7,1 24 tys. ocen
7,1 10 1 23936
6,8 15 krytyków
Harry Brown
powrót do forum filmu Harry Brown

official trailer: http://blogs.myspace.com/index.cfm?fuseaction=blog.view&friendId=50002989&blogId =510560156

laber_2

TEN LINK : http://blogs.myspace.com/index.cfm?fuseaction=blog.view&friendId=50002989&blogId =510560156

ocenił(a) film na 7
laber_2

dnb promuje film:D ja przez obecność chase&status na ścieżce dźwiękowej zainteresowałem się filmem.
co do tracka to ten "end credits" to jakiś kozak dnb nie jest, no może wersja vip troche ratuje honor c&s ale i tak szału nie ma jak dla mnie. nie kupił bym tego.

MrFLOPPY

a wg mnie bardzo fajny kawałek C&S, choc ich tegoroczny remix Nneki miazdzy i wbija w fotel..no a film trzeba koniecznie pocisnac

ocenił(a) film na 8
MrFLOPPY

Ja w sumie również miałem podobną historię z tym filmem - najpierw kawałek End Credits, a później Harry Brown.
End Credits VIP to już dubstepik, a nie jak niektórzy mówią dnb. Tak czy inaczej, oryginał mi się spodobał.
Nie wolno zapomnieć, że to nie tylko dzieło Chase and Status, lecz również Plan B (Ben Drew), który gra w tym filmie...

Co do samego tematu czy film promuje dnb, czy dnb film. Wydaje mi się, że to działa w obie strony. Pewnego rodzaju symbioza - Ci co słuchają nałogowo dnb, na pewno natrafią jakoś na ten kawałek i podobnie jak ja czy MrFLOPPY zainteresują się tym filmem. Ci co obejrzą film, może spodoba im się ścieżka dźwiękowa, kupią płytę, zainteresują się C&S i Plan B... itd

Soczi87

ja bede twierdzil ze End Credits (VIP) to nie dubstep tylko tak jak mowia d'n'b.

ocenił(a) film na 8
dzudo_honor

W sumie... może i macie rację, bo tempo nie dubstepowe, ale jak dla mnie trochę elementów dubowych i tak tam jest.

ocenił(a) film na 8
Soczi87

To jest raczej liquidfunk, jak większość kawałków Chase & Status, co nie zmienia faktu, że nutka wpada w ucho. To jest raczej delikatny dnb, ale od takiego najlepiej zaczyna się przygoda z dnb ;P wątpię, żeby Donny, Counterstrike albo Audio podpasowali pod trailer ;)

Sancezz

czy neuro funkowa Noisia :) C&S akurat nie przypisywalbym do zadnego z gatunkow bo swietnie sobie radza w kazdym i caly czas mieszaja (vide swietny "More Than Alot" z 2008 r.)