nie rozumiem, skąd taka wysoka ocena. Po 75ok. min. filmu przeskoczyłam na sam koniec, bo nie mogłam tego wytrzymać. A byłam dobrze nastawiona. -.-
to zależy od poziomu intelektualnego odbiorcy, im jest on wyższy tym ocena jest wyższa...
Stara śpiewka wieśniaków z filmwebu którzy są pewnie skończonymi przegrańcami w realu więc próbują się tu dowartościować.
Mam ocenione na 9 ale chyba zwiększe na 10 to będę mądrzejszy.
A tak serio dziwi mnie, że ludzie serio myślą, że jak jakiś film się komuś po prostu nie podoba to znaczy że odbiorca jest mniej inteligentny :P. A już w szczególności przy filmie akcji.
Mi się bardzo podobał ale trzeba mieć klapki na oczach żeby podzielać Twoje poglądy.
Bo tam gra DiCaprio więc bez niego by nawet do 100 nie dobił ten film dlatego też omijam wszelkie filmy z gwiazdkami napompowanymi takimi jak Craprio czy Pittka które są na wysokiej pozycji filmwebu.
Co za bzdura, film jest świetny, tylko to jest film dla ludzi, którzy umieją się skupić na tym co oglądają i ważna jest dla nich przede wszystkim fabuła, a nie tanie efekciarstwo.
Zgadzam się. Myślę że "Luluczka" po prostu się zgubiła lub nie zrozumiała czegoś na początku, albo później. Dla mnie film świetny, dobry pomysł, dobra fabuła, dobra obsada, zaskakujący finał. Szkoda że niektórym nie chciało się skupić i wytrwać trochę dłużej bo warto. Film oceniłam na 8.
DiCaprio jest moim zdaniem świetnym aktorem. Wydaje mi się, że nie lubisz cześci aktorów tylko dlatego, że są popularni i jest o nich głośno. Szkoda, że takie coś wpływa na Twój odbiór czyjegoś wystąpienia. Jeżeli miałbym się przyczepić do znanych aktorów z tego filmu to na pewno do Damona, ale akurat w infiltracji przeszedł sam siebie i nawet ładnie zagrał.
Nie dlatego, lubię Al Pacino, Joe Pesci, De Nira i wielu innych, DiCaprio zły nie jest ale też bez rewelacji i ogólnie mi nie pasuje jego gra ale najlepiej gdyby w każdym filmie po prostu byli różni ludzi ale oczywiście wiadomo, że to nie możliwe bo popularni aktorzy niestety podnoszą oglądalność.
Ogólnie to ta część aktorów sprowadza się Do Capria, Pitta, i Portman.
Ja bardzo lubię DiCaprio, sporo pracował, aby przestać być "tym gościem z Titanica", a w ostatnich latach przeżywa renesans i bardzo mnie to cieszy :P. Tym bardziej, że wielu aktorom nie udaje się przebić i ich kariera leży w gruzach przez sukces. Patrz Mark Hamill :P