Interesujące kadry. Doskonała Kulesza.
Byłby ideał, gdyby fabuła poszła pod prąd zachodnim stereotypom, zamiast im schlebiać: Polak-Żydobójca, biedna komunistka... Gdybyśmy byli postrzegani na świecie inaczej, ten film mógłby być czymś wspaniałym, uzupełniającym piękny obraz Polaków o łyżkę dziegciu. A tak, efekt może być opłakany.
Zbrodnie sądowe, cynizm i pogubienie Wandy mają wynikać ze zbrodni na jej synku popełnionej polskim rękami. Nie pomaga fakt, że Polacy uratowali Idę - wygląda to na gest litości i wręcz słabość pragmatycznego chłopa (albo oni, albo my). Wobec tragedii matki i tragedii dziewczyny, które odkrywają kości swoich bliskich w lesie, całkowicie znika tło historyczne, i podwójna tragedia wszystkich polskich obywateli - bez względu na pochodzenie.
Pamiętajmy, że etniczne kryterium podziału ustalił okupant i jest to podział zupełnie fałszywy. Dlatego jako naród dzieliliśmy tragedię Żydów z całej okupowanej Europy. Łącznie zginęło ok. 6 milionów obywateli Rzeczypospolitej. I zginęłoby więcej, gdyby nie gigantyczny wysiłek najlepszych z ówczesnego pokolenia: nieugiętych patriotów i Sprawiedliwych, gotowych ryzykować życiem całej rodziny dla drugiego człowieka.
Tego wszystkiego nie pojmie przeciętny widz na świecie. Będzie wzruszony losem sędziny i wstrząśnięty zabiciem jej dziecka. Znajdzie tu potwierdzenie tego, co już słyszał: Polacy skrzywdzili Żydów. Następuje znów zawężenie całej naszej historii do marginalnych przypadków wynikających z patogennej wojny i niemieckiego terroru.
W Polsce natomiast od razu film przyczynił się do wzrostu animozji różnych środowisk i do atmosfery, która nie sprzyja zrozumieniu wspólnej przeszłości, obejmującej wszystkich wbrew często wyimaginowanym podziałom etnicznym.
To
http://niezaleznemediapodlasia.pl/jedwabne-geszefty/zydzi-przestancie-klamac/
może być przykład tych " animozji", czy może nie mają wiele wspólnego z recepcją filmu?
Chyba autorowi i jego wiernym czytelnikom nie przyszłoby do głowy, żeby los Polaków i Żydów traktować "bez względu na pochodzenie".
Tak, mam na myśli również wzrost antyżydowskich obsesji. W ogóle każda obsesja jest szkodliwa, a czynienie z często ułamkowego pochodzenia etnicznego jakiegoś atutu czy skazy to głupota. Nie rozumiem tylko, po co popularyzować takie teksty, jak zalinkowany?
Ta strona przeze mnie cytowana nie jest wielka tajemnicą, skoro wyszperałem ją w ciągu kilkunastu sekund. Kto chce, znajdzie podobnie zatrute źródełka bez problemów.
Zgadzamy się w kwestii obsesji, fajnie.
Ciekawe, że jakoś nie natykam się na ogrom tekstów, w których żydzi opowiadają, jak to nienawidzą Polski i Polaków.
Nie analizuję treści antypolskich, na które się natykam, pod względem etnicznym. Nie ma pewności, kto je pisze, a poza tym tropienie czyjegoś pochodzenia nie jest moim hobby - byłoby to zajęcie bezcelowe. Podobnie jak dyskusja, czy tolerancyjne podejście zależy od pochodzenia etnicznego (hint: nie zależy).
Chyba zgodzimy się, że o każdym bardziej znanym narodzie krążą obelżywe opinie w internecie. Czy nienawiść wobec Żydów jest w jakiś sposób wyjątkowa? Wygląda na to, że jest o wiele bardziej międzynarodowa (przez diasporę?). Dawniej główną motywacją nienawistników była po prostu zazdrość: ideologia "antysemityzmu" zazwyczaj stawała się zasłoną dymną dla skoku na cudzą kasę, stanowiska etc. Przed II wojną światową miała podłoże ekonomiczne (kryzys) i wiązała się z krytyką kapitalizmu. Do władzy w Niemczech doszła jej najgorsza wersja, rasistowska (u nas najrzadsza). Dziś widzę na świecie duży wpływ państw muzułmańskich i skrajnej lewicy, którym Izrael z poparciem USA jest polityczną solą w oku.
Czy na tym tle polskie dyrdymały się wyróżniają? Nie - choć wstyd przynoszą i tak... :(
Co nie zmienia faktu, że konsekwencja nakazuje nam każdą - nazwijmy to roboczo - "obsesję anty" traktować tak samo. Prawda?
Żeby nie było wątpliwości: wspominając o nienawistnikach mam na myśli prześladowców narodu żydowskiego.
"Czy nienawiść wobec Żydów jest w jakiś sposób wyjątkowa? "
Raczej jest, bo zazwyczaj w każdej niemal dyskusji na tematy wszelkie, ktoś zjeżdża na Żyda. Jest to na tyle częste, że trudno to zignorować, skoro nie ma podobnych w natężeniu fobii na bazie innych narodów.
Zupełnie nie dostrzegam, żeby rozmaitym „patriotom sieciowym” przeszkadzało to, że nienawiść antyżydowsską dzielą z niektórymi środowiskami lewicowymi oraz muzułmanami.
Jasne, że prawda. Prawda, że jasne.