Może dlatego, że bardzo lubię azjatyckie kino współczesne. Oczywiście jest to moje
subiektywne zdanie, rozumiem, że dla wielu samo porównywanie jest kompletnie bez
sensu. Nie dokonam dokladnej analizy, po prostu subiektywnie po seansach byłem mega
pozytywnie zaskoczony. Jedyny mały minusik trylogi to być może plącząca się w różnych
czasach fabuła przez co zaczęło być ciężko się w tym połapać.
Zapraszam na http://www.filmweb.pl/user/NoName_6/blog