Osobiście spodziewałem się filmu bardziej "sensacyjnego", gdyż niestety chyba uległem propagandzie jakoby ten film był apoteozą NSZ , NZW i ZJ. Film bardzo dobry, lecz bardziej... dramatyczny niż sensacyjny. Świetnie pokazuje realia stalinizmu, rycerzy walczących z wiatrakami, czy narodowców, i wszczechpotężne państwo sowieckie które stłamsi ich wcześniej czy później. Tragiczne wybory bohaterów, to jest główny temat filmu. NSZ-owcy wiedzieli, że nie mają ŻADNYCH szans z systemem sowieckim, kiedy okazało się że III W.Ś. nie wybuchnie. Mieli jedynie wybór: walczyć aż do bezsensownej śmierci, czy spróbować jakoś żyć swoim życiem w tym strasznym świecie. Młot spróbował, lecz kiedy dowiedział się, że innej niż śmierć alternatywy nie ma, nie pozostawił swoim żołnierzom żadnych wątpliwości. Byli to rzeczywiście żołnierze "wyklęci", bo ich życie było wyklęte, z miłości do wolnej Polski. Zrezygnowali z żon, dzieci, kariery, wygody, po prostu życia, w imię ideałów których niestety obronić się nie dało. Kolejną tragedią były losy mieszkańców tych wiosek, którzy stali przed tragicznym wyborem: Polska czy ZSRR? Nie chcieli zachodzić za skórę ludziom lasu, wiedząc w duszy że należy stać po ich stronie, lecz bali się również wchodzić w drogę komunistom. A oni chcieli po prostu żyć, z dala od polityki i wojen, które przez tyle lat ich dręczyły. Tragiczny czas stalinizmu i wyborów determinujących życie odzwierciedla właśnie ten obraz.