podchodząc do oglądania tego filmu wiedziałam tylko tyle, że jest o magii i gra tam Norton,
którego uwielbiam. zastanawiałam się czy w tym filmie będzie możliwa taka magiczna
rzeczywistość, czy też pierwsze skrzypce będzie tu grała iluzja. oglądając film zauważyłam, że
wszystkie sztuczki da się wytłumaczyć. I właśnie dlatego oceniam ten film 10/10 . Nie był to kolejny
film o tym, że magia istnieje naprawdę. Iluzja jest interesująca. Natomiast magia prostacka.
Dzięki temu ten film zasługuje na uznanie :)
Ja podejrzewam coś z polem magnetycznym, ale to jest chyba najbardziej frapująca sztuczka. A co do hologramów (jak podejrzewam inspektor), gdzie oni kurcze postawili projektor, który by wyświetlał owe filmy....?
u góry na rusztowaniu? i ktos nim sterował jakos. tak mi sie wydaje. tylko nwm jak pozbyli sie takiej poświaty z projektora.
z tym mieczem odpowiedź jest prosta. Sztuczka zaczerpnięta ze słynnej iluzji Houdiniego, w której pod podłogą ukrył elektromagnes włączany ukrytym przyciskiem. Ważną kwestią jest też użycie takiego metalu który cechuje się odpowiednią magnetyką i ferrimagnetyką i wytworzenia dipolu magnetycznego. Skomplikowana sprawa z zakresu fizyki. W filmie nawet można usłyszeć charakterystyczny odgłos pola magnetycznego. Pole to było niewielkie lecz na tyle silne, że utrzymało miecz w pionie, ale nie pościągało m.in. biżuterii. Więcej informacji można znaleźć na anglojęzycznych portalach o tej sztuczce,
coś z przyciąganiem. trochę się spóźniłam z odpowiedzią :) odnośnie projektora. mógł być jak kameleon (czyli pokrywać się z tym co tam się znajduje. poza tym był dobrze ukryty ale na pewno był :)
nie przypominam sobie sztuczki z lustrem, unoszący się duch to hologram. Tak uważam ..
lustro mogło nie być lustrem. ktoś mógł tam stać a lustro np. zostało przyciągnięte na górę a wszyscy się patrzyli na tą Sophie i nie zauważyli ? można to chyba tak wytłumaczyć.
Iluzjonista nie mial w palacu ani czasu ani mozliwosci, zeby zainstalowac jakis elekromagnes. W teorii da sie wszystkie jego sztuczki wytlumaczyc; w praktyce - nie mial szans.
Nawet dzis nie ma takiej techniki, zeby pokazac na scenie hologramy tak wyrazne i bez widocznego zrodla swiatla.
Ludzie, błagam, zwracajcie uwagę na swoją ortografię. Czy wy nie rozumiecie, że to o was świadczy? Jak nie wiesz jak napisać dane słowo to sprawdź w słowniku, proste.
Przecież te sztuczki to czysty wymysł. Szabla stojąca na ostrzu - toż nasz magik musiałby wytworzyć ogromne pole magnetyczne - przeciwdziałające sile dorosłego człowieka, a później jeszcze spowodować, aby szabla nie położyła się na ziemi. Hologramy, gdy jeszcze przed wynalezieniem kinetoskopu. A wszystko w czasach gdy zaczynano elektryfikować miasta.
Po prostu w tym filmie mamy do czynienia z bzdurami. Co wy na fizyce kolorowanki robicie?
Druga sprawa to obyczajowość.
Księżna przyjaźni się z Abramowiczem (bynajmniej Romanem) z wioski, synem cieśli. Tak oczywiście.
I jeszcze pragnie po latach za niego wyjść. Równie prawdopodobne jest małżeństwo Gudzowatego juniora z Anną Grodzką.
