Ktoś sobie w kulki z tą oceną? Przecież to śmieszne, żeby taki gniot, zwykła hollywodzka szmira
miała ocenę ponad 8?????
Ja mam nadzieję, że wkrótce ludzie pójdą po rozumy do głowy.....
Nie popłacz się. Masa szmir jest w top100 na tym portalu więc to nie robi różnicy, a film zbiera dobre recenzje to i może mieć sobie wysokie oceny i tutaj.
Gimby i przygłupy! Człowiek rzuciłby się w otchłań nicości rozrywanej przez opary absurdu. Wkręcił w wielowątkową opowieść z życia wędrownych pasterzy-poetów norweskiej tundry. Zachwycił dramaturgią rozterek moralnych karła, cierpiącego na wzdęcia powodowane alergią na rzeczywistość. Osunął w ramiona głębi milczenia bergmanowskiego rozdarcia istoty pomiędzy absolutem i śmiertelnością, czy nawet obejrzał adaptację sceniczną ostatniego tomiku Wojaczka na trąbkę i tamburyno! A tu "the Hunger Games"... Moim zdaniem - nie ma co na nich zwracać uwagi - to chamy bez klasy, a prawo do oceny powinno być zaszczytem przyznawanym przez kapitułę na wzór masoński. Na znak protestu proponuję też wstrzymać oddech i tupnąć nogą.
Gimby Gimby rządzą. A na ich czele wódz Surine, pogromca Gwiezdnych wojen i japońskich syfów z lat 50, 60 i kto jak woli! Niech będzie chwała nowemu władcy!
Tyle że ja otwarcie przyznaję, że filmy w stylu SW czy LotR-a to chamerykański kicz, a uwielbiam je tylko przez sentyment (dzieciństwo i te sprawy). Star Warsów nie uważam nawet za dobry film pod względem samej rozrywki, więc taką rzekę mi wypłacz.
Ktoś, kto ocenia płytkie, banalne i pretensjonalne rzygowiny w stylu "Requiem for a dream" (z morałami dla 10-letnich dzieci, bo równie odkrywczymi), nie powinien nazywać filmów Kurosawy "syfem", bo się ośmiesza. :3
No tak, te Twoje filmy są takie pouczające, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Morał by walczyć do końca, wciąż trzymając się jednej drogi, jest naprawdę odkrywczy. Do tego dążenie po trupach, w tych czasach to jest na pewno przydatne. A to jeszcze dorzucimy do tego bonus w postaci jakieś wojenki, albo to ku chwale państwa, albo zamieszki domowe, bo któryś z klanów został obrażony na honorze :) Ta, z pewnością te filmy w naszych czasach są bardzo umoralniające. A co tam z problemem narkotyków, alfonsów zmuszających dziewczyny do uprawiania nierządu. A tam, Honor ponad wszystko!
Nie chodzi o samą treść, ale również o wykonanie. Poza tym, widać, że twoje rozumienie filmów Kurosawy jest dość wąskie i płytkie.
Nie wiem, jak oceniłeś taką wydmuszkę, jak np. "Zielona Mila", ale poziomem nie różni się wiele od Requiem czy Gladiatora, więc sądzę, że na podstawie recenzji Ichaboda możesz zrozumieć, co mam na myśli: http://www.youtube.com/watch?v=HQ01tuxOwPk
Hmmm, cóż, zawsze będzie tak, że każdy film ma fanów i wrogów. Jednak słuchanie takich recenzji od Ichaboda i zgadzanie się z nim za każdym razem to wielkie kłamstwo właśnie dla jego widzów. No bo tak, czym się zajmuje Ichabod? Krytykowaniem filmów,a a może by tak np. poobserwować ranking na filmwebie i zacząć sobie krytykować filmy z top10, później top 20 itd... Zastanawiam się jak ma zagrać Tom Hanks w takim filmie jak Zielona Mila? Ma skakać z radości bo okazuje się, że na śmierć wysyłany jest niewinny człowiek? Dostała taką rolę, wiadomo więc, że jest zmuszony zagrać niemal cały film z miną "zbitego psa". Piszesz, że moje rozumienie filmów Kurosawy jest płytkie... I ten argument mogę obrócić przeciwko Tobie... Nie chodzi o treść ( a może jednak?), ale również o wykonanie. I ja, nie jako fan Igrzysk śmierci, bo nigdy nie czytałem książki, i wezmę się za nią po trzeciej części Igrzysk, ale jako obiektywny widz, stwierdzam, że Twoje rozumowanie tego filmu jest płytkie i wąskie. Nie wystarczy koncentrować się na okładce ;)
Reasumując, rozumiem że każdy ma swoje zdanie na temat danego filmu, i każdy film będzie miał wrogów i przyjaciół (No, może z wyjątkiem tych hitów puszczanych na TV PULS)
Mam tylko wątpliwość (taką małą), czy otchłań może być rozrywana przez opary.
