Horrorem tego nazwać nie można. Niestety płytka fabuła, niewiele się
dzieje. Może to dlatego że mnie jako wytrawnego kinomana już nic nie
zaskakuję jeśli chodzi o horrory
zgadzam sie.
tzn wytrwanym kinomanem nie jestem, ale jednak kinomanem, i widzialam wiele horrorow, ten nie jest nawet w 1/4 tego rodzaju filmem.
Schematyczny aż do bólu, żadnych ciekawych innowacji poza tym że jest to produkcja norweska, a nie amerykańska. Kluczowe momenty śmieszą zamiast straszyć, a reszta jest tak naiwna, że aż strach! Nie pozostawiam na tym filmie suchej nitki. Oglądać go tylko pod warunkiem, że już kompletnie nie wiemy co ze sobą zrobić w danej chwili, czas ten na pewno będzie zmarnowany.
[ ! spoiler ! ]
Oglądam, oglądam, fabuła rozwija się nieźle, trafiają do hotelu...
mówię sobie: jest ok, tylko proszę, bardzo mocno proszę, niech tu nikt nikogo nie goni z siekierą... niestety :( Co prawda nie ma siekiery, tylko czekan, ale co za różnica.
Film ma swoje plusy. Przede wszystkim niezłe, choć bez krzty artyzmu wykonane zdjęcia. Po prostu rzetelna robota, nieco surowe ujęcia, ale bardzo ciekawa kolorystyka. Dość oryginalne miejsce akcji i nieźli aktorzy.
Minus jest jeden, ale podstawowy: jest strasznie przewidywalny, wręcz do bólu. Dlatego od punktu kulminacyjnego, czyli od rozpoczęcia rzezi (swoją drogą kiepsko pokazana, ani mocna, ani klimatyczna) film strasznie mnie wynudził.
Same przyczyny działań mordercy wyjaśnione lakonicznie, ale dostatecznie: ot, źli rodzice i trauma z dzieciństwa wyhodowała potwora.
Zakończenie w jakiś lekki sposób poprawiło złe wrażenie, ale też bez przesady.
Taki sobie horror, parę plusów i jeden wielki minus równoważą się zgodnie:
5+/10
Hotel Zła 2 :
Obejrzałem już część drugą. Mogę ją polecić, ponieważ bezpośrednio i udanie nawiązuje do pierwowzoru. Niestety kuleje na podobnym polu co jedynka, będąc straszliwie przewidywalną. Na jej minus także jedna, ale bardzo poważna bzdura fabularna godna najgorszych filmideł, to mnie rozeźliło.
[spoiler]
Skoro już masz na muszce nieprzytomnego złoczyńcę który wybił 4 przyjaciół i potem obsadę szpitala oraz policjantów, to nie odwracasz się od bestii, tylko ładujesz w niego pełen magazynek, najlepiej w głowę, aż zrobisz z niej mokrą plamę. Wtedy sobie odetchnij. Tylko nie rób tego co bohaterka, czyli nie odwracaj się od niego po tym, jak dostał jedną kulę w ciało - wcześniej spadł w szczelinę i przebiłaś go czekanem - i powstał. Bo ci zwieje, a ty będziesz go gonić jeszcze 15 minut filmu...
Niestety tutaj bardzo poważnie scenarzyści zawiedli.
Jak poprzednik - niezłe zdjęcia, nieźli aktorzy, dość oryginalne realia, ale bardzo przewidywalna i zamerykanizowana struktura fabuły która dość mocno nudzi.
Dla kogoś kto niewiele ogląda tego typu filmów jednak oba powinny być atrakcyjne, i tak wybijają się ponad przeciętną
5+/10
Zapomniałeś dodać wbicie nożyka w szyję w pierwszej części ^^
Wczoraj leciały obie po sobie na cinemaxie 2 ale kurczak wodny do drugiej części zabrakło mi już wytrwałości.
W części trzeciej (prequel) też obrywa nieźle, ale widać norwescy górale są ze stali :P
Wkleję tu moją opinię o jak dotąd ostatniej część, będę wszystkie w jednym miejscu.
