Postać Wyszomirskiego w tym filmie była "dobra" czy "zła"? Bo się pogubiłam. W każdym razie Nowak zagrał ją dobrze.
Zależy z jakiej perspektywy. Wyszomirski względem Żołnierzy Wyklętych miał wyjść na zdrajcę i największą gnidę, jednak nie do końca to wyszło, a postać sama w sobie była dosyć barwna.
Czyli ta zdrada to tylko taki plan wyklętych, mistyfikacja? "Nie do końca to wyszło" - czyli jednak ich nie zdradził?
Nie no zdradzić, zdradził, chociaż z drugiej strony miał takie wytyczne. Typowy przykład zagmatwanych powojennych losów niejednego śmiertelnika, wracając do pytania- tak, był zły.
Nie zrozumiałam tego wątku, bo on na początku siedział z tymi "dobrymi" w knajpie razem, a potem się okazało, że on nie jest z nimi. Zwyczajnie się pogubiłam.