Osobiście dawno nie oglądałem tak chaotycznie i bezbarwnie nakręconego filmu. Zgadzam się z osobami, które odebrały ten film, jako kiepską produkcję. Trudno doszukać się w nim wyraźnego przekazu dla widza. Żołnierze wyklęci bardziej przypominają sfrustrowanych alkoholików i rzezimieszków niż prawdziwych patriotów. Można odnieść wrażenie patrząc na film, że jedni warci byli drugich. Bardzo współcześnie zabrzmiało skandowanie słów „ Tu jest Polska”. Gdyby ktoś miał ocenić postawę żołnierzy wyklętych na podstawie tej produkcji mógłby mocno zbłądzić. Obejrzenie Historii Roja będzie wymagało od kinomana dużo cierpliwości, aby dotrwać do jego końca.
„ Tu jest Polska” kojarzy się bardziej z manifestacjami PiS. Nawet jeżeli są zapisy z procesów politycznych z lat 40-tych, że takie słowa tam padły, to i tak stanowi podpięcie się pod tradycję "wyklętych". Podobnie użycie piosenki Ciechowskiego "Nie pytaj o Polskę" pod napisami jest manipulacją, bo kontekst jej powstania jest zupełnie inny.