Jak wyżej, nie wydaje wam się dziwne, że tak już zdeprawowana osoba po prostu wzięła szczątki od mordercy i sobie poszła bez żadnej żądzy zemsty? Przecież sama mówiła, że może go zniszczyć. Wcześniej skazywała na śmierć a mordercy ukochanej siostry i syna jeszcze zostawiła dom?