Większość czytających ten komentarz będzie pewnie zdziwiona, rozbawiona, w skrajnym wypadku
obrażona... dla mnie ten film to rekompensata po Pulp Fiction, którego po dziś dzień nie potrafię w
zgodności z odczuciami nazwać lekkim i zabawnym kinem. "Jackie Brown" zafundował powtórkę z
tego co +Tarantinowe (mięso, krew, oryginalna fabuła, świetna gra) ale ponadto dorzucił fachowe
podejście do tematu, którego u charów z PF jakoś nie szło się dopatrzeć.
Jedyny minus to trochę za długi czas trwania, sprawiający, że momentami się nudzi. Ale poza tym
bombowe kino, cieszę się, że wreszcie się zebrałem i obejrzałem.
Zgadza się kolego, kocham ten film, jest lepszy od przereklamowanego trochę Pulp, oglądałem Jackie chyba z 10 razy, świetnie graja Samuel, De Niro, Fonda, Forster, klimat Californii, kochane lata 90
Pulp Fiction to film, który zrewolucjonizował całą kinematografię, a jeżeli to za duże słowo to przynajmniej na pewno doprowadził do ewolucji kina. Dokonał przełomu w branży filmowej, niektórzy dzielą historię kinematografii na tą "przed" i "po" Pulp Fiction. Tarantino poprzez PF tchnął w kino nowego ducha, zastosował tyle nowych i znaczących patentów, które się spodobały i przez kolejne dwie dekady były kopiowane przez innych twórców. Nie da się określić tego filmu „przereklamowanym”, bo stoją za nim fakty świadczące o jego znaczeniu. Charlie Brown to bardzo dobry film, ale jednak to nie ten wymiar znaczeniowy, co Pulp Fiction. Oczywiście Pulp Fiction może się komuś nie podobać, ale nie da się zaprzeczyć, że to jeden z najważniejszych filmów w historii.
Sądzę, że jak najbardziej obaj używamy tego słowa poprawnie - chodzi o charaktery, czyli postacie ;)
Chociaż jestem w trakcie ponownego odkrywania twórczości Tarantino, sądzę, że Jackie Brown to jego najbardziej dojrzały film. Bohaterowie są tutaj czymś więcej, niż tylko maszynkami do wystrzeliwania dziarskich dialogów. Oczywiście nie chcę nic odbierać Pulp Ficiton, ale tutaj Tarantino chyba naprawdę chciał rozwinąć te postaci. Być może wpływ na to miał fakt, że jest to adaptacja książki.
Aaaaaaaaaaa ghrrrwwwww!!!!!!!!!!! :O Co ja czytam!?!?!? Po tym co teraz przeczytałem nie wiem co mam robić! Chyba se zaraz strzelę w łeb! <zwariowałem>
Cóż każdy ma inny gust ;D Jedyne do czego się przyczepie, to "ale ponadto dorzucił fachowe
podejście do tematu, którego u charów z PF jakoś nie szło się dopatrzeć." ja właśnie uważam, że fachowe podejście w JB jest nieporównywalnie gorsze od PF, to główna bolączka tego filmu jak dla mnie, bo reszta jest dobra, ale to moje zdanie.