Wszystko fajnie, nawet przyjemny, ale pomieszana chronologia w filmie bardziej zaszkodziła niż pomogła. Zgaduję, że miało to nadać suspensu, ale film należy do slasherów, które niemal nigdy nie należały do wybitnie rozbudowanych fabularnie.
Tak więc w filmie oglądamy morderstwa: 6, 6, 2, 3, 4, 5, 6, 1, 7, 8, 9, 10, 8, 11 tylko po to, by do 40tej minuty filmu myśleć, że to generyczny slasher, a potem być zaskoczonym "niesamowitym zwrotem akcji", który jest tytułem filmu.