Swietnie zagrany, swietna muzyka, swietnie pomyslany, ze swietnym zakonczeniem. Nie
jest to arcymistrzostwo , ale też wiecej niz bardzo dobry film. Ogladalem wczoraj w nocy i
obejrze dzis , juz bodajze po raz 5 ;)
Bardzo dobry film zgadzam się. Trochę początek(30-40 minut) mnie nudził, potem już było super i napięcie ale koniec mnie troszku rozczarował też dlatego daje 8 nie 9 :)
Dokładnie odczułem to samo. Gdyby nie końcówka dałbym 9 a tak również 8, kilka head shotów w krótkim czasie niezły pomysł, ale mógł być nieco inny.
mi również końcówka nie przypadła do gustu, wszyscy sie pozabijali i zostal tylko Wahlberg. Troche mnie to rozczarowało
Nie jest najlepszym gangsterskim w ogóle, ale w XXI wieku. W ciągu tych 12 lat lepszego nie znalazłem, jeśli uważasz inaczej to rzuć tytułem , jeśli nie widziałem to chętnie sprawdzę ;)
dla mnie to właśnie zakończenie jest najlepsze z całego filmu nie wiem dlaczego ale jakoś tak dodaje czegoś zastanawiającego do filmu
Ja też uważam że ten film był bardzo dobry. Zakończenie mi się nawet podobało choć było dużo strzałów w głowę.
racja aż mnie głowa od tego bolała ;) ale film naprawdę świetny i dobrze się go ogląda
Bo to tak właśnie jest, gdyby przeżył Costigan (DiCaprio) to byłby płacz że happy end, że hooliłód, że Hameryka itp. Gdyby przeżył Sullivan (Damon) to byłby płacz że jakim prawem czarnemu charakterowi wszystko uszło na sucho, że przecież on był beee, że powinna go spotkać kara itd. A kiedy Scorsese postanowił złamać schemat i zrobić najlepsze zakończenie jakie mógł, to znów pojawia się płacz że bezsensu, że nie rozumiem etc. Słowem, co by nie zrobić i tak zawsze ktoś będzie niezadowolony ;)
A tak swoją to tłumaczenie na TVN7 było żenujące
lepsze jednak było zakończenie w infernal affairs i ogólnie lepszy film, no ale lepiej przecież się zchwycać shitwoodem i ośkarami
A jeszcze lepiej uważać się za wybitnego Polaka i wielkiego patriotę, który krocząc przez życie z dewizą "JP shitwood na 100 procent" zyskuje uznanie i poklask środowisk nonkonformistycznych za swoje jakże niebanalne podejście do świata.
hm? oglądałeś po prostu IA ? Śmieszy mnie po prostu to, że remake, któy wcale nie jest lepszy staje się superpopularny i każdemu urywa jaja, mnie też urwał, no ale potem obejrzałem oryginał. holiłut, dicaprio i scorsese i już każdy sika, trochę obiektywności proszę.
A mnie nie powalił na kolana.
Nie wiem czy to wina nieprzekonującej gry aktorskiej czy scenariusza i dialogów.
Miało być ambitne kino, a wyszło takie trochę Ocean's Eleven z nieoczekiwanym
zakończeniem.
A jeśli to nieoczekiwane zakończenie ma wynosić ten film na wyżyny to dla mnie to
zdecydowanie za mało...
Co rozumiesz przez ambitny film? Mroczną zagęszczającą się atmosferę i kupę łez z dylematami moralnymi? To był film gangsterski ,a nie klasyczny kryminał. Zrobiony prawie perfekcyjny , bo to Scorsese. To czy Ciebie akurat nie rzucił na kolana to oczywiście Twoja sprawa i nie ma o czym mówić, nie mniej Twoje rozczarowanie wynika chyba z niezrozumienia założeń filmu , a nie złego wykonania. Pozdrawiam ;)
A mnie zmęczyło ciągłe używanie dwóch słów: f**k i kret. Praktycznie co chwila przeklinali :) Ale zakonczenie jest zaskakujące choć moim zdaniem mogli coś powiedzieć przy strzałach (taki damon powiedział tylko "Well" i padł.
PS: a najlepsze sceny to to nicholson jak gadał z ksiedzmi i siostrą, fajnie było też jak wahlberg przekomarzał się z baldwinem :)
pozdrawiam
Moim zdaniem to okej czy well (nie jestem pewien) Damona to bylo najlepsze akurat. Zrozumiał po prostu że zasłużył i że i tak wszystko stracił , po prostu pogodził się ze śmiercią ;)
Zobaczę,ale powątpiewam żeby chiński film z azjatyckimi aktorami był lepszy od filmu geniusza Scorsese z takimi aktorami jak Nicholson czy Di Caprio.
Akurat "Piekielna Gra" jest pierwowzorem filmu Scorsese. Moim zdaniem nieco lepsza, bo ze znacznie bardziej ponurym zakończeniem.
ja za to azjatycki gówno nawet się nie biorę, lecz wole sonie od czasu do czasu wrócić do Infiltracji
Niewiadomo czy gówno, Creo ma bdb gust, może dalej się jakoś rozkręca.
też wracam do Infiltracji(z Łolhbergiem), za to za 1 razem mi się nie spodobała, bo było straszne ciśnienie, a ja dodatkowo byłem chory i oglądałem z małego ekranu, wtedy nie skończyłem nawet filmu
biedne dzieciątko, było wysokie ciśnienie oraz był chory i nie spodobała mu się infiltracja
Nie widziałem jeszcze filmu "Gangi Nowego Jorku", ale chyba mogę się zgodzić, że to najlepszy film gangsterski XXI wieku :D Infiltrację widziałem 2 dni temu i muszę powiedzieć, że mało który film od razu przypadł mi do gustu tak jak ten :D Przede wszystkim świetna obsada :D i to co lubię najbardziej - cała masa chamskich i wulgarnych ale i zarazem śmiesznych odzywek (mam wersję z lektorem który w słowach nie przebierał :D) ocena 9/10 no i wiadomo - ULUBIONY :)