Obejrzałam jedno po drugim i nie mogę pozbyć się wrażenia, że niektóre rzeczy w tych filmach były bardzo podobne. Ktoś jeszcze tak uważa?
Dokładnie.. tym bardziej dziwi mnie tak ogromny zachwyt nad tym "dziełem".. bo nawet pomysł niezbyt oryginalny jest (a to jest koronny argument, miłośników tegoż dzieła, we wszelakiej dyskusji)...
A ja napisałem za co cenię "Mechaniczną pomarańczę"? Odniosłem się do "oryginalności" Incepcji, bo to bardzo częsty argument stosowany w "obronie" tego "dzieła".
Oglądałeś to w ogóle? Dla mnie podobieństw było dużo, między innymi z tym, że oni po prostu siedzieli w fotelach i byli do czegoś podłączeni, ale przebywali gdzie indziej i tam rozgrywała się akcja. I że jak ta projekcja ich samych doznawała obrażeń, to ci siedzący w fotelach także. Wybacz, nie umiem tego dokładnie wytłumaczyć, bo nie pamiętam określeń z filmów.
Pierwszy raz wrażenia, że już to gdzieś widziałam, doznałam jak ludzie w snach (Incepcja) stawali się coraz agresywniejsi - w Matrixie było podobnie, ludzie potrącali Neo i Morfeusza, a ta kobieta w czerwieni zamieniła się w agenta.
to co napisałeś to bezsens. A dlatego że filmy sci-fi mogą byc podobne ze wzgledu na gatunek . a czy w Avatarze nie podłączali się do czegoś tam zeby być smerfem?
to tak jakbys porównał np Maqde M do Romea i julii - zakochana parka miłość kłopoty itd....
porównam sobie teraz Modę na sukces do Incepcji : W modzie na sukces bruk nie może żyć bez ridża i och i ach :D...w incepcji Cobb nie moze żyć bez mal więc wspomina ją w snach .
słuchaj takich pierdoł nie wciskaj . jak mozesz mówić że incepcja zgapia od matrixa jeśli coś takiego jak sny rzeczywiście istnieje....i są ludzie ktorzy twierdzą że potrafią kreować sen we własnej głowie ...nie widzę podobieństwa .
Filmy różnią się jedynie na poziomie fabularnym. Wkraczając coraz głębiej w treść, zaczyna zauważać się podobieństwo. Praktycznie matrix i incepcja przedstawiają jedną i tą samą rzecz, tylko, że pod różnymi formami.
Raczej jest jej sporo, ale to nawet nie o to chodzi. Matrix to przykład bardzo dobrego filmu przeładowanego akcją, Incepcja to nic wielkiego
Hasło klucz - cyberpunk http://pl.wikipedia.org/wiki/Cyberpunk
Jakby ktoś szukał podobnych filmów: http://www.cyberpunkreview.com/cyberpunk-movies-by-decade/
(co prawda na stronie zdarzają się recenzje od czapy jak np. "Obcego", ale da się to odnotować przez ocenę korelacji z cyberpunkową tematyką w główce recenzji)
ufff nareszcie .
tylko mam nadzieję,że to będzie początek końca interpretowania incepcji jako kina ezoterycznego o ld i oobe ;]
Oglądałem kiedyś program w którym mówiono, że Wachowscy ukradli pomysł komuś tam, ale nie pamiętam czy dobrze zapamiętałem. Nie powiem - spodziewałem się porównań do Matrixa, a moim zdaniem jedyne co ich łączy to to, że są to produkcje rewelacyjne (Matrix - 9/10, Inception - 10/10).
TVN kiedyś szukał sensacji i poświęcił jeden odcinek "Uwagi!" rzekomemu plagiatowi na książce Adama Snerga "Robot". Bodajże mówili (ale tu mogę się mylić) że z takim pozwem wystąpił brat zmarłego pisarza. Kilka osób wypowiadało się wtedy, że nie widzi podobieństw, ale sensacja i tak była. Książkę kupiłem, przeczytałem, nie zrozumiałem, podobieństw nie zauważyłem praktycznie żadnych.
Popularne jest też twierdzenie, że Wachowscy skopiowali anime "Ghost in the shell" i tu faktycznie podobieństw jest więcej. Sęk w tym, że nie dotyczą głównego wątku, a tej inspiracji Wachowscy wcale nie zaprzeczali.
Do tego na forach często porównuje się film Wachowskich do filmów "Mroczne miasto" i "Trzynaste piętro". "Mroczne miasto" wydano rok wcześniej. Bardzo zbliżony jest klimat filmu stylizowany na kryminał i życie ludzi w iluzji. Do tego "Matrix" kręcono w tym samym studiu, wykorzystując scenografie po filmie Proyasa. Z kolei "Trzynaste piętro" wydano pół roku wcześniej. W tym filmie mamy jakby odwrotną perspektywę - to ludzie na superkomputerze projektują wirtualny świat stylizowany na lata '30 w który można wejść poprzez avatara.
