Infiltracja

The Departed
2006
8,0 350 tys. ocen
8,0 10 1 349829
7,7 67 krytyków
Infiltracja
powrót do forum filmu Infiltracja

Uuff, w końcu Scorsese jakoś wyszedł z twarzą, kręcąc ten film. Na pewno jest to propozycja lepsza niż "Aviator" czy "Gangs of NY", ale też nie o klasę a o pół najwyżej.
Już sam początek filmu jest wyraźnie w stylu starego, dobrego Martina, choćby tego z "Goodfellas". Dużo dialogów, sporo przekleństw (najlepsze, kiedy Damon po raz pierwszy rozmawiał z Wahlbergiem i Sheenem:) i przemocy. Widać, że temat gangsterki bardzo leży temu twórcy, o czym nieraz przekonywał. Świetnie zagrał Di Caprio - on pokazuje, że jest aktorem o bardzo dużym warsztacie i niestraszne mu są role zarówno gliniarzy jak i chorych psychicznie czy artystów. Tutaj zagrał szpiega, który musi śledzić poczynania bossa irlandzkiej mafii, granego przez Nicholsona.
I chyba właśnie Nicholson jako jedyny nie wziął swojej roli na poważnie. Jego stanowczy Costello jest zblazowany, jajcarski (motyw handlu z Chińczykami i jego tyrady!), często wręcz niepoczytalny. I mimo tego, iż Jack tylko bawi się tu swoim bohaterem, popisuje się, to jest to zabawa prawdziwego geniusza gry aktorskiej. Niektórych jego błazenada może irytować - innych śmieszyć, ale trzeba mu oddać, że nawet to wychodzi mu znakomicie.
Dużo słabiej poradził sobie inny, dużo młodszy od Jacka gwiazdor - Damon. Praktycznie nie pokazał niczego poza dwoma minami na krzyż - spory zawód, zwłaszcza w zestawieniu z przekonującym Di Caprio.
Zdjęcia są bardzo dobre, sceny strzelanin - realistyczne, ale na tym skończe moje pochwały nad "Departed". Nie jest to bowiem film ambitny czy wnikliwy psychologicznie - to po prostu znakomicie przyrządzona ze sprawdzonych wzorców rozrywka w dobrym, hollywoodzkim stylu. Można obejrzeć raz lub dwa, lecz nie więcej, gdyż nie ma tu niczego nowatorskiego. W sumie można, ale niekoniecznie.

użytkownik usunięty
Thommy

nie dokonca sie zgodze ze ten film to tylko rozrywka uwazam ze Piekielna Gra byla dobra rozrywka natomiast Scorsese wybogacil swoj film o motywy o ktorych tak kocha opowiadac podwojnej moralnosci nie moznosci odkupienia win nawet tytul ma tu znacyenie symboliczne faithfull departed ( ze dla karzdego wierzacego jest miejsce w niebie)
pozatym rewelacyjne sa tu postacie zwlaszcya Nicholson i DiCaprio dali koncertowy popis mozliwosci faktzcznie Damon wypada przy nich blado ale swietny jest za to drugi plan zwlazcza Mark Wahlberg wyszedl inteligentny krwawy moralitet

nie zgodze sie ze Damon wypada blado, ma troche bardziej wyciszona role ale gra bardzo dobrze, jest takim cichym czarnym charakterem, pokerowa twarz, moim zdaniem byl swietny. jak i cala obsada tego kapitalnego filmu

użytkownik usunięty
GhostFace

gral poprawnie ale nic wielkiego 2 3 miny i to wszystko szkoda bo w sumie lubie Damona

ocenił(a) film na 10

Infiltracja...hmm...zaczne od tego, że tytuł mi tu nie bardzo pasował, ale stwierdziłam po czasie, że nic innego lepiej oddającego fabułę nie pasowało. Teraz myśle, że nie jest taki zły, a znając polskich tłumaczy mogło być gorzej.
Sam film...według mnie, genialne, gangsterskie kino, takie jakiego od dawno było trzeba. Martin wrócił tym filmem do formy, jest tak dobry jak za czasów "Chłopców z ferajny":)...pewnie nie każdy sie ze mna tutaj zgodzi, ale to jest moje zdanie. ....Trzymaj tak dalej Martin!:)
Obsadę wybrał świetną....Nicholson przeszedł siebie, tak jak to juz wyżej chyba ktos napisał, Costello w jego wykonaniu to majstersztyk aktorstwa, zreszta co do osoby Nicholsona byłam pewna, że nie zawiedzie. DiCaprio również się popisał swoimi zdolnościami, przekonałam się dawno że potrafi grać, a tutaj kolejny raz to potwierdza. Sceny w których występuje razem z Nicholsonem są magiczne. Wahlberg też pokazał co umie, to samo Sheen i Baldwin:D Jedną osobą która troche odbija od reszty jest Damon...jak dla mnie blado wyszedł...jego gra mnie nie przekonała.
Byc może ta postac taka powinna być, ale wywarł na mnie wrażenie jakby nie chciało mu sie grać. Ogólnie, fani Scorsese powinni film zobaczyć.

ocenił(a) film na 10
Queen_Margott

Nie rozumiem czego chcecie od Damon'a? Damon zagral bardzo dobrze swoja role. Byl dobrym czlowiekiem, a jednak jego zycie bylo od poczatku uzaleznionego od Castello, i widac caly czas w jego zachowaniu niepewnosc. To byl czlowiek rozdarty wewnetrznie. Dla mnie wszyscy zagrali swietnie. No moze poza Baldwinem.

ocenił(a) film na 7
bartee_2

Damon w istocie zagrał faceta targanymi sprzecznościami, a jednak nie udało mu się tego przekonująco pokazać - czyżby za wysoki próg dla tego gwiazdora, który lepiej czuje się w występowaniu w filmach niz graniu złożonych postaci? Wg mnie niestety tak jest.