Chyba w filmie pada taka nazwa "Iskra"? Jak to działało?
Prawdopodobnie działało to na zasadzie czegoś na wzór dzisiejszej sieci GSM. Było to urządzenie z klawiaturą i wyświetlaczem, wielkości cegłówki, umożliwiające wysyłanie i odbieranie czegoś na wzór esemesów. Podejrzewam, że gdzieś na terenie ambasady był nadajnik działający w określonych porach, umożliwiający komunikacje na określonym terenie Warszawy pomiędzy urządzeniami.
To byl prototyp pagera. Trzeba pamietac ze akcja koncowa odbywala sie juz na przelomie lat 70-80tych wiec to ze amerykanie potrafili juz stworzyc prymitywny rodzaj pagera nie jest przeciez niczym zaskakujacym. Pagery w Ameryce byly pod koniec lat 80tych juz wprowadzane na rynek wiec armia i wywiad mogly juz miec ta technologie duzo wczesniej.
To co napisałem to był skrót przedstawiony przez Kuklińskiego. Na podstawie tego widać to urządzenie w filmie. Ono odbiera i wysyła. Z pewnością nie jest to pager. Pager to jest technologia lata 50-te. Prostota tego tkwi w tym, ze to jest zwykł odbiornik radiowy, działający na podobnym zakresie co stacje radiowe. Dlatego do dziś się tego używa tam gdzie urządzenia pracujące w wysokiej częstotliwości takie jak chociażby telefony GSM są niewskazane. Na początku to był zwykł biper. Potem urządzenie mogło odgrywać kilaka różnych bipów o różnej częstotliwości dla rozpoznania treści. Do tego dodali w połowie lat 70-tych jakiś moduł dekodujący i wyświetlacz, na którym był wyświetlany np. dwucyfrowy nr. kodu. Trzeba było pamiętać co umówiony numer kodu znaczy, aż do lat 90tych gdy na ekranie pojawiała się wiadomość tekstowa. Problem tych urządzeń był taki, że po pierwsze tylko odbierały informacje, dwa - anteny nadajniki na pasmo rzędu kilkudziesięciu kH muszą być ogromne by zapewnić właściwą emisje sygnału. Problem ten odpada przy wysokiej częstotliwości. Przypuszcza się, że system wymyślony przez CIA wyprzedzał pierwsze SMS-y - o dwie dekady. Pierwsza wiadomość tekstowa była wysłana w 1992.
http://www.motorolasolutions.com/US-EN/About/Company+Overview/History/Explore+Mo torola+Heritage/Handie-Talkie+Paging+System
Dziekuję za wyjaśnienia. Jeszcze interesuje mnie, jaki był zasięg nadawania tych wiadomości. Czy tylko lokalnie w Warszawie i okolicach, czy odbiór był w USA?
Tego nie wiem. Podejrzewam, że miało to określony zasięg i działało w promieniu kilku km od nadajnika .... Im krótszy zasięg tym trudniejszy do wykrycia co jasne. Anteny były pewnie na terenie ambasady, tam tez odczytywano i nadawano tekst. Kuklinski tzw. sparka, miał chyba schowanego w domu i stamtąd pisał (nie jestem pewien). Mieszkał w domu bliźniaku na Rajcow 11. Dowiedz się gdzie była ambasada US w latach 70/80r i pomierz odległości pomiędzy tymi dwoma miejscami.
Kuklinski wsiadał do zwykłego autobusu ,kiedy autobus przyjezdzał obok ambasady puszczał sygnał i informacja zostala przekazana .Proste co .oczywiscie wczesnie wpisywal informację nie wiem czy w filmie tak pokazano jeszcze filmu nie widziałem ale to tak było.
Absolutnie nie było takiej możliwości by wynosił to na zewnątrz. Nosić przy sobie duże, niewymiarowe urządzenie gabarytów cegły przy sobie? Byłoby to niesamowicie niebezpieczne. A jak to w filmie było nie wiem, bo nie widziałem.
Z tego co kiedyś, gdzieś czytałem nadawał z terenu lub wieży kościoła św. Anny. Nie znam topografii Warszawy, wiec nie wiem czy to daleko.
Zgodzę się z Tobą, że było by ty cholernie niebezpieczne. Jakby ktoś wyciągał w tamtych latach urządzenie elektroniczne, w pobliżu ambasady USA. Wiedział przecież, że w tamtym okresie każdy, każdego pilnował oraz było wielu sprzyjających władzy. Jakby było tak jak Twój oponent napisał o autobusie, to albo był by nie wiarygodnie głupi albo "pewny siebie".
Na marginesie.
Wątpię, że urządzenie faktycznie nazywało się "Iskra". Do dziś w USA wiele rzeczy ma stopień tajności, z tamtego okresu.
Nadal nie wiem jak było ale, ślady informacji po necie wskazują że miał to w domu. Fakty - w 77r skończył budowę domu na Rajców. Idę o zakład, że już na etapie planów przygotował tam jakieś specjalnie pomieszczenie lub skrytkę, w taki sposób że w razie przeszukania musieliby kuć ściany żeby coś znaleźć :) Przynajmniej ja bym tak zrobił.
Wątpię, że miał zasięg do USA ponieważ musiałby korzystać z łączności satelitarnej. Raczej zasięg był mocno ograniczony, jak na przykład radiostacja lub dzisiejsze Walkie-Talkie, choć w sumie jest to samo.