FV3
Już dwie pierwsze części przynoszą spore rozczarowanie. Jedynka marnuje swój głęboki klimat na rzecz zostania mrocznym slasherem opartym o powszechne hollywoodzkie schematy, dwójka idzie jeszcze bardziej w stronę dynamicznej akcji. Trójka z kolei odrywa się od mrocznego nastroju poprzedników i staje się filmem z rodzaju `hunting man`.
Na plus myślę z pewnością oderwanie się od jedynki i dwójki - zmiana zimowej scenerii, leśne ostępy gdzieś na norweskiej prowincji. Z resztą z tej przyrody starano się zrobił atut i w sumie się udało, choć jak na potencjał który miały okolice w których kręcono zdjęcia to wyciągnięto z nich niewiele.
Fabuła jest imo udana, odsłania ważną kartę tej opowieści, rzuca światło na całość którą za jakiś czas domknie część czwarta serii. Niemniej to nadal nic więcej, niż skrycie i ucieczka - tym razem przed zagrożeniem z góry znajomym.
Aktorzy średni, a postaci tutaj są wyraźnie słabsze niż wcześniej.
Odnotowałem dość dziwaczne udźwiękowienie, ni to z kanonu gatunku ni to próbę wyrwania się na oryginalność.
Zdjęcia miejscami udane, ale tak jak w poprzednikach - czysto, surowo, sprawnie, ale bez błysku. No może to surowo już tu nie pasuje, jednak w 1 i 2 odsłonie obraz był bardziej (pozytywnie) drażniący zmysły.
To co najważniejsze, czyli śmierć jest pokazana bardzo przeciętnie, widać twórcy nie zechcieli przekroczyć granicy dobrego smaku. Szkoda, ostra rąbanka na pewno pomogłaby ożywić akcję ;)
Niestety jest ona dość miałka. Jeśli ktoś ogląda tą część po poprzednikach (zapewne większość) to nic go nie zaskoczy. Kolejny plus dałbym za samo zakończenie - wystarczająco satysfakcjonujące jak na tego rodzaju film.
Niewiele odbiega od całej serii, choć imo jest nieco słabszy, a na pewno odmienny. Ja już wpadłem i tak jak czekałem na tą część, tak poczekam na zakończenie serii.
Ciężko mi polecić, bo wszystkie te filmy są przeciętne, choć FV3 akurat najbardziej bezpłciowy. Jedynkę za to mogę polecić każdemu - na próbę, bo albo się spodoba i zobaczycie resztę, albo z góry będziecie wiedzieć, że nie warto.
Lekkie rozczarowanie, choć nie oczekiwałem zbyt wiele, ot solidna rzemieślnicza robota
4/10
W jakim sensie fabuła jest przewidywalna, że jakiś świr będzie ich po kolei wybijał? Przecież to jest slasher, więc czego innego można oczekiwać? Osobiście także nie przepadam za tego typu horrorami, ale moim zdaniem "Hotel Zła" wypada nieźle, szczególnie na tle amerykańskich slasherów. Na duży plus zasługuje solidne wykonanie, aktorstwo oraz zachowanie minimum realizmu, zwłaszcza, jeśli chodzi o zachowanie bohaterów, co rzadko ma miejsce w przypadku amerykańskich horrorów.
Oczywiście dotyczy to wyłącznie pierwszej części, bo druga niestety jest znacznie gorsza, by nie napisać, że jest kiepska. Bo o ile pierwsza część kopiowała głównie dobre elementy i schematy z amerykańskich slasherów, to dwójka w większości te idiotyczne xD
Ech, edycja nie działa, oczywiście nie miałem dosłownie na myśli, że druga część była kiepska-kiepska, co po prostu jest znacznie gorsza od pierwszej części, którą uważam za całkiem dobry horror, jak na typowego slashera. Natomiast dwójka jest co najwyżej średnia, co było do przewidzenia, bo to normalne zjawisko w przypadku sequele, prequele etc. Im wyższy numerek, tym zwykle jest gorzej :)