Przebolałem Spider-mana, Batmany niektóre są nawet dobre, Sin City moim zdaniem znakomite itd.. masa innych ekranizacji komiksów trzymała równy (czytaj - niski) poziom - raz lepiej raz gorzej. Ale po seansie Iron-Mana straciłem wiarę w to że twórcy Hollywoodzcy szanują jeszcze widza. Ten film to kpina, może byłby lepszy gdyby zrobiono go w postaci kreskówki. Ale jako film fabularny poległ na całej linii. Prostacki, infantylny, przewidywalny w 200%, schematyczny do bólu i stworzony chyba dla widowni do 12 lat. Nigdy nie byłem fanem superbohaterów komiksowych przenoszonych na duży ekran, ale to już jest przesada.
2/10
przesadą jest twój awatar jeśli choć w niewielkim stopniu wyglądasz jak tamta postać to współczuje bo z wyglądam idzie rozum a u ciebie chyba go jest mało? prostacki film powiadasz infantylny sam jesteś infantylny dzieciaczku skoro ci nie odpowiadają filmy o superbohaterach nie oglądaj jaki problem zresztą co ty wiesz o komiksie chyba nic ? od tak no prostaczek wypowiedział sie ze IM to film bardzo zły szkoda mi ciebie i tego awatara.
@dyDelf: Niestety prostactwo wyszło z Ciebie.
Prostactwo: 10
Tolerancja: 0
Kultura osobista: 0
Merytoryczność wypowiedzi: 0
Nie oceniaj książki po okładce. Oderwij się czasem od seriali i komiksów, abyś mógł znaleźć trochę czasu na samodoskonalenie.
spoko masz prawo do zrugania filmu ale troche przesadziłeś - ten film to na pewno nie kpina chociażby sama gra Roberta D.J moim zdaniem nadrabia braki dla żądnych widzów obróbki cyfrowej i trochę aktorstwa jest tu mile widziana oczywiście zgadzam się że film mógłby byc lepszy ale w/g mnie to po prostu wstęp do następnej części :)
dYDelf Jeśli oceniasz ludzi po ich avatarach to ukłony w twoją stronę!!!
A co do drugiej odpowiedzi to mogę się w pewnym stopniu zgodzić - post pisałem świeżo po seansie, jeszcze pod wpływem emocji. Nie mniej jednak uważam że film jest słaby - nie mam już 18 lat i po którymś z rzędu seansie o komiksowych superbohaterach czuję się jakbym od kilku lat jadł to samo danie, podgrzane po raz kolejny. Twórcy Batmana potrafili przełamać pewne schematy, myślałem że przetarli szlak innym. Niestety twórcy hollywoodzkiej papki idą tą samą drogą od kilku lat - drogą szablonu, kalki i schematu.
jak taki mądry to napisz co chciałbyś zobaczyć w tym iron manie lub w drugiej części!!
Ja to bym chciał, żeby nie trzeba było tak długo czekać na świetny kawałek Black Sabbath - Iron Man :)
@atique:
Ano widać emocjonalność pierwszej Twej wypowiedzi...
Jednak moim zdaniem podstawowy błąd przy ocenie to wrzucenie do jednego wora komiksów typu: Sin City czy nawet 300 i "klasycznych" komiksów o superbohaterach. To są zupełnie inne kategorie, schematy, ba! konwencje. Coby nie napisać na temat superhero, to wszystkie dzieła w tej tematyce są kalkami, powielaczami odwiecznej walki dobra ze złem. Ciężko w tej materii "wymyślić proch". Z pewnych względów nie do końca związanych z wolną wolą :P dane mi było obejrzeć Spidermany, X-Meny, FantasticFoury, Supermana, czy też TransFory*. Na tle całej tej sieczki i niejednokrotnie popłuczyn akurat byłem pozytywnie zaskoczony Iron Manem. Nastawienie moje było kiepskie przyznaję, ale dzięki temu po obejrzeniu nie utyskiwałem nad 2h wykreślonymi z życiorysu. Coby nie powiedzieć to stężenie nieprawdopodobieństw nie nosi znamion śmiertelnej, humor nienachalny, miejscami inteligentny, z mrugnięciem do widza i całkiem przyzwoita gra Downeya Jr.
Jak przyłożysz do IM takie dzieła jak "F4 Srebrnego Surfera", "X-Men III"czy "Superman Powrót" to jeszcze zatęsknisz za kontynuacją IM. ;)))))
Pozdrawiam
*) Akurat Transformersy uważam za dzieło udane i w swej kategorii doskonale zrealizowane.
