Iniemamocni

The Incredibles
2004
7,0 148 tys. ocen
7,0 10 1 148185
7,2 52 krytyków
Iniemamocni
powrót do forum filmu Iniemamocni

Podobnie wysoki poziom prezentowało tylko pierwsze ich dzieło, czyli "Toy story" (no, sequel też). Dziwią mnie liczne niepochlebne komentarze, ale zgłębiwszy onetowe (tutejszych nie miałem siły zgłębiać) mam wrażenie, że ludziska po prosru oczekiwali czego innego. Okekiwali kolejnej szalonej komedii, takiej jak "Shrek" czy nawet "Gdzie jest Nemo", a "Iniemamocni" komedią (prawie) nie są. To przede wszystkim film akcji, przygodowy, mocno nawiązujący do klimatów bondowskich (które uwielbiam) i oczywiście superbohaterskich. Wszystkim zżmającym się na film z powodu jego nieśmieszności polecam obejrzenie go ponownie - teraz, gdy już wiedzą, co to jest, powinien spodobać się bardziej. Pzdr.

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

Nie wiem, czy to ich najlepszy film. Może.
Z resztą wypowiedzi się zgadzam. Mi tak naprawdę spodobał się chyba... za trzecim razem. I na razie wciąż jest blisko mojej czołówki. Mimo pewnych niedociągnięć scenariusza. Do tego duży plus za bardzo udany dubbing.

ocenił(a) film na 8
Sqrchybyk

Ja też tak sądze. On powala wszystkie inne na kolana. Po pierwsze rozmachem, ma naprawde ogromną skalę widowiskowości. Bywam dość często na bajkach pixara i innych, ale do tej pory nie było filmu tak powalającego swoim przepychem. Niektóre sceny biją na głowę nawet najlepsze filmy swoich gatunków. Dajmy na to scenę ucieczki w dzungli: Jeszcze nie widziałem tak szybkiej akcji. MI może się schować. Albo to bieganie po wodzie. No i klimat: nawet filtry kamer dobrali tak, by człowiek czuł się jak w prawdziwym filmie. Bynajmniej nie wygląda jak bajka, a wskazuje na to choćby szarość otoczenia i bezbarwność postaci. Człowiek nie czuje się jak na Shrecku. Nie wspomniałem jeszcze o trzymającej klimat muzycę. Już sam akord poczatkowy podczas openingu filmu wrzuca w fotel. Moim zdaniem ten film pobił na głowę nawet najnowszego Supermana. A co najważniejsze, nie było tam, żadnej piosenki śpewanej, ani w sumie żadnego mdląco słodkiego momentu, co im się chwali. Ja jak oglądam ten film to czuje większe przypływy adrenaliny, niż przy Matrixie (o wiele) czy innych.

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

Obejrzałem drugi raz i ponownie w fotela mnie wcisnął. Do poprzedniego komentarza chcę dodać, że to najambitniejszy film Disney/Pixar. Najambitniejszy w sensie rozmaitych nawiązań, "żaluzji" i puszczania oka do widza. Te dekoracje w bazie czarnego charakteru, te pojazdy - wszystko jak w filmach sf. z lat 50 i 60. Ba, nawet dom głównych bohaterów na wyjęty z tego świata wygląda. No i wisienka na szczycie - muzyka. Niektóre kawałki są wręcz identyczne jak w filmach sprzed lat czterdziestu.

Szkoda, że tak wielu nie potrafi tego docenić, prawdopodobnie z powodu niewidzenia starych dzieł sf... I starych Bondów.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Sqrchybyk

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Nie od dziś wiadomo że Pixar robi mądre i inteligentne bajki, ale w tym obrazie przeszli samych siebie. Akcja(lepsza niż w niejednych filmach), przygoda, trochę komedii, klimat Bonda z lat 60. (znakomita, klimatyczna muzyka pana Giacchino), cudna animacja(BRAWO!) no i ten rewelacyjny dubbing (Fronczewski i Segda to najlepszy duet jaki słyszałem).
11/10