Historie kuchenne/film/Historie+kuchenne-2003-1041632003
pressbook
O filmie
"Norweski reżyser Bent Hamer nawet z zapisu schnięcia farby jest w stanie uczynić przezabawną komedie". Tak o twórcy Historii kuchennych napisał angielski "The Guardian", które przyznał temu filmowi status dzieła kultowego. Pomysł na swój film Hamer zaczerpnął z książki Ingrid Samuelsson pt. "My i nasze domy", w której znajdował się artykuł o szwedzkim Instytucie Badań Domowych. W latach pięćdziesiątych Instytut przeprowadził dokładne studia nad kuchnią postrzeganą jako miejsce pracy. Ich celem było zoptymalizowanie codziennych czynności domowych i zwiększenie ich efektywności. W swoim filmie norweski reżyser pokazuje dalszy ciąg tego eksperymentu. Instytut Badań Domowych uznaje, że po zanalizowaniu kuchennych nawyków szwedzkich gospodyń domowych, nadszedł czas na zbadanie zwyczajów kawalerów. Osiemnastu badaczy wyrusza do małej wioski Landstad w Norwegii, która charakteryzuje się niezwykle wysokim odsetkiem kawalerów. Tam naukowcy obserwują wszystkie posunięcia swych podopiecznych. Mają swobodny dostęp do domu, jednak pod żadnym pozorem nie wolno im się wdawać w jakiekolwiek rozmowy z obiektami badań. Głównymi bohaterami Historii kuchennych są ekspert z instytutu i rolnik, będący jego obiektem badań. Ich relacje w miarę trwania eksperymentu stają się coraz bardziej napięte. W końcu obaj łamią zasady przyjęte przez Instytut. Ciepła, pełna absurdalnego humoru komedia Benta Hamera jest oficjalnym kandydatem Norwegii w walce o Oscara. Otrzymała także wiele nagród na światowych festiwalach, m.in. nagrodę Międzynarodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy FIPRESCI na MFF w Tromso. Tak jurorzy uzasadniali swoją decyzję: Za urzekający, inteligentny, wielowarstwowy film; pięknie zaprojektowany, zręcznie zagrany i napisany. Opowiadający niezmiennie ważną baśń o przyjaźni, samospełnieniu i technicznym postępie, pokazujący z wdziękiem i - co najważniejsze - humorem odwieczne ludzkie pragnienie uniknięcia zaszufladkowania.
Okiem Benta Hamera
W okresie powojennym praca pani domu zaczęła być postrzegana jako praca na pełen etat. Prywatne przedsiębiorstwa powierzyły specjalistom zadanie naukowego udowodnienia, że dom jest miejscem uprzywilejowanym, gdzie spędza się większość czasu i odpowiednie zorganizowanie tej przestrzeni ma wpływ na ogólny stan zdrowia. Psychologowie rozpoczęli obserwację zwykłego życia gospodyń domowych. Ich badania przyczyniły się do rozwoju nowoczesnej kuchni. Ustanowiono normy dotyczące pojemności szafek i wysokości blatu kuchennego, zupełnie jak w banku. Schematy wzięte zostały wprost z fabrycznej taśmy produkcyjnej, stanowiska pracy zamieniono miejscami tak, aby oszczędzić jak najwięcej czasu. W reklamie z tego okresu można znaleźć stwierdzenie: "Pani domu nie musi już przebiegać w ciągu roku dystansu, jaki dzieli Norwegię i Kongo. Od tej chwili, aby podała posiłek, wystarczy, że dotrze do północnych Włoch". Zainteresowanie nową dziedziną nauki było w latach pięćdziesiątych ogromne. W 1953 roku dwie kuchnie składające się z modułów zostały zaprezentowane na platformie pociągu, który zatrzymywał się na 63 stacjach. Magazyn "My i nasze domy", którego główną tematyką były prace domowe, stał się wzorcem i wyrocznią dla wielu rodzin. Idea filmu Historie kuchenne podobna jest w swoim charakterze do badania, na które natknąłem się czytając jeden z numerów "My i nasze domy", wydanym w latach pięćdziesiątych. W rozdziale "Pani domu i czekające na nią zadania" znalazłem szwedzkie badania dotyczące przemieszczania się gospodyni: w domu, w kuchni, w czasie zwyczajnych prac porządkowych. Tekst ten mówi o systematycznej analizie prowadzonej przez Instytut Badań Domowych, który powstał w ramach poszerzania kompetencji Szwedzkiego Związku Konsumentów. Analizując przez określony okres trasę pokonywaną przez panią domu możliwe jest