W końcu Marvel doczekał się herosa z prawdziwego zdarzenia. A już myślałem, że to nie nastąpi. Nie jestem zbyt wielkim fanem Spidermana, a przy całej sympatii do X-Menów to szaleństwo na punkcie Wolverine'a jakoś mnie ominęło...
A tu proszę Robert Downey Jr. – aktor, na którego jeszcze parę lat temu nikt nie stawiał, którego comeback nastąpił w serialu "Ally McBeal", bo nikt inny nie chciał go zatrudnić. Gdyby nie Robert, "Iron Man" przepadłby z kretesem. Scenariusz jest średnio przemyślany, a kategoria wiekowa PG13 prowadziła do absurdalnych scen, w których żołnierze strzelają albo do much albo do mrówek, bo z całą pewnością nie do ludzi. Efektów specjalnych jest dość sporo i są dobrej jakości, ale nie powalają z nóg. Panowie powinni byli posłuchać rady starego gladiatora udzielonej Maximusowi – bycie dobrym nie wystarcza, trzeba publice dać jeszcze trochę rozrywki.
I tak pozostaje Robert, autoironiczny, idealnie czujący Tony'ego Starka. Prawdziwa gwiazda. Jakże się cieszę, że jest znów na topie, facet naprawdę na to zasługuje.
A ja się w pełni zgodzę i przy okazji polecę film :-) Świetnie się bawiłem w kinie. Chociaż PG13 troszkę za bardzo rzucało się w oczy.
Mnie się podobało i efekty i wszytko - ja na razie najlepiej zrobiony film pośród sfilmowanych do tej pory superbohaterów.
Dobry film , naprawdę ciekawe kino rozrywkowe na wysokim poziomie! Polecam wszystkim miłośnikom superbohaterów i efektów specjalnych. Choć nie mogę się zgodzić że jest to najlepsza ekranizacja filmów o superbohaterze gdyż "Batman: początek" Nolana, po prostu rzuca na kolana, ale to już kwestia gustu i doświadczeń.
w pełnie się zgadzam film bardzo dobry nie wiało nuda i efekty bardzo ładne a do tego gra Roberta wyciągnęła go wysoko, wysoko ponad inne komiksowe realizacje marvela (ale i tak jestem fanem Wolverine'a)sposób zrobienia filmu i gr aktorska szczególnie Robert zgrabnie sie skomponowały w jedn całość :)