Co by jednak nie pisać - filmu nie tworzy się w rok, a legendy o tym jak to Wachowskim wciąż odmawiano wyłożenia pieniędzy na ten projekt (podobnie jak i na grę osadzoną w tym środowisku) dość często przewijały się w prasie. Ponoć kiedyś na stronie internetowej była podana lista inspiracji, która była bardzo bogata, ale obecnie niczego takiego tam nie widzę. Nie zdziwiłbym się jakby podobna historia została wcześniej spisana.
'Kopia' to chyba za dużo powiedziane, Matrix mógł być dla Nolana małą inspiracją ;)
Podobny do Matrixa, nie sądzę. Myślałem że właśnie będzie w takim stylu bo przecież we śnie wszystko jest możliwe. Wyszło raczej normalnie..
Normalny sen. Po za tym nie można w jeden i prosty sposób zdefiniować normalności bo każdy ma inny stosunek i odnośnik do czegokolwiek.Wynika to z innego punktu widzenia. Dla tego więc film i cały sen w którym uczestniczyli nasi bohaterowie jest raczej standardowy,choć momentami były ciekawe pomysły i rozwiązania.
Film odczułem jako tak sobie czym jest to spowodowane nie umiem tobie wytłumaczy. Najbardziej prawdopodobną wersją będzie że spodziewałem się czegoś zupełnie innego.
Ludzie, co Wy tu wgl piszecie? Jakie podobieństwa? Jeżeli twierdzicie, że Incepcja = Matrix to pozostaje mi chyba tylko powiedzieć jedno: leczcie się na nogi, bo na głowę już za późno.
Co jest bardzo dziwne kiedy nie ma się żadnego pojęcia na temat danej osoby i jedynym zarzutem wobec niej jest niezgodność poglądów. Sic.
- A jak oni mieli zapaść w sen, jak nie poprzez zaśnięcie? Wytłumaczysz mi to?
- czy ktoś kazał im robić sobie dziury w głowie? Nie, byli po prostu podłączeni i proszę cię bardzo, wymyśl coś lepszego.
- Widziałeś, żeby któryś z nich doznawał obrażeń? Mógł się po prostu nie obudzić, w Matrixie z tego co pamiętam to oni zalani krwią byli na tych fotelach.
Nie da się wymyślić czegoś całkowicie nowego, jeśli wierzyć plotkom to Nolan miał w głowie pomysł jeszcze przed powstaniem Matrixa, a jeśli nie, to.. co z tego? To dwa zupełnie różniące się filmy, podejmujące po prostu dość podobną tematykę (zabronisz człowiekowi nakręcić dramat, bo już ktoś kiedyś to zrobił?)
Cytat: "Obejrzałam jedno po drugim i nie mogę pozbyć się wrażenia, że niektóre rzeczy w tych filmach były bardzo podobne. Ktoś jeszcze tak uważa?"
Drugi cytat: "(...)jeśli wierzyć plotkom to Nolan miał w głowie pomysł jeszcze przed powstaniem Matrixa, a jeśli nie, to.. co z tego? "
Dokładnie, to "co z tego", autor wątku w wypowiedzi zakładającej temat, nawet nie skrytykował "Inepcji" za podobieństwo do "Matrixa", to po cóż się tak obruszasz? Hmmm?
Wad3r, brak argumentów? Gościu, jak Ty oceniasz Incepcję na 5, a Naruto na 7 - dla mnie samo to jest wystarczającym argumentem. Czytaj ostatnie zdanie z mojej ostatniej wypowiedzi. CU@ANIME.
I co z tego, że oceniłem Naruto na 7? Każdy film/serial mierzy się innymi kategoriami. Poza tym ocena moja jest całkowicie subiektywna, a dyskusja była o podobieństwie do Matrixa, a nie o tym, kto jaką oceną wystawił Incepcji.
Ja niczego nie porównywałam, tylko stwierdziłam że widzę między tymi filmami pewne podobieństwa.
Teraz już za ch*ja nie pamiętam, jakie.
Spóźniłeś się z odpowiedzią na ten wątek jakieś 4 lata.
Pisząc o inspiracjach Nolana wypada także wspomnieć o filmie ‘’Paprika”.
http://www.filmweb.pl/film/Paprika-2006-346814
http://zloteprzeboje.tuba.pl/zloteprzeboje/1,107241,8569158,Inspiracje__Incepcji _.html
No to faktycznie, wszyscy obrońcy "Incepcji" zachwyceni jej oryginalnością muszą być po zobaczeniu tego artykułu bardzo szczęśliwi
Mówienie o oryginalności konceptu zagubienia się w poziomach sztucznie kreowanej pseudorzeczywistości jest tutaj równie śmieszne, co w przypadku Matriksa. Równolegle z Matriksem powstał znacznie ciekawszy eXistenZ, mniej udane 13 pięto, a prawie równolegle japońsko-polski Avalon. Wcześniej, koncept stanowił podstawę co lepszych utworów Philipa K. Dicka, a jeszcze minimalnie wcześniej Lema. Czyli to Lem był oryginalny? W pewnym sensie. Klasyczny chiński tekst o mandarynie, który śnił, że był motylem, ma jakieś 3 tysiące lat...