Zadziwiło mnie to, że ktoś taki jak Timothy Dalton chciał wystąpić w takim serialu, chodzi mi o to że to typowo przygodowy i chyba niskobudżetowy serial dla młodzieży. Niskobudżetowy chyba jest rzeczywiście zważywszy na to na jakim poziomie są efekty, najlepiej widać to oczywiście w scenach z centaurem ale też i podczas wystąpień publicznych, no cóż....
Dla osoby wychowanej na starej "Opowieści z Narnii" z 1988 to nie ma aż tak wielkiego znaczenia gdy fabuła i pomysł na serial jest niezły. A w tym przypadku tak jest.

Serial ten miał za zadanie nie przeniesienie wiernie na ekran mitu, bo to można zrobić zawsze i to będzie najprostsze lecz aby postarać się pokazać jak mogło być rzeczywiście w tej historii (przyjmując że jest prawdziwa). Chodzi mi tu o twierdzenie, że Herkules to syn Zeusa i o to, że na wioski napada byk a Hadesu pilnuje pies itp. Mit w micie tak by można to określić.

A wszystko po to by podkreślić najważniejszą rzecz serialu, podstawę czyli to czym dziś się żyje a czemu już na pewno wierzą i hołdują Amerykanie- że nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie i człowiek sam o sobie stanowi.