Właściwie jest w nim tyle ściem, że musiałbym poświęcić z godzinę, aby je opisać. Dla przykładu: w filmie jest scena, jak Hitler biesiaduje wraz z kompanami i jak wpadają na pomysł wyglądu flagi III Rzeszy (spontanicznie i w sposób czysto marketingowy). W rzeczywistości swastyka w symbolice III Rzeszy wzięła się stąd, że nazizm to wymysł okultystyczno-masońskiego Towarzystwa Thule (Thule Gesellschaft), które używało tego symbolu na długo przed powstaniem III Rzeszy
http://supriemrockefeller.files.wordpress.com/2009/05/thulelogo0430091.jpg
Zaś barwy państwowe III Rzeszy: czarno-biało-czerwone to nawiązanie do barw II Rzeszy i ucieczka od barw znienawidzonej Rep. Weimarskiej.
W filmie widać, że jest on zrobiony pod żydowską politykę historyczną. Na końcu lektor mówi o tym, że Hitler wymordował 6 milionów Żydów, ale nie raczy wspomnieć, że wymordował 35 milionów Słowian.
Chodzi o to, że to nie Hitler wymyślił i wprowadził do politycznego obiegu w Niemczech to, co się dziś określa nazizmem oraz swastykę, jako jego symbol. To powstało już na przełomie XIX i XX w. i II Rzesza była mniej więcej oparta na tych samych zasadach ideologicznych, co III Rzesza, tyle, że nie skierowanych przeciwko Żydom. II Rzesza tak samo dokonywała rzezi (w Afryce, gdzie szalał Lothar von Trotha ze swoimi hordami, gdzie były obozy koncentracyjne, a w nich m.in. eksperymenty medyczne na Murzynach; przypominam też rzezie II Rzeszy dokonane na Chińczykach na Płw. Szantung; antyslawizm II Rzeszy i marzenia o kolonizacji Słowiańszczyzny aż po Ural i uczynienia z niej "niemieckiego odpowiednika brytyjskich Indii" były jedynie przez Hitlera kontynuowane). Z omawianego tu filmu można odnieść wrażenie, że Hitler to ekscentryk, który ze swoimi poglądami pojawił się znikąd i na fali kryzysu gospodarczego i wzrastającej popularności komunizmu doszedł do władzy. W rzeczywistości reprezentował on poglądy obecne w Niemczech już od dekad. III Rzesza była ideologiczną kontynuacją II Rzeszy (z krótką przerwą na nieudaną z niemieckiego punktu widzenia, demoliberalną Rep. Weimarską). A co do swastyki, to nie Hitler ją wprowadził do "obiegu", wygrzebując ją gdzieś z książek, tylko była ona obecna wśród niemieckich wojskowych już podczas I wojny światowej i w początkach Rep. Weimarskiej:
http://www.johnhearfield.com/History/Weimar_swastika.htm
Kiedyś, w jednym z wywiadów, prof. Franciszek Marek, stwierdził, że swastyka była też obecna wśród oddziałów Freikorpsu, tłumiących powstania śląskie.
Nawet słynne brunatne koszule, nie wywodzą się ze "zmieszania barw flagi nazistowskiej", jak to przedstawia popkultura, tylko są to byłe koszule maskujące niemieckich wojsk kolonialnych z Afryki (brunatny, to kolor gleby w Afryce), które zalegały w magazynach w Niemczech po I wojnie światowej i które protonazistom zostały przekazane przez zawiadujące tymi magazynami sympatyzujące z nimi kręgi wojskowe.
Swastyka była też obecna wśród protonazistowskiej Organizacji "Konsul", odpowiedzialnej za zamach na Rathenaua.
Tak więc to nie Hitler wziął swastykę z książek siedząc na strychu i nie ukazała się ona szerszej publiczności podczas obiadu z jego udziałem, tylko była w obiegu już na lata przed powstaniem III Rzeszy.
Oczywiście zgadzam się z Tobą, Hitler interesował się swastyką w ramach okultystycznego Towarzystwa Thule dawno przed powstaniem symbolu nazistowskiego. Film jest średni. Nie skupia się m.in. na wątku wiedeńskim, kiedy to A.H. sprzedawał swoje marne (tak, były kiepskie - a zwłaszcza panorama Wiednia) obrazy swojemu żydowskiemu mecenasowi (który to notabene go żywił i dawał mu schronienie). Nie pokazali w filmie chociażby fantastycznej przemiany Hess'a, który ratując Hitlera przyjął cios od kufla na twarz w Burgerbraukeller, oraz wątku związanego z najbliższą rodziną. Kurka jakbym miał kasę to bym taki film nakręcił o A.H., że się te wszystkie zachodnie produkcje chowają:)
6 milionów Żydów to przekłamanie. Liczba wymyślona przez komunistów, będąca elementem antyniemieckiej polityki. Najprawdopodobniej zginęło o wiele mniej (nawet kilka razy). Co wcale nie umniejsza winy Niemców i tego, że Holocaust był realny.
Po pierwsze to tak, zginęło 6 mln Żydów. Pisanie o "komunistycznej propagandzie" stawia Pana raczej w negatywnym świetle, na równi z wyznawcami tego, że jaszczury z kosmosu kontrolują naszą planetę a pasta do zębów służy do kontroli myśli. Poważni ludzie takich bzdur nie piszą. No chyba, że Pan jest niepoważny to zwracam honor. Po drugie to negowanie holocaustu jest w naszym prawie zabronione. Pan oczywiście nie neguje, ale stąpa po cienkiej linii umniejszając zjawisko, czyli poniekąd prowadząc do negacji.
Wlasnie w ten sposób dywagowali o nowym symbolu Partii...nie wzięli jej znikąd, zaczerpnęli właśnie z istniejących symboli i barw.
W filmie jest scena, która nie daje jasnej odpowiedzi na to, jak Hitler wpadł na użycie swastyki. Proszę zauważyć, że wyszukuje on materiały w książce, szuka symbolu. Film jest umowną interpretacją faktów historycznych. Jest skrótowy. Inaczej musieliby nakręcić osobny film "jak Hitler wybrał swastykę". Po drugie to ciekawa informacja z tymi "35 milionami". Ofiar III Rzesz (chodzi o ludność cywilną) było ok. 11-12 milonów i to uwzględniając Żydów. Nie wiem skąd informacja o 35 milionach. Skoro Niemcy potrzebowali wielu obozów pracujących pełną parą by wymordować 6 mln Żydów to nie wiem jak mieli wymordować 35 mln Słowian. Chyba, że gazowali i strzelali do nich długo po wojnie. Proszę nie postować rewizjonistycznych rewelacji, które z faktami nie mają nic wspólnego.
Dla mnie fabuła tego filmu i przedstawienie głównej postaci jest żałosną próbą przedstawienia historii. Nie wiem jak angielskojęzyczny Hitler mógł się komukolwiek podobać w tym filmie. Bruno Ganz to potrafił zagrać tą postać.