ale niestety forma przerasta treść. Nie wiem ile w filmie faktów, ile mitów - nigdy wcześniej nie zetknąłem się z aferą samobójstwa Reevesa. Ale nie bardzo przekonuje mnie detektyw, który za wszelką cenę chce zrozumieć głupkowatego aktora i jego śmierć... Niby to osobiste zaangażowanie etc. ale jakoś nie przemawia to do mnie. Poza tym film jest trochę męczący, wręcz ślimaczy.
Jeżeli chodzi o sam efekt - duch tamtych czasów ukazany znakomicie. Warto się zapoznać, ale tylko miłośnikom klasycznych kryminałów i noir.