Natomiast "ramiona głębi milczenia rozdarcia istoty" akceptuję entuzjastycznie.
ehmmmm, ze tak powiem dopiero wstalem z krzesla , ale jeszcze sikam. Dam znac jak przestane :)
aha, gwoli wyjasnienia, 3/10 jak dla mnie, a to za sprawa wynudzenia mojej sosby "powtorkami" z pierwszej czesci, ale o tym juz gdzies tutaj pisalem , wiec powtarzal sie nie bede.
Po osobie, która do tej pory nie wystawiła żadnemu filmowi najwyższej noty spodziewałbym się jednak bardziej treściwej i taktownej wypowiedzi.
Możesz łaskawie napisać co Ci się w filmie nie podobało, czy może próbujesz tylko zwrócić na siebie uwagę?
żeby napisać co się nie podobało to najpierw trzeba go obejrzeć a na 99,99% ta osoba już w ciemno jest pewna że to szmira
Oczywiście;)
Słabiutka gra aktorska pomimo doskonałej obsady, bardzo naiwny scenariusz, powtarzalna muzyka.... To jest typowy hollywodzki średniak. Jedyne co można pochwalić to scenografię, bo tutaj twórcy przyjemnie mnie zaskoczyli. Poza tym, cytując kolegę trochę wyżej, "szmira".
To jest Twoja subiektywna opinia, więc warto byłoby to podkreślić. Każdy ocenia według własnego uznania.
Film może średni, ale nie najgorszy. Jennifer Lawrence odnalazła się w roli i chociaż przeskoki w akcji były trochę zbyt nagłe jak na mój gust to faktycznie scenografia "pomogła" i całkiem przyjemnie się oglądało.
Tak jak i Ty nie potrafisz napisać nic ciekawego. Powtarzalne i naiwne schematy w krytyce, powtarzalne i naiwne argumenty. Aleś odkrywczy.
Ujmę to tak:
Zobacz jakie nagrody dostały "Igrzyska śmierci" a będziesz wiedział do jakiej grupy docelowej skierowany jest ten film i kto tak ocenia.
Filmweb nie jest stroną tylko dla dorosłych. Niektórzy dorośli nie mają też odpowiedniego gustu. I stąd ta ocena.
Jeden inteligentny człowiek na forum. Nie sądziłem, że gronem odbiorców jest to porównywalne do "Zmierzchu". Przykre.
A co to jest "odpowiedni gust"? Bo nigdy o czymś takim nie słyszałam. Tacy jesteście dorośli, ahh taki wspaniały gust macie. Chyba obniżę ocenę filmu, żeby być taka super jak wy.
No nie wiem.
Ja dałem 9 np. "American pie" jedynce, dwójce i czwórce. Dała byś im 9?
Żeby tak go ocenić trzeba mieć specyficzne poczucie humoru.
To samo tyczy się Igrzysk. Są wyprodukowane do takiej a nie innej grupy docelowej i tyle.
Ja oglądałem Igrzyska jedynkę i już wiem że dwójka jest nie dla mnie.
Zmierzch jest wyprodukowany dla dziewczyn, Igrzyska dla nastolatków lub co najwyżej dwudziestoparo latków
Nie sądze by osoba po 40 dala temu filmowi więcej niż 7.
Moja mama ma 43 lata, całą trylogię książek pochłonęła podobnie jak ja, w ciągu ok. tygodnia. Jedynkę oglądała, bardzo jej się spodobała, a dwójki jeszcze nie miała okazji. Nie bawi się w oceny filmów w skalach, ale aż z ciekawości się jej zapytałam, co by dała i zaskoczona odpowiedziała: "nie wiem 8? 9?" heheh ;p
American Pie z tego co widzę zgarniały ode mnie jakieś szóstki i siódemki, bo potrafiły rozbawić mnie do łez.
A widzisz, do mnie jedynka też nie przemówiła. Ale dwójka zdecydowanie była lepsza ;) Zawsze ten stały argument (tego już nie kieruje do Ciebie) "Chodzi gimbaza na ten film". Powoli robi się to nudne. Będąc wczoraj na premierze przedział wiekowy był różny. Ale chyba większość była w moim wieku, a ja mam 26 lat.
Na ten film chodzą ludzie w różnym wieku jednak grupa docelowa jest taka a nie inna. Możliwe że i ten film będzie nominowany do nagród MTV i Teen Choice. Na grammy czy inne ważne nagrody może co najwyżej iść scenografia lub muzyka. Zreszta wszystkie te nagrody o kant wiesz czego są. Podobnie jak pokojowa nagroda nobla ostatnimi czasy.