zaplanowanie nowej organizacji i racjonalnego wykorzystania kuchni. Moją opowieść skonstruowałem wokół tego tematu. Po przeprowadzeniu analizy przemieszczania się gospodyni domowej, szwedzcy naukowcy postanowili przekroczyć barierę geograficzną, która ustanawiała podział w przyjmowanych rolach zależnie od płci. Ich wybór padł na malutką norweską wioskę Landstad, znaną z imponującej ilości samotnych mężczyzn. Obserwatorzy mogli zbadać tam codzienne życie mężczyzn mieszkających samotnie. Wierząc, że badanie pomoże wreszcie malutkiej miejscowości zaistnieć na mapie Norwegii, przedstawiciel całej społeczności zachęcił miejscowych kawalerów, potencjalne obiekty badań, do udziału w ankiecie. Większość zgodziła się, później żałując swojej decyzji. Badanie odbyło się w latach pięćdziesiątych i trwało sześć tygodni: od października do dnia Wigilii. Aby łatwiej było prowadzić całodobowy zapis zachowań osiemnastu obserwatorów mieszkało w przyczepach kempingowych postawionych przed domem obserwowanych. Ważnym elementem było to, by mogli wchodzić i wychodzić wedle własnego uznania. Pod żadnym pozorem nie mogli jednak rozmawiać z obserwowaną osobą. Nie mogli też angażować się w zadania i czynności kuchenne, które były przedmiotem badania. Dużą pokusą dla mnie było opowiedzenie tej historii wprowadzając wiele głównych postaci, których historie mógłbym połączyć w jedną całość. Wolałem jednak uczynić osią opowieści przygody dwójki bohaterów: Isaka i obserwującego go Folke. Takie postawienie sprawy daje możliwości przedstawienia małego wycinka tej bardzo subtelnej historii, jednocześnie pozwalając na pogłębienia charakterystyki głównych postaci. Mój film zaczyna się od przyjazdu obserwatorów do Landstad, a kończy wraz z ich wyjazdem, w Wigilię. Wydarzenia oplatają się wokół narastającego konfliktu: nieznajomy pojawia się w obcym domu, powoli się zaznajamia i w końcu staje się coraz bliższy obserwowanemu. W rezultacie dzień wyjazdu okazuje się być dla nich tak samo trudny, jak dzień przyjazdu. Moim pomysłem było pokazanie w humorystyczny sposób tego, co dzieje się, kiedy wkraczamy w prywatną sferę innej jednostki. Chciałem opisać mechanizmy znajdujące się wewnątrz człowieka i pokazać jak najintymniejsze jego części odsłaniają się w nieuniknionym procesie socjalizacji. Film może również zostać odebrany jako krytyka pozytywistycznych tendencji i współczesnych reality show. Bent Hamer Sandefjord, Norwegia, 25 lipca 2003
Głosy prasy
Historie kuchenne są ciekawą mieszanką; to jednocześnie pewnego rodzaju męski romans, satyra na społeczną kontrolę i delikatna farsa na narodowe nieporozumienia. Precyzyjni, skrupulatni Szwedzi zupełnie sobie nie radzą w bardziej zdezorganizowanym klimacie Norwegii i choć Norwegowie robią sobie żarty ze Szwedów, to ci z kolei odgryzają się Finom. Świetnym żartem jest absurdalna próba inżynierii idealnie skalibrowanego społeczeństwa i choć Hamer ukazuje anarchię, jaka musi wyniknąć z takiego przymusu, to jego styl reżyserski wyraźnie sugeruje jego przywiązanie do czystości i precyzji. Jonathan Romney, Screen Daily Pomijając łagodny element komediowy, Hamer ma również dobre oko do niezapomnianych obrazów. Takich jak sznur zielonych przyczep kempingowych, przypominających swoim kształtem jajka, wijących się poprzez ośnieżoną dzicz. Jest też wspaniały, "buntowniczy" finał, który nie mógłby mieć miejsca w tandetnej hollywoodzkiej komedii, a który niewątpliwie jest zasługą reżyserii Hamera. Mówiąc w skrócie, Historie kuchenne to niebywały komediodramat, zaczynający się delikatną satyrą na naukową racjonalizację życia w latach pięćdziesiątych, a kończący jako wzruszająca bajka o nieprawdopodobnej przyjaźni pomiędzy dwoma mężczyznami. Film został zasłużenie wybrany norweskim kandydatem do Oscara w kategorii Najlepszy Film Zagraniczny. Polecam. Matthew Turner, London View
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.