Owszem, był. Totem zaczął wytracać prędkość, Cobb zobaczył twarze swoich dzieci.
Nie za bardzo chce mi się wypisywać swoją interpretację filmu. Złośliwi mówią, że scena w domu była nadal wizją Cobba, a on wcale się nie obudził. To tylko potwierdza na jak wiele sposobów ten film można zinterpretować, jednak sam Nolan potwierdził, że Cobb się obudził. ;)
Zauważcie, że Cobb nie patrzył w ogóle na totem. Według mnie to w jakiej rzeczywistości się znajduje nie miało dla niego znaczenia.
Nolan said, "I put that cut there at the end, imposing an ambiguity from outside the film. That always felt the right ending to me – it always felt like the appropriate 'kick' to me... The real point of the scene—and this is what I tell people—is that Cobb isn't looking at the top. He's looking at his kids. He's left it behind. That's the emotional significance of the thing
Jak widać nie jest to bezpodstawna teza :)