Przekleję tu swój post z innego wątku, dotyczący rzekomego obrażania Polaków w filmie "Ida" - Taki wniosek może wyciągnąć jedynie ktoś, kto wcześniej poczyta Wasze wpisy, a sam albo nie obejrzał filmu, albo nie zrozumiał o czym on jest, i potrzebuje żeby mu ktoś przybliżył sens. Czyli robicie to, co zarzucacie Idzie, krecią robotę,
W filmie jest pokazana jedna stalinowska prokurator, która była ŻYDÓWKĄ mordującą Polaków, czyli Żydzi (idąc Waszym tokiem rozumowania), powinni zawiązać komitet obrony dobrego imienia Żydów oskarżanych o antypolonizm i protestować przeciw kalaniu dobrego imienia całego narodu żydowskiego.
W tym filmie nie było żadnej generalizacji, jest pokazany chłop co zamordował Żydów, a jednocześnie uratował Idę, i jego ojciec co ratował Żydów, gdzie tu antypolskość?
Wylewacie na ten film wszystkie frustracje na linii Żydzi-Polacy, a to nie jest film polityczny a PSYCHOLOGICZNY!

Dodam jeszcze łopatologiczny dowód, że ludzie na szeroko pojętym Zachodzie mają mózg, a także podstawową wiedzę historyczną i piszą liczne recenzje, choćby w prestiżowym The Guardian http://www.theguardian.com/film/2014/sep/25/ida-pawel-pawlikowski-nun-road-movie . gdzie jedyna wzmianka o antysemityzmie to ta co dotyczy sensu filmu, i mówi o podróży do mentalności Polaków, a nie uwypukla jednego aspektu, i nie robi z narodu polskiego morderców.
Zachowajcie to machanie flaga patriotyzmu na naprawdę potrzebną okoliczność i nie ośmieszajcie Polaków.
Obejrzyjcie film http://www.filmweb.pl/film/Night+Will+Fall-2014-727403 ,( już niedługo wyemitują na świecie film Bernsteina i Hitchcocka, co 70 lat leżał na półce), tam w części o Bergen-Belzen jest mowa o 500 Węgrach, którzy współpracowali z oprawcami i mordowali więźniów, czy idąc tokiem waszego rozumowania, całe Węgry odpowiadają za tą pięćsetkę?

Już co najmniej 10 razy ktoś na tym forum dawał linka albo publikował treść tej petycji... Sądzę, że kto ją miał podpisać, już to zrobił.

Ja też przeklejam mój tekst z innego wątku:
Z całym szacunkiem do autora (autorów) tej petycji i jego (ich) uczuć: "Ida" miała premierę światową 30 sierpnia 2013 na festiwalu Telluride w USA, gdzie została ciepło przyjęta. Dwa tygodnie później w cuglach wygrała Festiwal w Gdyni, a w prasie zaroiło się od recenzji, w większości entuzjastycznych. Dzień potem dostała nagrodę FIPRESCI na bardzo prestiżowym festiwalu w Toronto, drugą najważniejszą nagrodę tam przyznawaną. Miesiąc później wygrała Warszawski Festiwal Filmowy, a kolejny miesiąc później - Camerimage. W międzyczasie weszła do komercyjnej dystrybucji w polskich kinach... Zachodnie kina zaczęła "zdobywać" w początkach 2014 - w lutym weszła do kin we Francji, w marcu we Włoszech, w kwietniu do Niemiec, w maju do USA, na jesieni zaś do UK. Wszędzie zbierała świetne recenzje i już w lipcu okazało się, że to najbardziej kasowy zagranicą polski film od 20 lat - od "Czerwonego" Kieślowskiego. 8 sierpnia ogłoszono, że zostaje polskim kandydatem do Oscara w kategorii obcojęzycznej. Na początku listopada dostała kilka nominacji do Europejskiej Nagrody Filmowej ("europejskiego Oscara"), miesiąc później na rozdaniu tych nagród wręcz rozgromiła konkurencję, stając się drugim (po "Krótkim filmie o zabijaniu" Kieśla) polskim filmem z nagrodą za film roku. Kilka dni później dostała nominację do Złotego Globu (znów - pierwszy raz od czasu Kieślowskiego), po czym nadszedł styczeń 2015 i...

I dopiero teraz "Liga Przeciw Zniesławieniom" się obudziła?!? Teraz dopiero dostrzegli ten film? Teraz domagają się zmian? Trzeba było aż nominacji do Oscara żeby go zauważyli? Mimo że od grubo ponad roku latał po całym świecie (wpierw na festiwalach, potem w dystrybucji komercyjnej), zbierał świetne recenzje, nagrody i wyróżnienia? Przepraszam bardzo, ale to jest zwyczajnie niepoważne...