... widok zakonnicy na ekranie, bądź księdza wzbudza we mnie od lat odruch wymiotny. Ale gdzieś ktoś napisał, że film antypolski. I podziałało. Rzeczywiście, bardzo, bardzo dobry film. Od wielu lat nie obejrzałem tak dobrego kina. Niezwykle oszczędny, wręcz ascetyczny w formie. Jednak nadzwyczajny. Nagroda zasłużona, poziom europejski na miarę wielkich mistrzów. Sensowna fabuła, znakomite kreacje aktorek i aktorów. A że antymoherowy? Oby więcej takich. I co jeszcze? Można stworzyć świetny film bez wulgaryzmów, bez gejostwa, bez sadyzmu, bez makabrycznych scen!