Trzy kadry na przemian i bohaterka wpatrzona w nicość = my patrzymy w nicość. Gdyby ten film nakręcił student pierwszego roku, to by przeszedł bez echa, bo nieznane nazwisko - a tak ochy i achy, mimo, że film na takim samym poziomie... Genialna Kulesza nie uratuje tego reżyserskiego parweniuszostwa.