Pierwsza jak i druga część Iron Man'a - fajna bo coś się działo. Natomiast 3 część to jest raczej
bajeczka dla dzieci. Co to ma być? Latające części skafandra? Film trwa 2h a akcji dzieję się
max 20. Końcówka mnie do łez rozbawiła jak 1/3 kina w Manufakturze w Łodzi (nie będę pisał
dlaczego bo byłby spoiler). Ogólnie słabizna. Zero akcji a jak już to mocno naciągane. Pytam
się - skąd niby Tony Stark wziął setkę skafandrów pod koniec skoro jego dom / baza zostały
doszczętnie zniszczone? Czekałem ponad 1h 40min aż się akcja rozkręci. Poprzednie części
wywoływały u mnie jak i u innych ludzi w kinie efekt "WOOOW!" a tu było tylko "hrrr....hrr..." i
ludzie spali.
Liczyłem na coś innego, na coś co nie przypomina w 99% robocopa, filmu fabularnego
połączonego z akcją jaka dzieje się np w serialach typu M jak Miłość. Moja ocena to 3/10 więc
słabo. Szczerze nie polecam jeśli ktoś chce się wybrać na ten film i liczy na super wyszukane
akcje. Tony Stark w tej części jest jakiś...LENIWY i BEZBRONNY! Ale to moja ocena. Jeśli
chcesz się wybrać do kina by się wyciszyć / uspokoić / pospać sobie za 20zł podczas tegoż
filmu to jest właśnie film dla Ciebie.
weź wyjdź najlepiej. 20 min akcji? no to widać że spałeś. brak fabuły? ludzie spali? to ci się pewnie oczy zamykały i nie widziałeś zbyt dobrze
o nie mogę XD to ja się nie dziwię, że liczyłeś na coś innego skoro nawet nie obejrzałeś filmu.
skąd tyle skafandrów, hmmm może nie zauważyłeś ale aktualna wersją, którą nosił to Mark 42 czyli te 40-41 sztuk gdzieś się musiało podziać... może np. w silosie pod jego domem... może zrobił je po bitwie o Ziemię, bo jak tłumaczył nie mógł spać i "majsterkował"?
leniwy i bezbronny? a może po prostu "ludzki"?
Dokładnie! Arcydzieło! Lepszy film niż Łowca Jeleni i Ojciec Chrzestny! Tu przynajmniej jest jakaś akcja, wybuchy! Dlaczego Iron Man 3 jest tak nisko? Powinien być co najmniej trzeci w rankingu, skandal!
[/]Sarkazm[/off]
Pierwsze dwie części dało się jeszcze obejrzeć, o ile ktoś się nie nastawiał na jakieś dobre kino akcji, tylko na efekty specjalne, IronMan3 = KacVegas3, obie produkcje bazują na co najwyżej niezłych poprzednikach. Lepiej poczekać na premierę DVD i obejrzeć przy piwie z kumplami niż iść do kina, będziecie się lepiej bawić, bo można zabić ten nudny czas rozmową na zupełnie inne tematy.
P.S. Nie jestem hejterem, pierwsze dwie częsci były niezłe (6/10), ta jest słaba (4.4/10).
Na część w porównaniu do poprzednich jest uboższa w akcję ale za to jest dużo głębsza.
Jestem świeżo po seansie i mam bardzo podobne odczucia. To znaczy nie było aż TAK źle... Ale powiedzmy, że filmy Marvela mają określoną konwencję. To znaczy - dużo wybuchów, dużo akcji, mało logiki. I tego się trzymajmy. Jeżeli reżyser próbuje nadać im jakąś głębię, moralną czy whatever, tak jak Nolan serii o Batmanie, to... no nie wychodzi to najlepiej. Film oceniam na dobry. Bo było - jak zwykle - efektywnie, wybuchowo i efektownie. Ale smuty o moralności, ckliwe wstawki z bohaterem dziecięcym i końcowy monolog... Nie, po prostu nie. Trzymajcie się konwencji, przywróćcie do reżyserii Jona Favreau - i będzie OK.