po nim, nawet jeśli stara się pokazać, że tak nie jest. Tu mieliśmy spanikowanego chłopaka, który w kilka sekund stał się spokojny i wrócił do oglądania filmu, nawet nie rzuciwszy okiem na znajdujące się za nim okno, przez które jeszcze przed chwilą widział potwora, którego się strasznie bał. Obejrzyj sobie jeszcze raz ten film, to zobaczysz, że mam rację we wszystkim, o czym piszę.

ocenił(a) film na 10
Zloty_Deszcz

Nie oglądałem tego filmu, aż tak dawno temu i większość rzeczy pamiętam bardzo dobrze. Aaa o tą konkretnie scene Ci chodzi. Myślałem, że o tą drugą parę. Tutaj faktycznie dość szybko się uwinął, ale idzie na to przymknąć oko tym bardziej, że sama scena fajnie się prezentuje. Żadnej takiej sceny nie było w tym filmie. Od razu jest ucieczka z więzienia, no chyba, że jest jakaś wersja reżyserska tego filmu, której nie widziałem. No o tej koleżance pisze przecież. Ona opiekowała się dziewczynką z kolei Laurie chłopcem. Także w tej scenie wszystko jest jak najbardziej w porządku. Z tego co pamiętam to zamiast tego Boogeyman on się bardziej przeraził tej dziewczynki, która za nim stanęła. No i jeszcze Laurie poza tym, że powiedziała, że nikogo tam nie ma to zagroziła mu, że wyłączy telewizor i pójdzie spać i siedział potem tam niezadowolony z tego faktu. Potem nie wiadomo czy nie zerkał jeszcze na okno, bo tego nie pokazywali.

ocenił(a) film na 4
Laki_Lou

Zadziwiające jest to, jak bardzo uparłeś się, by usprawiedliwiać niedorzeczność tych scen, pomimo ewidentnego wykazania, że nie mają one sensu. Chłopak zaspokoił dziewczynę w jakąś minutę i fajnie się to prezentuje? Współczuję w takim razie Twojej przyszłej partnerce ;) Wersja reżyserska, czy nie, w tej, którą ja widziałem, była wspomniana scena. Paradowanie w majtkach po podwórku i u znajomych nie jest jak najbardziej w porządku. Każdy normalny człowiek założyłby czyste spodnie. Źle pamiętasz. Jak mógł się przerazić dziewczynki, z którą cały czas oglądał film na kanapie? Niezadowolony to on na pewno był, tylko szkoda, że bez cienia niepokoju powrócił on do oglądania filmu, po tym, jak jeszcze kilka sekund wcześnie krzyczał w panice.

ocenił(a) film na 10
Zloty_Deszcz

Fajnie się prezentowała w tym względzie, że było to jedno ujęcie z perspektywy oczu bohatera no i kończyło się tym, że zbrodnię popełnił mały dzieciak, a nie, że chłop skończył w minutę. A u mnie tej sceny nie było, więc nie mam się jak do niej odnieść. Ale skąd miała te czyste spodnie wziąć. Przecież nie wzięła by od tej rodziny bez pytania, poza tym nie wiadomo czy by pasowały. Zamiast tego ubrała szlafrok bądź owinęła się w koc. Już dokładnie nie pamiętam co to było. Skrył się za zasłoną gdzie zobaczył Boogeymana i ta dziewczynka podeszła do niego. Zaczął krzyczeć w chwili gdy go dotknęła bądź coś do niego powiedziała będąc tuż za nim.

ocenił(a) film na 4
Laki_Lou

Co z tego, że ujęcie było fajne, jeżeli właśnie to, że skończył w minutę, było głupie? Mogli to inaczej zainscenizować, że na przykład idzie z nią po coś do jej pokoju i od razu wychodzi. Z tą dziewczyną, to myślałem, że to się dzieje u niej w domu, a dziewczynka to jej siostra. Ale w takim razie to jest równie idiotyczne, bo kto normalny z powodu drobnego ubrudzenia spodni idzie od razu je prać w czyimś domu? Chłopak był przerażony z powodu tego, że zobaczył za oknem postać mężczyzny. Dotknięcie przez dziewczynkę sprawiło po prostu, że puściły mu nerwy i zaczął krzyczeć.

ocenił(a) film na 10
PorwaneTrampki

W 6 części jest wyjaśnione dlaczego ma taką moc. Poza tym, w tym gatunku doszukiwanie się logiki jest nieodpowiednie. Co do straszności, właśnie dla mnie od dziecka to jego stalkowanie, stanie w rozkroku zza dyndakących na wietrze prześcieradeł i gapienie się w okno siostry, właśnie jest przerażające. Do tej pory mi się śni, ale ja mam słabość do tej serii i co jakiś czas muszę całość obejrzeć, więc może widzę to inaczej. Natomiast remaki już to nie jest to samo. Michael jako olbrzym, nie kupuję. Natomiast świetna była część o małym Michaelu w remaku.

ocenił(a) film na 10
madzia5775

Przepraszam za literówki i powtórzenia :p

PorwaneTrampki

Ile masz lat?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones