... albo nie oglądała filmu i się wypowiada lub zwyczajnie go NIE ZROZUMIAŁA.
Jesteśmy masowo karmieni papką filmową która imituje prawdziwe s-f i jak tylko pojawił się film na którym trzeba się WYSILIĆ i trochę POMYŚLEĆ to już hejt.
Nie mam nic przeciwko blockbusterom, sam lubię czasem się wyłączyć i obejrzeć niczym nieskrępowaną akcję ale jechanie po filmie tylko dlatego że jest inny i idzie trochę w inną stronę niż większość kina s-f to lekka przesada. Jesteście w stanie łyknąć wielkie roboty, cyborgi, atak kosmitów na ziemię ale wormhol-a już nie?!?
Każdy gatunek filmowy ma swoje prawa i "ramy" a s-f ma je bardzo szczególne i elastyczne. Jak dla mnie ten film jest po prostu bliżej science niż fiction i dlatego niektórym ciężko (szczególnie tym wychowanym na sieczce ostatnich lat) go ogarnąć... :)
Nie ma tu nic nad czym można by siedzieć i dumać. Film jest napompowany niczym koks na sterydach, ale nic poza tym. Każdy ma swój gust i, nie chodzi wcale tylko o takich lidzi, którzy lubią sieczke czy nie mają gustu. Chodzi też o to, że nie każdemu musi się podobać co Tobie.
Czym napompowany? Takie teksty to sobie pisz o nowych częściach Szybkich i Wściekłych, Transformers itp. To, że się wynudziałaś (czytałem inny twój temat) nie znaczy, że film jest napomowany czymkolwiek masz myśli - efektami? są z dużymi umiarem, tylko tam gdzie trzeba i na wysokim poziomie. Fabułą? Tak jest, jest to świetna fabuła.
Rozumiem, że dla Ciebie logika w tym filmie nie była ważna i że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Każdy ma prawo do własnego zdania.