Co do średniej oceny. Gdyby podzielić ją jeszcze na wiek do 25lat i po 25roku to ocena tej pierwszej grupy był by zdecydowanie wyższa i o tym właśnie pisałem.
Grupy odbiorców nie dzielą się tylko na wiek!!!! Tak jak wspomniałeś AP oceniasz wysoko, ktoś np. uwielbia Marzyciela, a ktos uważa ten film za gniota. Liczy się wcześniej wspomniany RODZAJ poczucia humoru, a nie to czy ktoś ma go czy nie ma. Bo każdy ma, tylko każdy będzie się śmiał z czegoś innego, poziom wrażliwości emocjonalnej i tak dalej. Więc przestań Potwierdzać to, że dany film jest przeznaczony dla danej GRUPY WIEKOWEJ, bo to nie prawda.
Ale że to było do mnie? Gdzie potwierdziłam, że ten film jest przeznaczony dla danej grupy wiekowej? W momencie oglądania filmu miałam 16 lat, oceniłam go na 9. Wyżej napisałam, że moja mama ma 43 lata i dałaby filmowi ocenę 8 lub 9. Więc raczej nigdzie nie napisałam, że tylko dla danej grupy wiekowej. Dla mnie nie ma filmów "dla danej grupy wiekowej", wg mnie filmy są dla wszystkich ludzi.
Właśnie coś mi się chyba pomyliło....w sensie czytam Twój komentarz i nie wiem co ja chciałam powiedzieć, albo pomylił mi się odbiorca komentarza, albo nie doczytałam, albo nie wiem także przepraszam Cię jeśli Cię uraziłam:)
A skoro oglądałeś jedynkę i stwierdziłeś, że dwójka nie jest dla Ciebie to po co tracisz swój czas( a sądząc po ilości komentarzy dużo swojego czasu) na film, który nie jest dla Ciebie?
Ależ ja nie uważam się za człowieka z wybitnym gustem filmowym, bo sam lubię wiele filmów, które również uważane są za szmirę. Ktoś już wspomniał o Star Wars - uwielbiam, chociaż do dobrego filmu w przypadku tej sagi daleko.
Igrzyska są po prostu zbyt infantylne w swoim rzekomo głębokim przekazie. A moja krytyka wynika tylko z faktu, że przez takie filmy wiele innych, znacznie lepszych dzieł przechodzi kompletnie niezauważenie.
Pozdrawiam
To, że są infantylne, potrafi stwierdzić każdy głupek. Nawet taki, który kategoryzuje filmy wg domniemanej grupy odbiorców. Ale infantylność nie zawsze jest wadą, potrafi być nawet zaletą. W filmach, w których głównymi bohaterami są nastolatki, nie jest czymś nadzwyczajnym.
Myślisz, że filmy tego typu blokują ludzi przed oglądaniem innych filmów? Ja raczej uważam, że to zależy od chęci odbiorcy... Oglądałem wiele "lepszych dzieł", ten film dla mnie był ciekawostką odpowiednią do zrelaksowania się, a nie rozważania, nie spodziewałem się wybitnej fabuły, po której będę zastanawiał się nad sensem życia, lecz szybkiej akcji w fikcyjnym świecie. Spełnił moje oczekiwania. Do każdego filmu trzeba mieć odpowiednie podejście, a nie bezmyślnie jak "zombie" przekreślać go już na starcie i jeszcze próbować wmawiać innym, że też powinni tak zrobić...
Według mnie gust to nie jest coś stałego; każdy z nas ma inny i kształtuje się on na przestrzeni naszego całego życia. Nie ma jednego, odpowiedniego.
To może najpierw obejrzyj film w dobrej jakości, w kinie na dużym ekranie, gdzie wszystko dobrze słychać, a następnie oceniaj. Bo teraz to twoja opinia jest żałosna, jak masz ocenić muzykę, skoro dobrze jej nie słyszałeś? To tak jakby ocenić film, po 30-minutowym seansie (:
Po twoim wpisie postanowilem obejrzec ten film, gdzie ty tam slyszales muzyke? no bo chyba nie mowisz o tych kilku akordach na krzyz? Trudno przetrwac ten film dluzej niz 30 minut, dialogi tak infantylne ze az uszy bola. Wszystko w tym filmie zawodzi ba! nawet woody harrelson ktorego lubie i uwazam za genialnego aktora. Podsumowujac doszedlem do wniosku ze ci ktorzy wystawiaja temu filmowi pozytywne opinie i ocene 10/10 to musza byc glownie fani gier komputerowych, oderwani od rzeczywistosci - dla rownowagi moja ocena 1/10
A czy chociaż widziałeś jak gra Jennifer Lawrence, Donald Sutherland lub Woody Harrelson w tych hollywodzkich szmirach ?