...ciężko mi się z tobą nie zgodzić. Dlatego po "Iron Man'ie" przestaję oglądać tego typu filmy, żeby potem nie narażać się na gniew forumowiczów, gdy wyrażę się niepochlebnie o którymś z nich hehe
no może jeszcze obejrzę nowego Hulk'a...
Skoro masz w awatarze Bubblesa to podejrzewam, że cenisz sobie "Chłopaków z baraku", co jest tępawą produkcją niskich lotów. Kicz, ale sam to oglądam. Jednak skoro cenisz sobie TPB to wyrafinowanego gustu na pewno nie masz. Twoja opinia na temat jednej z najlepszych ekranizacji komiksu to potwierdza. Nie lubisz takich filmów - nie oglądaj. Po co się masz męczyć. Ja raczej nie oglądam filmów należących do gatunków, których nie lubię... ;p
Hey a może bys tak oddzielił DC(4 gacki napewno) od marvelshitów i od DarkHorse(SC). Spidery obok Batka wyglądaja żałośnie, o reśćie nie wspominająć.
Nie rozumiem o co te nerwy. Za bajtla był okres kiedy kupowało się przeróżne komiksy. Nie powiem, sporo tego było! Obecnie zostało mi parę starych, zniszczonych egzemplarzy, które leżą na dnie szafy. Co tu dużo mówić, lubię czasem powspominać stare czasy i poczytać jakiś komiks. I dokładnie tak samo jest z ekranizacjami komiksowych hitów. Odpalam film z ciekawością jak zrobili Spider-mana, kto zagrał w Iron manie, czy ilu gości zabił Hellboy. Oglądam i tyle. Czysta, odmóżdżająca rozrywka. Fajne efekty, dupeczki, dialogi w miarę na poziomie. A to że koleś wybudował robota bojowego będąc w niewoli jakiś "talibów" to... no cóż, to tylko film.
widzę, że występuje u ciebie swoisty rodzaj schizofrenii. Określasz wszystkie ekranizacje komiksów (poza SC i niektórymi Batmanami) mianem filmów trzymających niski poziom a jednak uparcie chodzisz na nie do kina tylko po to by napisać żałosną opinię jakież to te filmy są denne. Bardzo ciekawy przypadek kliniczny. A może po prostu nie rozumiesz po co i dla kogo robione są takie filmy i jak je należy odbierać? Jak dla mnie słaby był chyba tylko Spawn. Reszta jest wg mnie bardzo trafiona, zrobiona tak jak powinna być zrobiona. Przecież same założenia dotyczące superherosów są bzdurne i infantylne. Chodzi tylko o to, żeby pokazać ludziom jak dobrzy dowalają złym. Im bardziej spektakularnie, tym lepiej. Ja tam czekam na więcej. Może ktoś pokusi się o zekranizowanie Lobo. Chociaż ty mógłbyś tego nie wytrzymać. Zalecam więcej dystansu i proszę, nie chodź dla własnego i innych dobra, na następne ekranizacje komiksów.
Ha ha ha, tak, ulżyj sobie. Zauważyłem, że "forumowicze" kłucą się, żeby się kłucić. A zresztą, nic nie pisze (choć kusi). Masz racje. Zdrowia życze.
Tak się zastanawiam, skoro film jest tak kretyński, prostacki, infantylny, jest kpiną itd. to czemu ma tak wysoką ocenę? Oglądałem przed chwilą ten film i doszedłem do wniosku że dla przeciętnego widza film jest bardzo dobry. Chociaż Ty atique jesteś nieprzeciętnym widzem, to nie jest film dla ciebie, więc go nie oglądaj... Film robiony jest po to, żeby zbić kasę, PROSTYM ludziom ma się podobać, oni czekają na to! Idź sobie Titanic pooglądaj... Ten film jest na podstawie komiksu, a nie jakiejś poważnej książki, lektury. Czas idzie do przodu. Ostatnio narzekali na Batmana The Dark Knight że był za bardzo poważny, i nie było już to co w komiksie.. Ty znów masz inny problem bo film jest kretyński, bo prostacki... nie chce mi się już komentować twojej beznadziejnej opinii...
Aha antique, właśnie zauważyłem (wnioskując z ocen) że nie lubisz filmów Sci-Fi. To po co je oglądasz? a w dodatku komentujesz? twoje komentarze są żenujące...
