Jak zwykle w Polsce obsuwa, 2 tygodnie to jeszcze można przeżyć. Wciaż jednak nie rozumiem
dlaczego jest świat i Polska oddzielnie. Na pewno jest to istotny powód piractwa w Polsce, czyli to że
najpierw ogląda świat, a Polska musi sobie poczekać.
Ale my jesteśmy jednym z tych krajów, który ma prawie na końcu premierę. Oczywiście mówię tu o normalnych krajach a nie jakichś Zimbabwe. Choć pewnie inne państwa uważają nas za takie właśnie Zimbabwe.
No i maja trochę racji...wszystko do nas dochodzi później....co jest już trochę nudne
Nie widzę w tym nic dziwnego. Polski dystrybutor widzi, że film sprzedaje się w święta - chodzi o kase :P
Ale u nas wszytko jest później. Tutaj tylko dwa tygodnie a bywa, że filmy są puszczane z opóźnieniem kilkumiesięcznym.
Dwa tygodnie to nie aż tak dużo. Wystarczy zobaczyć na premierę Pingwinów z Madagaskaru - na świecie 08.11 a w polsce 30.01 <LOL>
Właśnie o tym mówię. Martwi mnie tylko, że będą tu walić spojlerami i pewnie forum będzie nie do użytkowania przez te dwa tygodnie.
Zobaczymy :) Nigdy wcześniej problemów z tym nie miałam. Zawsze unikam fora filmów i seriali, których jeszcze nie widziałam :)
O i ja również na to czekam :) gorzej jak wiadomości o niej nie będą dla mnie korzystne i postać ta "wygra" na tym filmie więcej niż powinna.
Spokojnie, ktoś cie wyprzedzi i wrzuci notki ze zdjęciami z theoneringu. A temat będzie krzyczał.
W UK siedzisz? Czy na pirata planujesz zamach :D?
No to obyś wrócił zadowolony z seansu. Ja po premierze światowej nie wchodzę na forum aż do 25 grudnia ;)
Ja nie cierpię spoilerów.....po co to jak można obejrzeć film. Spoilery są do niczego. Lepiej cierpliwie poczekać. Tak a pro po powiem wam historie. Na pustkowiu smauga w zeszłym roku byłem w cinema city imax 3d.....z NAPISAMI......dobra po męczarni z reklamami włączają film....i nagle ku*wa okazuje się że puszczają dubbing....mówię do siebie...ku*wa zły seans wybrałeś....a tu naglę wszyscy krzyczą wypie*dalać z dubbingiem...z 10 osób poszło zrobić zadymę do kasy ludzie zaczęli gwizdać, jak puścili od nowa z napisami brawa były głośniejsze niż przy lądowaniu samolotu....mówię wam 20 minut przez nich straciłem a dubbing w hobbicie to porażka...
To u mnie zabrakło obrazu, dźwięk był. Ale się zdenerwowałem...Najlepsze jest to że gdyby nie ja i jeszcze może jedna osoba, to reszta tych imbecyli by siedziała i zamiast pójść poinformować o tym, to by się naśmiewała że oo nie ma obrazu.
Miło a miało być bez odbioru. Widać człowiek potrafi. Byliśmy w rogami a teraz jesteśmy przyjaciółmi. ( żart :) zapomnijmy o tamtym :-)
A co mają powiedzieć Chiny czy Japonia? Nie wiem jak tym razem, ale przy dwóch poprzednich czesciach w Chinach Hobbit był dopiero w lutym i to chyba w 2 połowie lutego, a w Japonii chyba w marcu. Takze aż tak źle nie jest :)
Do 1989r. Polska była państwem satelickim o ustroju komuniswtycznym, czyli tak jak do dzisiaj Chińska Republika Ludowa. Cenzura była na porządku dziennym. Ciesz się, że komunę znasz tylko z opowiadań. Bo widocznie nie masz pojęcia jak strasznym reżimem jest ustrój komunistyczny.
Wiesz, Ciebie na swiecie w czasach komunizmu też nie było, więc nie udawaj mędrca. Z ksiażek czy z Internetu kazdy moze sobie o pewnych faktach poczytać. Na szczęście sa jeszcze ludzie (starsi), od których można się duzo dowiedzieć. A co do cenzury... nie porównuj dzisiejszych czasów do czasów sprzed 25 czy 30 lat. Jeśli piszemy o kinematografii, to nie byłą ona jeszcze tak rozwinięta jak dzisiaj.
