Ja, robot
I, Robot
2004
- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
Kolejny film tym razem na podstawie adaptacji książki Isaaca Asimova "Ja robot" pokazujący ,że wszechobecny system kontrolujący roboty może wyjść z pod kontroli.
Początek filmu zapowiada dobry thriller lecz później jest znacznie słabiej.Wątek fabularny staje się przewidywalny a akcja filmu kojarzy się rodem z komiksu....
dałbym 8, bo film jest fajny, ale nachalne reklamy niestety -1 ode mnie.
oglądałem dawno, dawno temu (w kinie), żeby nie było :) gust mi się nie zmienił....
Zdjęcia ładne, muzyka niewyróżniająca się, gra aktorska średnia. Sama fabuła ciekawa, natomiast trochę za mało rozwinięci są bohaterowie. Uważam, że czasu nie straciłem, oglądając ten film, ale drugi raz go nie będę oglądał.
Nie wiem dlaczego , ale od połowy filmu widziałem system Windows i jego twórcę .
Może systemy Windows by nie zabijały ale gdyby ich twórca miał " back door" , to może pewnego dnia jest w stanie wyłączyć wszystkie banki , szpitale , komendy , elektrownie, gazownie itd ........ A kto wie czy nie ma , czy kiedyś nie...
W 2004 roku kiedy wyszedł ten film również nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia pomimo jednej dość udanej sceny pod katem efektów ( rozbiórka domu ) i dość niezłego klimatu. Wszystkie te bullet time'y to taka irytujaca , nieznośna maniera w tamtych czasach ( "Matrix" prekursor takich efektów i wychodziło tam to...
Gdybym obejrzał ten film w 2004 roku być może moja ocena byłaby wyższa.
Niestety, obejrzałem go dopiero teraz i wciąż się zastanawiam czy moja ocena nie jest pomimo wszystko za wysoka.
Może mi ktoś wytłumaczyć, skąd wziął się sen Sony'ego, skoro mógł on być jedynie zaprogramowany, a zaproprogramować mógł go tylko Dr. Lanning, a przedstawiał on wizję przyszłości? Czyżby dr. Lanning znał przyszłość? To ma sens?
Obraz w doskonały sposób łączy w sobie elementy kryminału, sensacji, akcji i science-fiction. Mamy więc misternie skrojoną zagadkę kryminalną, w której cyniczny i nieufny detektyw "z przeszłością" zostaje skonfrontowany z wyjątkową i nieobliczalną maszyną. Jak na dobry film sensacyjny przystało, w "Ja, robot" nie...
wchodzi szefuncio robotów i mówi (już po polskiemu) - te roboty to własność ju es a.
To albo ju es ej, albo u es a.
Zawiodłem się. A nie powinienem był. W końcu trzeba być imbecylem, by oczekiwać od współczesnego Hollywoodu czegoś więcej, niż upośledzonej niedoróbki "Robotów".
Film momentami zachował klimat. Ale niestety główne punkty zwrotne były tragicznie słabe i tak uniwersalne, że równie dobrze mogły się dziać w Umbrella...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
