Zarówno w kwestii efektów - bez zbędnego efekciarstwa, jak i muzyki. Nie zgrzyta ona między zębami, jak to w produkcjach sprzed lat często bywa. Może dlatego, że nie taki stary ten film..., no nie jak Hitchcock.
Świetny scenariusz !
Klimatem przypomina "Autostopowicza".