Film powstawał przez 6 lat, reżyserowi rzucano mnóstwo kłód pod nogi, dlatego drżałem o końcowy efekt. Na szczęście nie zawiodłem się. Obraz broni się sam i jest dowodem na to, że można zrobić świetny film historyczny, nie dysponując dużym budżetem.
Wartka akcja, mnóstwo scen walki i egzekucje sprawiają, że film nawet przez chwilę nie nudzi. Od strony fabularnej również bez zarzutu. Nie rozumiem krytyki niektórych "znawców", którzy twierdzą, że panuje chaos i niezorientowany widz nie połapie się, o co chodzi. Jest wręcz odwrotnie, wyraźny podział na dobro i zło sprawia, że wszystko jest jasne od początku do końca.
Obawiałem się o grę aktorską, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Nawet odtwórca roli Roja, zupełny amator, wypadł nieźle. Show skradł jednak Piotr Nowak. Jego Wyszomirski to po prostu mistrzostwo świata, rewelacyjna kreacja. W ogóle postawienie na mało ogranych aktorów było strzałem w dziesiątkę.
Film nie jest idealny, dlatego teraz trochę o błędach i niedociągnięciach. Dla mnie najgorsze były ujęcia podczas scen walki kręcone z ręki. Wyglądało to fatalnie. Zupełnie nie rozumiem tego zabiegu, bo ogólnie sceny walk, które nie kręcono z ręki, wyglądały, jak na ten budżet, bardzo dobrze.
Do gustu nie przypadło mi też zakończenie. Ja bym film skończył w momencie, jak sowiecka swołocz ciągnie za samochodem ciało Roja. Tymczasem mieliśmy scenę okazania zwłok Roja matce, w której pojawił się wcześniej zabity ubek. Domyślam się, że reżyser chciał w ten sposób przedstawić personifikację zła, którego nie da się zniszczyć, ale można też odebrać taki zabieg jak poważny błąd.
Podsumowując, chciałbym podziękować Jerzemu Zalewskiemu za ten film. Wreszcie doczekałem się Żołnierzy Wyklętych na dużym ekranie. Obraz spełnił moje oczekiwania. Wiem, że gdyby reżyser dysponował większym budżetem i nie był tak zwalczany przez rodzime lewactwo, zrobiłby jeszcze lepszy film. Mimo wszystko jest bardzo dobrze, a tematyka wciąż aktualna, zwłaszcza dziś, gdy zdrajcy zupełnie się odkrywają. Zmienia się tylko otoczka, rozwija technologia, ale podział na patriotów i antypolskie ścierwo wciąż ten sam.