Aaa i koleżanka napiernicza w drzwi i nie może wejść a zbir poprosi wchodzi haha

Tak :D. To prawda. Ta główna bohaterka miała chyba z 10 drzwi do swojego domu i wszystkie otwarte a jej koleżanka nie umiała wejść tylko pukała a na pewno wiedziała że jej koleżanka jest nie tylko głucha, niema, to jeszcze ślepa i przygłupia. Ale telefon to od razu zauważyła że dzwoni. No jak można nie zauważyć kątem oka że ktoś kogoś morduje pewnie z kilka minut a później stoi i się gapi. Niewidomy już by lepiej pomógł tej mordowanej koleżance bo by usłyszał a ta główna bohaterka i nie słyszy i nie widzi a jeszcze jest głupia jak wtedy gdy waliła w okno gdy jej przyjaciel już prawie by zaatakował tego złego i pewnie by wygrał. Też nie raczyła wyjść i mu pomóc gdy jej przyjaciel dusił tego złego, wtedy miała super szansę by szybko pobiec po nóż i razem z przyjacielem zabić złego. Ale nie bo po co :P. Tak to wyglądało jakby ona nie lubiła tych sąsiadów i była zadowolona ze zły ich zabił. Teraz może sama mieszkać po środku lasu i nikt nie będzie do niej przychodzil. Nie wyglądała wcale na zrozpaczona że właśnie jej przyjaciele zostali zabici. Jeszcze ma nowy pomysł na książkę...

No właśnie to było niedorzeczne. Osoby które tracą jeden zmysł mają wyostrzone pozostałe np. u osób niewidomych dotyk, w jej przypadku pewnie byłby to węch. Poza tym w momencie kiedy za pierwszym razem psychol wchodzi do jej domu i stoi za nią powinna była wyczuć przeciąg czyli, że za nią otworzyły i zamknęły się drzwi na podwórze.