Mylisz się, widziałem z pierwszej ręki komunę. Puste sklepy, armsatki z sikawkami, ormo, wszystko to widziałem. Ja nie porównuiję kinematografii trylko reżim, ale widać nie rozumiesz. Reżim w Chinach nie różni się niczym od tego ktorego Polska byla swiadkiem. Na poczastek proponuje uzupelnic Cio brtaki w wiedzy szczylu a pozniej dopiero zabierac glos. A przede wszystkim naucz sie szacunku do ludzi bo widze ze Twoim rodzicom zwisa czy ich szanujesz czy nie.,
Tak tak, widziałes ale na zdjęciach. Dobra, koniec tych bzdur. Przestan obrażac, bo to tylko świadczy o twoim poziomie inteligencji. Nie stac się na grzeczną rozmowę, nie zaczepiaj i nie pisz pod moimi postami.
Napiszmy wszyscy skargę do dystrybucji i może coś się zmieni :) Jak z 100k osób napiszę :)
W w innych krajach nie robią napisu i dubbingu? Też robią...więc to nie wymówka...ale przynajmniej hobbit to dodatkowy prezent pod choinkę ::::))))
Zazwyczaj jeśli do kin wchodzi film, który z założenia będzie miał dużą oglądalność, rozbieżność między premierami nie jest tak duża. Ale to tylko wtedy, kiedy pod film szykowane są jedynie napisy. W tym przypadku cały ten obsuw z datą premiery wynika z durnej potrzeby czasochłonnego dubbingowania. Nie wiem po co komu ten dubbing, tym bardziej, że przez niego film wygląda jak jakaś nieudolna parodia.
Od kilku lat w Polsce kompletnie nie zwraca się uwagi na to, kto wpuszczany jest na seanse. Dochodzi do tego, że na horrory wchodzą sobie gimnazjaliści, a na "nie oszukujmy się" zawierającego mnóstwo brutalnych scen "Hobbita" ludzie wybierają się z jeszcze młodszymi dziećmi. Skoro tak to powstaje konieczność dubbingowania filmów które moim zdaniem (tak jak to było jeszcze kilka lat temu) powinny mieć znacznik 16+, bo przecież będę je oglądały dzieci, które nie potrafią jeszcze szybko czytać... paranoja.
A później, ap ropo tego co ktoś powyżej napisał... Dziwią się wielce, że ludzie tak piracą każdy lepszy film.
Drużyna Pierścienia - świat 10 grudnia 2001, Polska 15 lutego 2002
Dwie Wieże - świat 5 grudnia 2002, Polska 3 stycznia 2003
Powrót Króla - świat 1 grudnia 2003, Polska 1 stycznia 2004
- wszystkie z napisami
Dla odmiany:
Atak klonów - świat i Polska równocześnie 16 maja 2002
Zemsta Sithów - też równocześnie - 15 maja 2005 (jeśli data na filmwebie jest prawdziwa)
- obydwa z dubbingiem
Więc od czego to zależy?
Twórcy SW, jeśli dobrze pamiętam, uparli się, żeby premiery były wszędzie równocześnie :)
Przy tym całym "nieszczęściu" cieszmy się, że przy Hobbitach te różnice w premierach nie są takie, jak były przy Lotr.
Tak to sobie można by wymieniać w nieskończoność i wyjdzie różnie. Dlatego napisałam "zazwyczaj", bo to jest uzależnione od wielu czynników, a dubbing jest tylko jednym z nich. (Czytając uważniej post widać, że zwracam w nim uwagę na inne zagadnienie niż tylko powód późniejszego wejścia do polskich kin filmu "Hobbit". Chodzi mi głównie o niepotrzebne dubbingowanie, które zabiera wiele czasu, a poza tym w filmach tego typu nie powinno mieć w ogóle miejsca.)
W przypadku kiedy producent upiera się przy tym aby film wystartował wszędzie w tym samym czasie, ustala się datę i wcześniej rozsyła kopie do dystrybucji, tak aby każdy miał czas na przygotowania. Jeśli producentom właściwie wszystko jedno gdzie i kiedy ich film wejdzie do kin, "ślą" kopie na krótko przed światową premierą, aby w innych państwach " film nie wyciekł przypadkiem wcześniej niż światowa premiera". Duże znaczenie ma też dostępność kopii. Od kilku lat właściwie nie ma z tym problemu (zwłaszcza przy wielkich produkcjach), tak więc czas oczekiwania na premierę automatycznie się skraca. Wcześniej bywało, że liczba kopii była mocno ograniczona, tak że w mniejszych miastach film potrafił wejść do kina nawet miesiąc- dwa po polskiej premierze. Stąd też tak duże poślizgi (miesięczne-dwumiesięczne) licząc od premiery światowej. Kiedyś podkładanie napisów zabierało więcej czasu niż obecnie, mimo iż teraz mamy masę różnych formatów w których zapisane są kopie (2D, 3D, IMAX), a dubbing od zawsze był i jest jednak czasochłonny.