Magiczne przedmioty posiadające ogromną moc obrosły w legendę. Po bardzo długim czasie
zapomniano, że istnienie tych rzeczy jest prawdziwą częścią tej opowieści. Legenda przerodziła
się w bajkę, czytaną dzieciom. Bajka mówi o trzech braciach, którzy przechytrzyli śmierć.
Pierwszy, najstarszy, umarł, bo chciał być potężniejszy od śmierci. Drugi z nich umarł z tęsknoty
za dawną miłością. Trzeci zaś stanął przed śmiercią jak równy z równym. Po wielu latach od
powstania legendy narodzili się mężczyźni, którzy odpowiednio pasują do braci. Dzieli ich różnica
pokoleń, a nie tak jak braci, wiek. Nie są braćmi, jednak są ego samego statusu krwi. Jesteś
pewien, że znasz znaczenie tej legendy? Wiesz, do kogo naprawdę nawiązywała legenda?
Pomyśl uważnie, wysil swój umysł, by znaleźć ukryty przez J.K. Rowling sens w tej legendzie.
Odpowiednicy braci wcale nie mieli w posiadaniu atrybutów, opisanych w opowieści. I bracia i
przedmioty w gruncie rzeczy były częściami dwóch innych historii. O kim mowa?
Lord Voldemort - chciał być potężniejszy od śmierci
Severus Snape - tęskił za dawną miłością
Harry Potter - stanął ze śmiercią jak równy z równym
To nie może być Voldemort, bo on jest pół na pół - mama czarownica, tata mugol, a tu jest napisane, że każdy z nich ma ten sam status krwi. :)
Każdy z nich jest pół krwi. Harry pochodzi z rodziny gdzie matka pochodziła z rodziny mugolskiej, a ojciec był czarodziejem i to z szanowanego rodu. Snape też przecież jest pół krwi jak sam siebie określał "książę półkrwi", a Voldemort jak sam zauważyłeś jest pół na pół. Więc wszystko się zgadza.
Poprawiam swoją poprzednią wypowiedź, bo to ja mam rację.
Lily była osobą z rodziny niemagicznej, ale sama była czarodziejką.
To tak, jakby powiedzieć, że dzieci Rona i Hermiony są półkrwi, bo Hermiona wychowywała się w rodzinie mugolskiej.
Zamiast Harrego powinien być Dumbledore i wszystko się zgadza, łącznie ze statusem krwi.
A Dumbledore nie był czasem czystej krwi ?! Jego ojciec trafił do Azkabanu za zabicie mugoli, a matka też była czarwonicą... Ludzie, zacznijcie czytać ze zrozumieniem...
Mój błąd, Dumbledore był jednak półkrwi, ale nie stanął przed śmiercią z podniesionym czołem. Obsesja na punkcie Insygnió śmierci doprowadziła go do założenia pierścienia Gaunta, na którym ciążyła klątwa. Dumbledore już od lat młodzieńczych chciał oszukać śmierć. A z miłości tym bardziej nie umarł.