PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476021}

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Harry Potter and the Deathly Hallows: Part 2
7,7 356 495
ocen
7,7 10 1 356495
6,4 31
ocen krytyków
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II
powrót do forum filmu Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II

Ponieważ jestem miłośnikiem książek o Harrym, chciałbym wypowiedzieć się o ich ekranizacjach. O ile pierwsze pięć części zostało moim zdaniem bardzo dobrze zrealizowanych, to ostatnie trzy filmy są nieporozumieniem. W ogóle nie został zachowany klimat książek i ich sens. Fabuła została kompletnie okaleczona przez filmowców. W filmowej szóstej części niepotrzebnie zrobiono wątkiem głównym perypetie miłosne bohaterów. Z kolei najważniejsze wątki - podejrzenia Harry'ego wobec Malfoya i wspomnienia dotyczące Voldemorta zostały niestety zepchnięte na margines. Przez to Harry Potter i Książe Półkrwi jest kiepskim, nieciekawym filmem, kompletnie nie trzymającym w napięciu, co czyni z niego najgorszą ekranizację. Siódmą część rozbito na dwa filmy, co było konieczne, aby osoby nie znające książki mogły wszystko dobrze zrozumieć. Niestety to nie wyszło, mój kolega, który nie czytał żadnego tomu nie zrozumiał wielu istotnych rzeczy, bo w filmie nie było to dokładnie wytłumaczone. Ostatnia ekranizacja przedstawiająca włamanie do Gringotta i bitwę o Hogwart to film przepełniony do bólu efektami specjalnymi, tylko po to, by wszystko wyglądało spektakularnie. Pierwsze trzy części filmowe oceniam na 10, część czwartą i piątą na 8, a trzy ostatnie na 3.

ocenił(a) film na 10
Findan

Zgodzę się co do książę półkrwi
co do insygniów jestem innego zdania bo bardzo mi się podobały a co do pierwszych części w 100% zgoda :)

ocenił(a) film na 10
Findan

Ps. Przyjmij zaproszenie :)

Findan

Myślę, że czwarta (najlepsza?) część również zasługuję na 10 , z kolei piąta to według mnie całkowite nieporozumienie. Film skrócono do minimum , Yates całkowicie się pogubił jakby przestraszył się, że stoi za kamerą tak popularnego dzieła. Dopiero później zaczął się rozkręcać i chociaż Książę Półkrwi nie należy do znakomitych ekranizacji to trzyma "pewien" poziom. Dwie ostatnie części uważam, że zrobił bardzo dobrze biorąc pod uwagę poprzednie filmy.

bodzio12

W 4 części były dobre efekty itd., ale zauważ że też pominięto wiele rzeczy z książki, dlatego właśnie za 4 cz. niezbyt przepadam. Nie było np. ważnego wg mnie wątku gdy Harry Ron i Hermiona ukrywali w Hogsmeade lub w okolicach Syriusza, donosili mu jedzenie..

CatWoman13

Możesz wyjaśnić dlaczego ten wątek jest dla Ciebie ważny ?

bodzio12

Bo to bez sensu, że zamiast normalnej sceny z Syriuszem zrobili jego głowę w kominku.. a co z WESZ? Tego też nie było (choć nie uważam że to rzecz niezbędna)

ocenił(a) film na 10
CatWoman13

Popieram

CatWoman13

Przecież to było zgodne z książką.
W piątej części Umbridge sama osobiście chciała złapać Syriusza w kominku.

ocenił(a) film na 3
bodzio12

Piąta część wcale nie jest taka zła, jak wiele osób twierdzi. Co prawda pominięto sporo rzeczy, ale było to konieczne, bo Harry Potter i Zakon Feniksa ma aż 950 stron. Udało się w filmie zachować cały klimat książki oraz świetnie zrealizowano wiele scen, szczególnie tą końcową akcję w Ministerstwie Magii. Dużym plusem było obsadzenie Heleny Bonham Carter w roli Bellatriks Lestrange oraz Evanny Lynch jako Lunę Lovegood. Na koniec dodam, że jest to najlepsza ekranizacja według JK Rowling.

Findan

W szóstej części moim zdaniem wątek Malfoya został poprowadzony jako wątek główny, nie wyobrażam sobie rozszerzenia go jeszcze bardziej, a cieszę się, że został pokazany nie z perspektywy Harry'ego, bo byłoby to mniej plastyczne. Szóstka poza tym nie jest dla mnie nudna, tylko trochę mroczna i melancholijna, świetnie według mnie oddaje klimat nadchodzących zdarzeń.

Co do Insygniów - mam również zastrzeżenia do efekciarskich bitwy i włamania do gringotta, ale już książka, o ile w pierwszej połowie stwarza wrażenie trudności zadania, to w drugiej połowie gna, jakby chciała zmieścić realne lata pracy i poszukiwań w ostatnich 100 stronach. Nie jestem w stanie postawić się w sytuacji osoby, która nie zna książek, ale wydaje mi się, że akcja jest przejrzysta.

Natomiast najgorszą ekranizacją jest dla mnie część IV - po prostu dlatego, że wycięła główny wątek, czyli wątek okoliczności powrotu Voldemorta i dochodzenia do tego, kim jest główny czarny charakter - czwórka wycina sens, a zostawia wydarzenia. Ja wolę jak ktoś wycina wydarzenia, o ile zostawi sens.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones