Trzeba kręcić aktorom same główki. Najlepiej w prawym dolnym rogu. Zachwytom nie będzie końca. A kto tego nie doceni ten się nie zna i ćwok.
To samo myślałem oglądając to "Arcydzieło". Jakby nie było o Żydach to nikt by nawet nie spojrzał.
Ależ Twój komentarz jest antysemicki! Każdy, kto nie zachwyca się tym wątpliwej jakości "dziełem" jest nazistą. Zaiste genialny to sposób, jak wykreować z przeciętnego filmidła dzieło godne najwyższych wyróżnień.
Ponadto ani trochę nie zdziwi mnie, gdy Amerykańscy żydzi przyznają temu propagandowemu dziadostwu oskara.
"Każdy, kto nie zachwyca się tym wątpliwej jakości "dziełem" jest nazistą."
Mogę prosić o przykład takiej retoryki? Niekoniecznie z FW.
Chodzi mi o tak zwaną poprawność polityczną. Na przykład w mediach nikt nie wypowie się negatywnie na temat tego filmu, żeby nie zostać posądzonym o antysemityzm. Tak samo krytykowi filmu o papieżu, automatycznie przykleja się łatkę antyklerykała i/lub ateisty.
A mi chodzi o to, że film jest słaby, a jego temat jest jego tarczą przed krytyką. I tyle. Pozdro
zapomniałeś dodać, że musi być czarno-biały i muzyka w klimacie kina moralnego niepokoju
Tak lepiej, choć też nie do końca :) Muzycznie ten film to kameralne filmy z pierwszej połowy lat 60 - jak "Niewinni czarodzieje", "Nóż w wodzie", pierwsze filmy Skolimowskiego. A im najbliżej do "Nowej Fali", szczególnie w przypadku Skolima.