jakie dane mi bylo widziec. Sama postac ajronmena zamaist komiksowo wyszla komicznie. Dla mnie strata czasu.
a liczyłeś, że zrobią poważny dramat dla krytyków filmowych, to ma być kino rozrywkowe, film po, którym człowiek wyjdzie rozluźniony i zadowolony, a nie przygnębiony i smutny
Wybacz ale po tej produkcji zamiast wyjsc z kina rozluźniony i zrelaksowany wyszłem spiety i wk****ny.
po to tworzymy sztukę. każdego rodzaju. dla fanu. znacznie lepsza niż część pierwsza.
Iron Man to chyba w ogóle najnudniejsza postać ze świata Marvela, jaka do tej pory doczekała się swojej wersji filmowej. "Komicznie" może i miało być, ale nie było, niestety.
Obejrzałem wyłącznie po to, żeby nadrobić zaległości z Avengersów przed premierą... "The Avengers". :P Fakt, że obie części "Iron Mana", "Thor" i "Incredible Hulk" to bez wyjątku były mniejsze lub większe badziewia, ale po "Hulku" Anga Lee i "Kapitanie Ameryce" wierzę, że można coś jeszcze z tego Marvelowego światka wycisnąć - i zrobić w miarę interesujący film. Zobaczymy.
Zresztą Loki, Hulk w wykonaniu Marka Ruffalo, Kapitan Ameryka i Jeremy Renner może zrównoważą miałkość Iron Mana, Thora, Czarnej Wdowy i Nicka Fury. Na to liczę. :P
W Polsce się nie spodobał, nie wiadomo, dlaczego. W USA miał bardzo dobre recenzje - i to, o dziwo, zasłużenie.
Wrecz przeciwnie. Jakos nie moge przestac porownywac roznej masci ,,herosowatych filmow'' do Nolanowego ,,Batmana''. Na nieszczescie dla ,,ajronmena , kapitana hamerykI'' itp Nolan stworzyl arcydzielo , przy ktorym powyzsze produkcje wygladaja jak kino klasy c podrasowane efektami specjalnymi
No, to raczej kwestia bezdyskusyjna, że Marvelowi nie udało się zrobić nic, co wytrzymywałoby porównanie z "Batmanem: Początkiem" i "Mrocznym Rycerzem".
Kapitan Ameryka to jeden z lepszych filmów Marvela. Co prawda druga połowa wypada średnio, ale pierwsza jest wg mnie bardzo dobra.
Kapitan Ameryka był średnim filmem, ale nie rozumiem czemu uważacie "Mrocznego Rycerza" arcydziełem? widziałam i nie był jakoś bardziej wybitny niż iron man czy thor, z resztą każdy ma własny gust i ja wolę osobiście "ajronmana i kapitana hameryke". sam iron man jest przykładem bohatera, który ma wszystko gdzieś jeśli nie dotyczy to go nie dotyczy, więc z drugiej strony nie jest znowu takim typowym herosem, który słucha się wszystkich rozkazów z góry jak kap. ameryka
Ja osobiście bardzo lubię film Mroczny Rycerz i zgadzam się z opiniami na temat tego filmu, lecz i tak jak dla mnie lepszy jest Iron Man 1 i 2, taki jest mój gust.
Owszem Nolan zagrał dobrze Batmana. Rozumiem że pewnie jesteś fanem Batmana, lecz ja jestem fanem Iron Mana i twierdze że ten film był lepszy i gra aktora (Robert'a Downey'a Jr.) była wręcz świetnie dopasowana, to właśnie arcydzieło.
Zresztą każdy ma swój gust, więc nie musimy się ze sobą zgadzać.
Kiczowate są póki co wszystkie filmy o Avengersach (może z wyjątkiem tego najnowszego, którego jeszcze nie widziałem), efekty były b. dobre, a nudny nie był jako jedyny oprócz "Hulka" Anga Lee. W przeciwieństwie do "Iron Manów", "Incredible Hulka", czy "Thora".
Czy nudny to kwestia raczej subiektywna.
Gdzie był kiczowaty?Czyżby chodziło Ci o plastikową głowę Red Skulla i "haj hajdżra" ;D ?Mnie osobiście irytowało to,że naziści mówili z Red Skullem po angielsku jak sam Red Skull z resztą.W ostatnich X-men: First Class(które przecież też są od Marvela) reżyser pokazał,że można używać języków obcych odpowiednich do sceny,sytuacji( i tak mamy język niemiecki,francuski,rosyjski).Tu widać Johnston pod tym względem o realizm nie zadbał.
Ale w których scenach,według Ciebie,miał słabe efekty? Fakt, że jakieś powalające nie były,ale na pewno solidne.
Kiczowata jest cała postać Kapitana Ameryki, wręcz idiotyczna. Kiczowata jest koncepcja superbohatera w czasie drugiej wojny światowej i z tego faktu wynika jasno to, że zrobienie dobrego filmu o takim bohaterze jest niemożliwe. W Avengers Kapitan wypadł świetnie, ze względu na akcję przeniesioną do współczesności i osobę rezysera. A film o Kapitanie był po prostu średni, przewidywalna fabuła dla dzieci, zero humoru, efekty jak już mówiłem słabe (wybuchy to była żenada), a aktorstwo nic specjalnego itd.
"Kiczowata jest cała postać Kapitana Ameryki, wręcz idiotyczna."
One more time:
Dlaczego tak sądzisz? ;)
"Kiczowata jest koncepcja superbohatera w czasie drugiej wojny światowej"
Tego nie rozumiem....Dlaczego? Co w tym złego?We współczesności możemy mieć superbohaterów a 70 lat temu już nie?Bo gorsza technika czy jak? Koncepcja superżołnierza podczas II WŚ to moim zdaniem ciekawy pomysł.Podczas wojen robiło się wszystko,aby zwyciężyć,więc dlaczego nie stworzyć takiego wymiatającego żołnierza?Wykonanie takiej postaci to już inna sprawa.
" a aktorstwo nic specjalnego"
Oj tam,oj tam...Weaving był niezły ;D
"itd."
Podobno,jeśli się nie wie co powiedzieć/napisać to mówi/pisze się "etc.","itd.","itp."
;D