Subtelnie pokazane codzienne życie w strefie Gazy pewnie mocno odbiegające od rzeczywistości. Główny bohater wiedzie raczej spokojny żywot w tym skonfliktowanym rejonie Bliskiego Wschodu. Akcja toczy się bardzo niemrawo. Gdyby nie finałowa sekwencja zdarzeń film poza wątkami patriotycznymi dla Palestyńczyków w niczym nie porywa czy zachwyca. Ma wzbudzić u odbiorcy co najwyżej współczucie dla ciężko doświadczonych konfliktem ludzi. Część muzyczna jest bezbarwna i mało ciekawa. Podsumowując - można go obejrzeć, ale niczym szczególnym nie przykuwa widza do ekranu. Na tle „Slumdog. Milioner z ulicy” wypada po prostu blado.