Dziedziczka fortuny i tytułów, sama jeździ, gdzie jej się podoba. Oczywiście kto by się nią interesował. Podczas publicznego spektaklu następca tronu zgłasza swoją przyszłą żonę jako asystentkę magika.
I najlepsze organizują jej pogrzeb, ups - brak ciała, iluzjonista coś wymyśli.
Przecież ten film jest idiotyczny i nieprawdopodobny.
Słyszałeś o czymś takim jak fikcja?
Och, przepraszam, przecież Slumdog, którego oceniłeś na 10/10 to stuprocentowy dokument :)
Slumdog to dokument? Poważnie.
Pomijając to wydaje mi się dziecinne, używanie argumentu, że jestem głupi i się nie znam, bo mi się podoba to czy tamto.
Jak chcesz coś napisać do odnieś się do moich argumentów, a nie pisz bzdur.
Nigdzie nie napisałem, że jesteś głupi i się nie znasz :)
To, co zrobiłem, to właśnie odniesienie się do Twoich własnych argumentów, które niestety działają na Twoją niekorzyść ; )
Ale do którego argumentu, spróbuj uściślić.
Czy wydaje Ci się naiwne moja opinia co do słabości podstaw fizycznych sztuczek iluzjonisty, czy moje przekonanie o ignoranckim podejściu do tła obyczajowego w tamtym czasie?
Wiem że pani w gimnazjum może cię przekonała, że to jest prawie możliwe, ale uwierz, tak nie jest.
Jako bonus wyjaśnij mi co to ma wspólnego ze Slumdogiem?
Pani w gimnazjum :)? Jak nisko trzeba upaść, żeby pisać takie rzeczy? Próbujesz mi na siłę ubliżyć?
Nie, nie wydaje mi się naiwna twoja opinia co do słabości podstaw fizycznych sztuczek iluzjonisty.
Sztuczki iluzjonisty są niezgodne z prawami fizyki znanymi nam dzisiaj, a ich racjonalne wyjaśnienie nie pokrywa się z postępem technologicznym tamtych czasów.
MASZ RACJĘ. . . . . . . . i co w związku z tym?
Księżna spotyka się z takim śmieciem, zakochuje się w nim "na zawsze", jeździ sama gdzie chce - NIEPRAWDOPODOBNE.
Masz rację. . . . . . . . i co w związku z tym?
Fragment z początku filmu: "Niektórzy powiadają, że magik zniknął... a za nim drzewo"
Nieprawdopodobne... i co w związku z tym? A to w związku z tym, że już na początku dowiadujemy się, że film ma w sobie nutkę bajkowości/magii/fantastyki.
Co ma to wspólnego ze Slumdogiem? A to, że jako bojownik w imię racjonalności/realizmu, zarzucasz "Iluzjoniście" idiotyzm, jednocześnie oceniając ckliwego Slumdoga na 10 :)
Chciałbym napisać, że kończę dyskusję, ale ona się nawet jeszcze nie zaczęła - i bardzo dobrze, gdyż nie mam ochoty z Tobą dyskutować.
Radzę Ci tylko trochę wyluzować, już od pierwszego postu widać jaki masz stosunek do innego człowieka. Jeśli jednak chciałbyś się znowu powymądrzać to odsyłam na forum Matrixa, Incepcji, czy Harrego Pottera. W tych filmach znajdziesz duuużo "czystych wymysłów", dzięki którym te filmy są takie idiotyczne, ludzie oglądający te filmy tacy głupi(i fizycznie analfabetyczni)... a Ty taki mądry.
A teraz przeczytaj pierwszy post - ten watek jest o tym, ze mamy tu do czynienia z filmem, mogącym być wyjaśnionym w sposób naukowy.
Stwórz wątek o symbolicznym i nieracjonalnym pięknie filmu i tam nie będę Ci odpisywał.
I tak na przyszłość to trochę chore i dziecinne sprawdzać czyjś profil i używać tego w dyskusji.
Przecież jasno wyraziłem swoje argumenty i z nimi powinieneś dyskutować.