Otóż: lubię filmy S-F. Podoba mi się "Iron Man", ale wiem, że za kilka tygodni o nim zapomnę. Twoje komentarze mi naprawdę dosrały i skończmy to daremną dyskusje :]
O bożeno, rozumiem, że to nie było do mnie. Tak to jest, jak najpierw czytam, potem pisze a na końcu myślę. ups. Moja ostateczna recenzja: "Film jest spoko".
atique ma rację ! film jest zrobiony tylko po to żeby zarobić parę dolarów. jednym słowem to straszna lipa. ci którzy bronią tego filmu nie mają żadnych argumentów. no może tylko brzmi rozsądnie to że to film dla "przeciętnego" widza. całe szczęście nie wydałem kasy na bilet do kina, a wynudziłem się w domu przed ekranem tv.
a kolega andre zastanawia się dlaczego film ma taka wysoka ocenę. oceny na filmweb są ostania rzeczą jaka powinno się sugerować . tutaj nawet największy gniot ma oceny około 7-8.
Na innych konkurencyjnych polskich stronach o filmach, też są wysokie oceny 7-8. Nawet na zagranicznych stronach tez znalazłem ocenę 8. Więc czamu miałbym się nie sugerować oceną z filmwebu? Tu decydują tysiące ludzi czy im się podobało czy nie i czy jest godne polecenia, a nie jakis jeden krytyk od siedmiu boleści napisze rozprawkę na temat filmu i ludzie którzy nie umieją myśleć w to uwierzą...
kolego andre, piszesz " ...Film robiony jest po to, żeby zbić kasę, PROSTYM ludziom ma się podobać, oni czekają na to!...." , to dlaczego ten film ma mieć ocenę "bardzo dobry". skoro jest nakręcony tylko po to żeby wyrwać kasę od ludzi. a propos oceny, kompletne dno, propagandówka zrobiona dla US Army , film "Annapolis" ma ocenę 8.08. "Motyl i skafander", jeden z ważniejszych filmów ostatnich lat - ocena 8.22. można by pomyśleć że to ta sama liga. itd , itd ...
Nie oglądałem "Annapolis" ale z tego co widzę komentarze też ma dobre :| więc o czym mówisz? na komentarzach też się trzeba sugerować, a większość z nich jest dobra...
andre, kolego sympatyczny. po pierwsze nie wiem po co wogóle się wdaje w dyskusje. po drugie, jeśli chodzi o oceny przyznaje sam bawię się w to , znaczy w ocenianie, ale to chyba z nudów i tylko dla siebie. a co do "annapolis", to jest tak jak pisałem wcześniej. czyli oceny wielu filmów są zbyt wysokie a więc zarazem i komentarze są od ludzi którzy oceniają każdą pierdołę na 10.
przykład :http://www.filmweb.pl/user/669928/filmVotes .
spójrz jak ten człowiek ocenia filmy i powiedz mi że to jest OK. a to tylko jeden przykład. reasumując , każdy ogląda co chce, ale jeśli ktoś ogląda lipną komercję i próbuje wmówić innym że to genialny wielki film, to już jest nieporozumienie.
Ktoś, nie znaczy większość. Są ludzie i parapety tak jak ten gość, ale nie wszyscy tacy są. Na przykład ja oglądam filmy które ktoś mi poleci, jak mi się naprawdę spodoba to dam tą 10. Ale nie komentuję przy tym że to jakiś super extra wypaśny film... A co do Iron Mana to podobał mi się film. Wiem że to S-F i spodziewałem się jakichś naprawdę fantastycznych, nie z tego świata momentów...
Film niezły. Może nie jest to arcydzieło, ale na 7-8 zasługuje i owszem ;- ) Nie rozumiem po prostu jednego -
dlaczego Wy wszyscy bronicie tak swoich poglądów lub jak wolicie "własnego zdania". Można ocenić film, napisać
komentarz, ale taki, który jest kulturalny i dojrzały, a nie słowa typu: "Najbardziej kretyńska ekranizacja". To
smutne, tym komentarzem po prostu prowokujesz ludzi, ale co ja tu będę się rozpisywał - sami wiecie najlepiej :)
Przypomniał mi się taki film "Jay i Cichy bob kontratakuje" gdzie , fani jechali tak właśnie jak... na końcu wieźli cała listę tych user kidów i skopali tyłki hehe , myślę ze ten prosty ale skuteczny sposób by załatwił sprawę tych bezsensownych kłótni (:
Według mnie nie jest to najbardziej kretynska ekranizacja komiksu. Słabością tego filmu jest przeciętność, szablonowość. Gdyby nie R.Downey Junior to film uznałbym za słabiutki.Ten aktor jest profesjonalistą w każdym calu i udowadnia to w tym filmie. Ogólnie aktorzy spisują się nie najgorzej,ale czegoś tutaj brakuje. Kolejna amerykańska superprodukcja - tak bym określił to dzieło.
Motyw walki z talibami, moim zdaniem, to zwykła propaganda. Mimo wielu słabości tego filmu dałem 5/10, bo tak średnio mi się podobał, zaś po seansie nie byłem jakiś rozczarowany. Pozdrawiam.