Chwała temu, kto dotrwa do finału tego niezachwycającego nudziarstwa, przeraźliwie rozwleczonego niczym rozgotowany makaron. Scenariusz co się by zmieścił na jednej stronie, nieistniejąca warstwa fabularna, nieciekawi, jednowymiarowi bohaterowie. Może jest w tym jakieś głębokie piękno, lecz ja go nie dostrzegam, zapewne przez wrodzony antysemityzm.